Lwowska Administracja Obwodowa wystąpiła do prezydenta Petra Poroszenki o przywrócenie tytułu „Bohater Ukrainy” Szuchewyczowi i Banderze. Prosi o wydanie w tej sprawie prezydenckiego dekretu, który miałby dowieść „faktyczną niezależność Poroszenki”. Za „bezprawną i nielegalną” uznaje decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego Ukrainy z 2011 roku.
„Domagamy się od prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko, aby ponownie wydał dekret o przyznaniu Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi tytułu Bohatera Ukrainy. Potwierdzi tym, że jest niezależnym prezydentem niepodległego państwa ukraińskiego, o które walczył i oddał swoje życie Stepan Bandera” – napisali autorzy apelu do głowy państwa.
W 2011 roku Naczelny Sąd Administracyjny Ukrainy (NSAU) uznał, że dekret o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy przywódcy jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) Stepanowi Banderze oraz dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romanowi Szuchewyczowi był niezgodny z prawem.
NSAU utrzymał tym samym wyrok odbierający Banderze i Szuchewyczowi tytuły Bohatera Ukrainy, który rok wcześniej wydał okręgowy sąd administracyjny w Doniecku.
Decyzje te zaskarżył wówczas autor dekretu, były prezydent Wiktor Juszczenko. Apelacja, którą Juszczenko złożył wraz z żyjącym synem Szuchewycza, Jurijem, została odrzucona. Doniecki okręgowy sąd administracyjny uchylił dekret o nadaniu Szuchewyczowi tytułu Bohatera Ukrainy w kwietniu 2010 r.
Pozew w tej sprawie złożył profesor Donieckiego Uniwersytetu Medycznego Anatolij Sołowiow. Jego adwokat Wołodymyr Ołencewycz argumentował, że według ukraińskiego prawa tytuł Bohatera Ukrainy może otrzymać tylko osoba będąca obywatelem Ukrainy. Ołencewycz wskazywał, że Szuchewycz nie był obywatelem Ukrainy, gdyż zginął w 1950 r., a w tym czasie takie państwo nie istniało. Ten sam argument padł i w stosunku do Bandery.
Prezydent Juszczenko wydał dekret o pośmiertnym uhonorowaniu Szuchewycza w 2007 r. Bandera otrzymał tytuł Bohatera Ukrainy w styczniu 2010 r.
Następca Juszczenki, Wiktor Janukowycz, od początku prezydentury deklarował, że decyzje te zostaną anulowane. Juszczenko oświadczał w odpowiedzi, że dekretów tych nie można unieważnić, dopóki w tej sprawie nie wypowie się Sąd Konstytucyjny, jednak ten odmówił zajmowania się tą kwestią.
kresy24.pl/podrobnosti.ua/UNIAN
6 komentarzy
taki jeden
10 lipca 2014 o 21:50To wdzięczność za popieranie Ukrainy w sporze z Rosją? Ktoś nie dorósł do tego aby być popieranym, albo ma to poparcie w głębokim poważaniu. No cóż, udawanie, że żadnego ludobójstwa na Wołyniu nie było przynosi jak widać łatwe do przewidzenia efekty.
domini
11 lipca 2014 o 01:08Czy już w Polsce ludzie wreszcie zrozumieją, że popieranie Ukrainy może być dla nas zgubne? Utracony Krym będzie wyrównany zabraniem nam Chełma, Przemyśla i Rzeszowa.
zza buga
11 lipca 2014 o 01:36mordercy
krzysztof
11 lipca 2014 o 15:00Nie możemy być ZNOWU NAIWNI I ZBYT ŁATWOWIERNI wobec neobanderowców! TO PSYCHOPACI….przesiąknięci jadem nienawiści do Polaków!
MAJĄ TO WYSSANE Z MLEKIEM MATKI…
józef III
12 lipca 2014 o 01:05no comments
polak
13 lipca 2014 o 12:43proszę Państwa,następną będzie wojna w obronie polskich miast i wsi podkarpacia.