
SBU. Fot. President.gov.ua (Wikipedia), CC BY 4.0
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała w Charkowie mężczyznę, który szpiegował dla Rosji i naprowadzał drony na cele w mieście. 48-letni pracownik lokalnego warsztatu samochodowego dostarczał agresorowi współrzędne do ataków powietrznych i ma krew na rękach.
5 czerwca br. Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak na Charków przy użyciu dronów Geran-2, wykorzystując do tego dane przekazane przez zdrajcę. Po nocnym ataku osobiście odwiedzał on miejsca uderzeń, aby ocenić szkody i przesłać raport swojemu rosyjskiemu opiekunowi.
Podobnie jak w innych przypadkach, mężczyzna współpracę z wrogiem rozpoczął na Telegramie, gdzie obiecywano szybki zarobek. Niemal codziennie jeździł po mieście na rowerze, starając się zlokalizować potencjalne miejsca stacjonowania ukraińskich wojsk. Zapisywał podejrzane lokalizacje i przekazywał dane swoim mocodawcom.
Schwytanie agenta to zasługa jednostek cybernetycznych SBU, które złapały podejrzanego na gorącym uczynku podczas przygotowywania nowych współrzędnych do wysłania wrogowi. Funkcjonariusze SBU w obwodzie charkowskim przeprowadzili operację pod nadzorem prokuratury.
Zatrzymany usłyszał zarzuty z artykułu 111.2 kodeksu karnego Ukrainy – zdrada stanu popełniona w warunkach stanu wojennego. Mężczyzna przebywa w areszcie bez możliwości wpłacenia kaucji. Grozi mu dozywocie z konfiskatą mienia.
swi/ssu.gov.ua
1 komentarz
TL
15 października 2025 o 11:24jak musza miec nas s r a ne w głowach te kacapskie krety, że sa zdolne zabic
kokos w własnego miasta za putinowskie “srebniki” ( nic nie warte obecnie)/