Samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zapewnia, że w kraju nie zostanie ogłoszona mobilizacja.
Jak podaje rządowa białoruska agencja informacyjna „Bełta”, dyktator oświadczył, że wszystkie doniesienia medialne o mobilizacji na Białorusi, to kłamstwo preparowane przez opozycję.
„Nie będzie mobilizacji. Nie będziemy się mobilizować. To kłamstwo”, mówił 23 września na konferencji prasowej w Chatyniu.
Łukaszenka dodał, że Białoruś z pewnością odpowiedzą na ewentualne zagrożenia, do których zresztą regularnie się przygotowuje – odbywają się ćwiczenia, m.in. z udziałem milicji ludowej, donosi jego służba prasowa.
Kilka razy w rozmowie z dziennikarzami Łukaszenka zapewniał, że na Białorusi nie będzie mobilizacji. Nie zamierza też angażować się w wojnę. „Będziemy walczyć tylko wtedy, gdy będziemy musieli bronić naszego domu, naszej ziemi” – powiedział.
Podobne zapewnienia padały z ust Łukaszenki i ministrów (na kilka godzin przed inwazją), gdy obiecali Ukrainie, że z terytorium Białorusi nie zagraża jej niebezpieczeństwo.
Jak informowaliśmy, 21 września przebywający w Moskwie sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksander Wołfowicz również zapewnił , że obecny rząd nie ogłosi mobilizacji w kraju, ponieważ „kraj i tak jest zmobilizowany”.
„Mobilizacja nie dotyczy nas, ludność Białorusi i kraj i tak są zmobilizowani. I są oczywiście, nie daj Boże, gotowi walczyć siłami i środkami, które są do tego przeznaczone”.
oprac. ba na podst. reform.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!