Aleksander Łukaszenka znów straszy wrogiem zewnętrznym czyhającym wzdłuż zachodnich granic kraju.
18 sierpnia, podczas spotkania Rady Bezpieczeństwa, Łukaszenka oświadczył, że Białoruś rozlokowała oddziały swojej armii na zachodniej granicy kraju i że są one w pełnej gotowości bojowej. Jak powiedział, podjął tę decyzję z uwagi na fakt, że w kraju pojawiają się problemy „nie tylko wewnątrz, ale i z zewnątrz”.
„Jeszcze raz podkreślę: szkoda, że do przywrócenia porządku w kraju musieliśmy użyć kilku jednostek, zwłaszcza sił specjalnych” – powiedział.
Aleksander Łukaszenka stwierdzi, że „komponent zewnętrzny zmusza go do uwzględnienia sytuacji i odpowiedniego reagowania”.
„Oznacza to, że dzisiaj mamy problemy nie tylko wewnątrz, ale i na zewnątrz. Już teraz widzimy, że są to absolutnie skoordynowane działania. Ale to jeszcze nie jest szczyt. Wydarzenia będą się odpowiednio rozwijać, ale wiemy, w jakim kierunku” – dodał.
Przypomnijmy, w sobotę Łukaszenka kazał przemieszczenie stacjonujących w Witebsku oddziałów spadochroniarzy i komandosów w pobliże granicy z Polską i Litwą.
„To co, dzieje się na tych terytoriach, nie możemy spokojnie się temu przyglądać. Nasza armia również martwi się tym problemem. Dlatego, proszę dodatkowo, z powodu napiętej sytuacji na zachodniej granicy, o relokację brygady wojsk powietrznodesantowych z Witebska do Grodna” – powiedział Aleksander Łukaszenka.
oprac. ba za belta.by
6 komentarzy
dede
18 sierpnia 2020 o 21:03Kto mu podrzuca takie rzeczy ?
Gość mówi jakby były zaprogramowany – pytanie kto go programuje ?
.
realpolitik
18 sierpnia 2020 o 22:27Stawiam tezę że za tym stoją również Rosjanie i są już ugadani z Niemcami i Francją. Kolejny raz dochodzi informacja że Białorusini komunikują się dzięki aplikacji telegram, która jest rosyjska. Prezydent Łukaszenka zachowuje się niezrozumiale obwiniając o wywołanie i eskalacje zamieszek a to Polskę a to Czechy a to Holandię a to … opozycję rosyjską. Tak jakby albo nie ogarniał sytuacji albo tak jakby w jego otoczeniu byli ludzie współpracujący z Rosją. Do tego zadziwiająca opieszałość UE w tym Niemiec i Francji. Jednak co zastanawiające na samym początku Donald Tusk zarzucił Polskiemu rządowi że ten nic nie robi w tej sprawie i nie zwołuje np. jakiejś nadzwyczajnej rady UE. Jak Donald Tusk się dowiedział że polski rząd już zaapelował o zwołanie tej rady to … przeprosił za to co powiedział wcześniej. Stawiam tezę że Rosjanie chcą się pozbyć prezydenta Łukaszenki ale tak aby w kontrolowany przez nich sposób wstawić w jego miejsce ludzi koncesjonowanych przez Rosję. Niestety prezydent Łukaszenka nie ogarnia sytuacji i robi wszystko tak jakby nieświadomie współpracował na swoją zgubę z Rosją. Tutaj umieszczam ciekawą rozmowę z osobą której nie znam ale, która w pierwszej części informuje jakie jest najpewniej stanowisko najpewniej Francji i Niemiec wobec Białorusi: https://www.youtube.com/watch?v=AJ7UPnGN_Lg W skrócie zarówno Niemcy jak i Francja mają teraz inne sprawy ważniejsze, uważają że Białoruś to strefa wpływów Rosji oraz nie są zadowolone z przebiegu analogicznych spraw jakie się podziały kilka lat temu na Ukrainie.
Michał
19 sierpnia 2020 o 09:34Istotnie można podejrzewać, że Rosjanie sami chcą się Łukaszenki pozbyć – ale czemu robią to tak nieudolnie? Bądźmy szczerzy – mają wprawę w eliminacji „niewygodnych”. Tymczasem wydarzenia na Białorusi są niekorzystne także dla Rosji, bo jeśli Łukaszenka odejdzie, to Rosjanie zobaczą, że „lud” może się przywódcy pozbyć.
Warto śledzić rosyjskie serwisy informacyjne (choćby Sputnika) – wygląda tak, jakby sami nie mieli jasnych wytycznych. Raz bardzo neutralnie piszą o sytuacji na Białorusi, innym razem tradycyjnie wskazują na „wrogie siły”, a czasem nie piszą… nic.
A co Zachodu – masz niestety rację. Nikt palcem nie kiwnie, by Białoruś wyszła ze strefy wpływu Rosji.
realpolitik
19 sierpnia 2020 o 11:30Bardzo trafny argument Michał. Jakby na to nie patrzeć to sam fakt że Białorusinom uda się obalić Łukaszenkę może spowodować że Rosjanie stwierdzą że można również obalić Putina.
Więc może Rosjanie złożą osaczonemu prezydentowi Łukaszence propozycję nie do odrzucenia polegającą na tym że ma on już pod pełną kuratelą rosyjską wejść w dialog ze społeczeństwem ale tak aby zarówno po stronie reprezentantów społeczeństwa jak i po stronie rządu Białorusi reprezentowanego przez prezydenta Łukaszenkę było możliwie dużo ludzi lojalnych Rosji.
Stary Olsa
19 sierpnia 2020 o 15:46ŁUKASZENKA WON! Putin następny
Emeryt
19 sierpnia 2020 o 17:23Czyli „Polski okrągły stół” wybawieniem dla Białorusi?.
Chyba łatwiej im pójdzie niż z Polakami,
długo z tego guana okrągło stołowego Białorusini będą wychodzić.
Przy pomocy Rosji, Berlina i Paryża operacja powinna się udać.