Kanały związane z założycielem prywatnej firmy wojskowej „Wagner” Jewgienijem Prigożynem podają, ilu najemników zostało do chwili obecnej przerzuconych na Białoruś, a ilu stacjonuje w innych miejscach.
Według kanału Telegram GreyZone, około 12 tysięcy wagnerowców korzysta teraz z urlopów.
Z raportu wynika, że 1500 najemników zostało wysłanych do Afryki jako uzupełnienie co najmniej 4500 już tam przebywających.
„I, oczywiście, w nowym punkcie tymczasowego rozmieszczenia na terytorium Białorusi znajduje się obecnie około 7 tysięcy bojowników Grupy Wagnera”, czytamy w komunikacie.
Białoruskie władze nie poinformowały oficjalnie, ilu najemników Prigożyna przebywa na terytorium Białorusi.
Wywiad Ukrainy szacuje ich liczbę na 10 tys. osób, w Polsce mówi się o około 5 tys.
Ołeksij Arestowycz, do niedawna doradca prezydenta Ukrainy mówił w programie „900 sekund” w TV3, że przywództwo Rosji i Białorusi wykorzystuje najemników Prigożyna do prowadzenia kampanii informacyjnej przeciwko bezpieczeństwu Polski, Litwy i Łotwy.
Radzi jednak, by nie ignorować gróźb, które pojawiały się np. w sprawie „chęci zwiedzenia przez wagnerowców Warszawy”, gdyż mogą się urzeczywistnić.
Arestowycz uważa, że prawdziwym celem Wagnera może nie być Polska, ale Wilno i Dyneburg, położone niedaleko granicy z Białorusią.
Ekspert projektuje, że w sytuacji klasycznej wojny hybrydowej na polskiej granicy mogą rozpocząć się prowokacje, które skupią na sobie całą uwagę, a tymczasem tłumy migrantów z bojownikami Wagnera będą forsować granicę białorusko-litewską i białorusko-łotewską, by przeniknąć na Litwę i Łotwę.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!