Aleksander Łukaszenka przyznaje, że w procesie tworzenia Państwa Związkowego Białorusi i Rosji nastąpiło spowolnienie. „Wiele zostało zrobione, ale zaistniało pewne wyhamowanie, i za to jesteśmy narażeni na krytykę z waszej strony” – powiedział prezydent Białorusi 17 listopada, podczas konferencji dla mediów rosyjskich, która po raz trzynasty została zorganizowana w Mińsku.
„Przede wszystkim, nasze kraje dotąd nie utworzyły wspólnego parlamentu i rządu, nie mamy wspólnej konstytucji”, – powiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję BiełaPAN.
Jak zaznaczył dyktator, istnieją po temu obiektywne przyczyny:
„Byliśmy zbyt romantyczni 20 lat temu, kiedy przystąpiliśmy do tworzenia i rozwijania konkretnych kwestii. Okazało się, że nie takie to wszystko proste. Pojawiło się wiele grup interesów, a i w naszych państwach zarysowały się pewne rozbieżności. Grupy wpływów mają różne interesy, które w taki czy inny sposób mają wpływ na przebieg naszej wspólnoty”- powiedział Łukaszenka.
„Mam nadzieję, że uda nam się, może nie w najbliższej przyszłości, ale w jakiejś średniej perspektywie podjąć dodatkowe kroki w tym kierunku” – dodał.
Za pozytywne aspekty utworzenia „Państwa Związkowego” Łukaszenka uważa stworzenie wspólnego zgrupowania wojsk, których podstawą na zachodnim kierunku jest siedemdziesięcio tysięczna armia Sił Zbrojnych Białorusi.
„Jak przyznało NATO, jest to najlepsza w WNP, świetnie przeszkolona i dobrze wyposażona armia, która jest, jak powiedziałem wcześniej, „na pierwszej linii frontu i chroni nasze wspólne granice” – powiedział Łukaszenka.
Kresy24.pl
1 komentarz
JURIJ RUSKI BANDYTA
17 listopada 2016 o 16:10PROBLEM W TYM, ŻE NATO NIE WYBIERA SIĘ ANI NA BIAŁORUŚ ANI DO ROSJI, A TO NAJWIĘKSZY CIOS DLA PUTINÓW, ŁUKASZENEK I INNYCH ZBRODNIARZY… })