„Jeśli 25 marca nie dojdzie w Mińsku do prowokacji i użycia przemocy, do jakiej doszło w ubiegłym roku, można sądzić, że mamy do czynienia z „miękką białorutenizacją” i zbieżnością interesów części opozycji nacjonalistycznej z władzami” – mówi historyk Siergiej Hareuski w rozmowie z internetowym wydaniem gazety „Jutro Twojego kraju”.
100. rocznica Białoruskiej Republiki Ludowej świętowana w Mińsku i innych miastach, a także organizacja wydarzeń rocznicowych na szczeblu oficjalnym, jest bezprecedensową decyzją władz i oznacza ostateczne pożegnanie z ZSRR, uważa historyk.
Jego zdaniem, władze Białorusi podjęły temat świętowania tej daty w celu legitymizacji samych siebie, a obecna sytuacja w kraju jest nieco surrealistyczna, gdyż to oponenci panującej od ćwierć wieku klasy politycznej, domagając się od władz zgody na organizację imprez okolicznościowych, pośrednio wzmacniają reżim Łukaszenki.
Zdaniem Siergieja Hareuskiego, władze wykorzystają świętowanie 25 marca, przekaz medialny zostanie pokazany zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie i przekuty w sukces Łukaszenki.
– Nadszedł idealny moment! ZSRR nie istnieje od 27 lat i na symbolice sowieckiej nie da się dłużej jechać, mówi Hareuski.
Rozmowca portalu „zautra.by” jest przekonany, że absolutnie konieczne jest wykorzystanie pojawiającego się trendu.
„Po pierwsze, musimy domagać się mocnego rozszerzenia sfery języka białoruskiego. Przede wszystkim – żeby w każdej szkole, w każdej klasie przynajmniej jedna lekcja codziennie była po białorusku. Najwyższy czas, aby udział języka białoruskiego w TV wynosił 50%. Podobnie jak w reklamie publicznej i etykietowaniu produktów – podkreśla historyk. – Po drugie, konieczne jest poznanie naszej toponimii i usunięcie anachronicznych nazw ulic i miejscowości (z czasów ZSRR – red.). I po trzecie, konsolidować sukces, badając początki naszej państwowości”.
Historyk podkreśla, że większość archiwów dotyczących BRL nie jest dostępna nawet dla białoruskich naukowców. Materiały znajdują się w Moskwie albo dostępu wciąż broni KGB.
Z wnioskami odnośnie tego, co się dzieje teraz w kraju i tego co się wydarzy, historyk proponuje poczekać przynajmniej do 26 marca.
„Jeśli nie będzie prowokacji i przemocy, może to oznaczać w istocie” miękką białorutenizację” i zbieżność interesów części opozycji nacjonalistycznej z władzami” – mówi Siergiej Hareuski.
Jego zdaniem, ćwierć wieku konserwacji sowieckiego systemu doprowadziło kraj do impasu ideologicznego i duchowego. Teraz władze próbują zrobić coś „narodowego”.
– W końcu świat wokół się zmienia, nawet Rosja zmieniała się już nieodwracalnie. To święto będzie ostatnim pożegnaniem ZSRR! Ale jaką drogą pójdziemy dalej – zobaczymy wkrótce – podsumowuje ekspert.
Kresy24.pl/AB
4 komentarzy
Obserwator
20 marca 2018 o 08:09Co pewien czas widać u Łukaszenki szarpanie się na smyczy, którą trzyma się na Kremlu. Na razie nie widać, by owa smycz diametralnie wydłużyła się w kierunku zachodnim, aczkolwiek z pewnością jest dłuższa, niż wcześniej.
Polak z Białorusi
20 marca 2018 o 22:10„aczkolwiek z pewnością jest dłuższa, niż wcześniej.” Pozory mylą, obserwatorze, chociaż reszta wpisana słusznie.Pozdrawiam
Józef
20 marca 2018 o 10:38Jeśli podajecie nazwisko z języka białoruskiego – Hareuski, to imię również z białoruskiego SIARGIEJ!!!
Polak z Białorusi
20 marca 2018 o 22:10Brawo, panie Józefie!