Panorama Racławicka jest jednym z najbardziej znanych i najważniejszych dzieł sztuki polskiej upamiętniających bohaterski czyn żołnierza polskiego pod dowództwem generała Tadeusza Kościuszki, Naczelnika Narodu Polskiego.
Otóż, Panorama Racławicka została wykonana w latach 1892 – 1894 roku we Lwowie i przez pierwsze pięćdziesiąt lat swojej historii była ściśle związana z tym miastem, była jedną z najbardziej znanych jego atrakcji. O jej znaczeniu dla mieszkańców i gości przedwojennego Lwowa przemawia wyraźnie na przykład fakt, że w 1937 roku w przewodniku po Lwowie krajoznawca Aleksander Medyński polecał tym, kto ma na zwiedzanie miasta tylko jeden dzień, zobaczyć to co najważniejsze, mianowicie Stare Miasto, Panoramę Racławicką i Cmentarz Obrońców Lwowa.
Inicjatorem i pomysłodawcą powstania Panoramy Racławickiej był lwowski artysta malarz Jan Styka (1858–1925), syn oficera austriackiego, Czecha z pochodzenia, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu i uczeń Jana Matejki w Krakowie. Jego twórczość była głęboko patriotyczna i religijna, w końcu XIX wieku niezwykle popularna wśród Polaków.
Tymczasem od 1890 roku trwały we Lwowie prace organizacyjne nad godnym uczczeniem jubileuszu setnej rocznicy insurekcji kościuszkowskiej i przygotowania poświęconej jej Powszechnej Wystawy Krajowej. Powstał komitet obchodów uroczystości kościuszkowskich i komitet Powszechnej Wystawy Krajowej na czele z prezesem księciem Adamem Sapiehą. Wszystko miało być rzetelnie przygotowane do 5 czerwca 1894 roku, dnia uroczystego otwarcia wystawy i planowanej z tej okazji wizyty we Lwowie cesarza Franciszka Józefa I, który łaskawie objął honorowym protektoratem całe olbrzymie przedsięwzięcie.
W listopadzie 1892 roku zgłosił Jan Styka komitetowi Powszechnej Wystawy Krajowej propozycję wykonania olbrzymiej panoramy o wymiarach 120×15 metrów i budowy dla niej na terenie planowanej wystawy odpowiedniej rotundy. Panoramy nie było w planach wystawy, również nie było pieniędzy na jej wykonanie. Prasa pisała, że J. Styka „zaskoczył wszystkich gigantycznym planem tego przedsięwzięcia”. Nikt nie wiedział, jak znaleźć 100 000 złotych reńskich na realizację projektu. Inni byli pełni wątpliwości, czy uda się wszystko zrealizować w tak krótkim terminie. Jeszcze inni mówili z niedowierzaniem o artystycznej wartości takiego dzieła.
Do tegoż wpłynęła alternatywna propozycja zmiany tematu i namalowania panoramy „Odsiecz Wiednia”, która byłaby bliższa osobie cesarza i władzom austriackim. Więc od samego początku szanse na realizację idei Panoramy Racławickiej były niewielkie. Jan Styka pokonał jednak wszystkie trudności, przezwyciężył wszystkie wątpliwości, znalazł pieniądze i współpracowników – polskich malarzy na czele z Wojciechem Kossakiem. Z pomocą malarzom – entuzjastom pośpieszyły też szerokie koła społeczeństwa lwowskiego. Dzięki wsparciu dra Zdzisława Marchwickiego, wiceprezydenta Lwowa i dyrektora organizowanej Wystawy Kościuszkowskiej, został powołany Komitet Budowy Panoramy Racławickiej. Pierwsze posiedzenie Komitetu odbyło się 6 stycznia 1893 roku. Postanowiono pozyskać 45 000 złotych reńskich na koszty rotundy Panoramy i urządzenie wnętrza, a 20.000 złotych reńskich na honoraria dla artystów malarzy. (Ostatecznie ogólne koszty wzrosły do 115 000 złotych reńskich). 10 marca 1893 roku Komitet Budowy Panoramy podpisał z artystami umowę i zamówił projekt rotundy u lwowskiego architekta Ludwika Bałdwin-Ramułta. Organizowano też komisję artystyczną na czele z dr. Ludwikiem Kubalą.
