„Nie chcę żadnej wojny. Jestem pewien, że zdecydowana większość Białorusinów nie chce wojny” – zapewniał Aleksander Łukaszenka dziennikarzy. – Złamanie życia i gnicie w okopach nie jest potrzebne żadnemu Białorusinowi. Dlatego nie chcę wojny i robię wszystko, aby jej uniknąć” – cytuje słowa białoruskiego dyktatora jego służba prasowa.
Aleksander Łukaszenka przyznał, że obecnie na Białorusi „dużo się mówi o obecnym niebezpiecznym momencie, o różnych sygnałach alarmowych, o wysokim prawdopodobieństwie gorącej konfrontacji”. Według należy to tłumaczyć między innymi historycznym doświadczeniem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, której początek ówcześni przywódcy „przegapili, nie przewidzieli na czas”.
„Dlatego nie możemy tego przegapić. Zawsze powtarzam wojskowym: musimy się na to przygotować. Dlatego budujemy fronty na zachodzie naszej granicy” – wyjaśnił.
Mówiąc o budowie zaplecza dla wojska, Łukaszenka podkreślił, że wziął pod uwagę doświadczenie twierdzy brzeskiej, dlatego fortyfikacje są budowane „dalej od granicy, aby w przypadku ataku nasi żołnierze mogli utrzymać się tam jak najdłużej”.
„Staram się przekazać ludziom za waszym pośrednictwem, co się teraz dzieje i odpowiednio zareagować. Ale to nie znaczy, że Łukaszenka jest „agresorem”, jak tam krzyczą i krzyczą, zwłaszcza w Polsce, i chce wojny. Ja, bardziej niż miliony Białorusinów, nie akceptuję i nie chcę wojny” – zapewnił Łukaszenka.
Przypomnijmy, że ostatnio Łukaszenka coraz częściej mówi o wojnie.
„Nie wierzcie nikomu, że chcemy wojny. Przygotowujemy się do wojny, mówię o tym szczerze. „Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny” – nie ja to wymyśliłem. Ale to bardzo słusznie powiedziane” – powiedział 2 kwietnia tego roku.
Według Łukaszenki to tzw. „kolektywny Zachód” chce rozpętać wojnę, ale nie wspomniał, że jedyna wojna, która toczy się obecnie w regionie europejskim – na Ukrainie – została rozpoczęta przez Rosję przy wsparciu Białorusi.
ba na podst.udf.name
1 komentarz
Krzysztof
28 maja 2024 o 21:33łukaszenka jesteś współwinny wojny w Ukrainie