Dyktator Białorusi Aleksander Łukaszenka zasugerował, że może otrzymać od Putina maksymalnie „dziesięć” systemów rakietowych „Oriesznik”. Jednak jego odpowiedź udzielona dziennikarzom była prawdopodobnie żartem. Poinformowała o tym reżimowa agencja „Biełta”.
Po nieformalnym spotkaniu przywódców WNP zapytano go, ile systemów „Oriesznik” otrzymała Białoruś i czy Putin przekazał mu dziesięć, zgodnie z jego prośbą.
„Dziesięć – to byłoby maksimum” – powiedział z uśmiechem białoruski dyktator.
Zadający pytanie dziennikarz nawiązał do wypowiedzi Łukaszenki sprzed roku, w której zapytany o liczbę tych systemów rakietowych, które Białoruś planuje otrzymać, odpowiedział: „Myślę, że na razie dziesięć, a potem zobaczymy. Jeśli Rosjanie będą chcieli rozmieścić więcej, rozmieścimy więcej”.
Miesiąc później Łukaszenka wyjaśnił jednak sytuację: „Kiedy mówiłem o 10 systemach, żartowałem. To dużo pieniędzy. A rosyjski przemysł produkuje nie tylko systemy „Oriesznik”. Rozumiem to. Jeden system „Oriesznik” wystarczy, aby zabezpieczyć Białoruś. Ale Rosja też ich potrzebuje”.
Niedawno pojawiły się doniesienia o rozmieszczeniu przez Rosję na Białorusi systemów rakietowych „Oriesznik”. Według Ołeha Iwaszczenki, dyrektora Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy, Rosja i Białoruś budują bazy wojskowe dla tych wyrzutni, systemów rozpoznania i łączności, ale do 13 grudnia środki te nie zostały jeszcze wdrożone. Iwaszczenko uważa, że rozmieszczenie systemów „Oriesznik” na Białorusi ma na celu zwiększenie presji na Europę. Podkreślił również, że Rosja w ten sposób próbuje przykryć niepowodzenia w wykorzystaniu rakiet „Oriesznik” przeciwko Ukrainie.
Do rozmieszczenia rosyjskich systemów „Oriesznik” na Białorusi odniósł się także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Według niego Ukraina ostrzegła swoich europejskich i amerykańskich partnerów, że Rosja rozmieści system na Białorusi. Uważa on, że rozmieszczenie rakiet „Oriesznik” na Białorusi jest przede wszystkim środkiem nacisku na UE i NATO, a nie na Ukrainę.
Według Ołeha Katkowa, redaktora naczelnego portalu wojskowego „Defense Express”, Rosja zaczęla rozmieszczać system „Oriesznik” na Białorusi, aby stworzyć zagrożenie dla całej Europy, ponieważ minimalny efektywny zasięg tych rakiet wynosi 700 km. Wyjaśnił, że systemy rakietowe „Oriesznik” są na Białorusi obsługiwane przez rosyjski personel wojskowy. Armia Łukaszenki nie ma bezpośredniego dostępu do tego uzbrojenia.
Opr. TB, belta.by











Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!