Projekt rotundy Ludwika Baldwin-Ramułta przewidywał budowę szesnastobocznego budynku, opartego na konstrukcji żelaznej, zamówionej w Wiedniu w zakładach Gridla. Powstała majestatyczna budowla o średnicy około 40 metrów, wysokości 18 metrów, nakryta kopułą i zwieńczona latarnią. Usytuowana po stronie lewej od wejścia głównego na teren Powszechnej Wystawy Krajowej, zwracała uwagę szczególną i dominowała w tej części placu wystawowego. Tymczasem Styka i Kossak rozpoczęli prace przygotowawcze, między innymi w archiwach Wiednia i Monachium, również przeprowadzili wizję lokalną na polu bitwy pod Racławicami. W Monachium też zaangażowali niemieckiego pejzażystę Ludwika Bollera, który miał „bogate doświadczenie w malowaniu pejzażu i nieba”. Po powrocie do Lwowa Styka i Kossak namalowali cztery obrazy olejne w skali 1:10 w stosunku do właściwego malowidła, na których przedstawili najważniejsze sceny przyszłej panoramy. Obrazy zostały wystawione dla obejrzenia i odniosły wielki sukces. Nazwano je „Małą Panoramą Racławicką”. Z czasem o nich jednak zapomniano i dopiero w 2002 roku zostały odnalezione w zbiorach zamku w Krasiczynie i wystawione na wystawach w Przemyślu i Tarnowie. Okazało się, że „Małą Panoramę” zakupił od razu od autorów książę Adam Sapieha, jeden z członków komitetu i umieścił u siebie w zamku krasiczyńskim. Współcześni historycy sztuki oceniają te obrazy jako dzieła „o dużej klasie artystycznej”, znacznie wyższej niż sama panorama. Są to naprawdę arcydzieła polskiego malarstwa. Jest to kolejny sekret w dziejach Panoramy Racławickiej.
Już w 1893 roku zaangażowano do współpracy nad olbrzymim obrazem jeszcze sześciu malarzy – Polaków, mianowicie Tadeusza Popiela, Teodora Axentowicza, Zygmunta Rozwadowskiego, Włodzimierza Tetmajera, Michała Sozańskiego i Wincentego Wodzinowskiego. W lipcu 1893 roku szesnastoboczna rotunda z przeszkloną kopułą zwieńczoną latarnią była zbudowana. Z Brukseli sprowadzono płótno o wymiarach 120 m długości i 15 m wysokości. Po zamontowaniu płótna w rotundzie jego wymiary stanowiły 114 x 15 metrów, otóż przestrzeń malowidła ma w sumie 1800 metrów kwadratowych. 26 sierpnia 1893 roku zespół malarzy przystąpił do malowania.
Tylko do zagruntowania płótna zużyto 750 kg farby. 28 maja 1894 roku wykończone dzieło przekazano Komitetowi Budowy Panoramy. Jak donosiła „Gazeta Lwowska”, „Formalności oddania gotowej już Panoramy akcyonariuszom dokonał prezes komisji artystycznej dr Ludwik Kubala. „Komisja artystyczna” – mówił – zaproszona do wydania orzeczenia w myśl układu zawartego przez komitet urządzający Panoramę z artystami pp. Wojciechem Kossakiem i Janem Styką, orzekła, że obraz jest znakomity i przeszedł najśmielsze oczekiwania komitetu. Na podstawie tegoż orzeczenia, komitet przyjmuje obraz i zarazem oddaje go w posiadanie akcyonariuszów, na ręce dra Alfreda Zgórskiego… Dalej dr Ludwik Kubala wyraził swój zachwyt nowym wspaniałym dziełem sztuki polskiej: „Poczuwam się do obowiązku powinszować artystom, że w tak krótkim czasie, z zachowaniem terminu, tak znakomite dzieło stworzyli”. Ze swojej strony prezes Alfred Zgórski oświadczył, że przedstawiona mu przez Jana Stykę myśl namalowania panoramy przejęła go niewiarą w siły artystów, z uwagi na krótki czas i brak funduszy. Myśl ta jednak w tej chwili ucieleśniła się we wspaniałe dzieło i stoi przed nami, zamieniona w czyn. Werdykt sędziów jest tu niepotrzebny, gdyż każdy z widzów zdaje sobie dokładnie sprawę z artystycznej wartości arcydzieła. Również prezes A. Zgórski podkreślił, że architekt Ludwik Bałdwin-Ramułt wybudował dla arcydzieła sztuki polskiej godny przybytek. Profesor Julian Zachariewicz, rektor Politechniki lwowskiej przedstawił zebranym krótką historię powstania Panoramy Racławickiej, podniósł raz jeszcze zasługi Jana Styki, Wojciecha Kossaka i innych artystów, również dra Alfreda Zgórskiego i innych członków komitetu. Swoje przemówienie zakończył słowami: „Miasto nasze zyskało w panoramie trwałe i cenne dzieło”. Prasa lwowska była pełna podziwu skalą wykonanej pracy i wdzięcznością artystom za tak wspaniałe, unikatowe dzieło. Jednak swoje przysłowiowe „pięć groszy” dorzucił sarkastyczny Tadeusz Boy-Żeleński, który napisał z powodu panoramy: „Malowało wielu, on (czyli Styka) na szczęście najmniej i dlatego panorama była niezła”.
Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 10/2024 Kuriera Galicyjskiego
Powiązane wiadomości:
Brak powiązanych wiadomości
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!