Aleksander Łukaszenko powołał w poniedziałek nowych szefów Centrum Operacyjno – Analitycznego (COA) przy Prezydencie RB i Służby Bezpieczeństwa Prezydenta Białorusi. To pokłosie skandalu w najbliższym otoczeniu głowy państwa, o którym opinia publiczna dowiedziała się w październiku br. Łukaszenka ogłosił wówczas rozpoczęcie śledztwa, nad którym obejmie osobisty nadzór.
O zmianach w strukturach najbliższych Łukaszence służb poinformował rzecznik prasowy głowy państwa w poniedziałek 11 grudnia.
Szefem Służby Bezpieczeństwa prezydenta został Dmitrij Szachrajew, wcześniej pełniący funkcję zastępcy szefa. Ostatnio kierował Centrum Operacyjno – Analitycznym jako pełniący obowiązki.
Szefem Centrum Operacyjno – Analitycznego został mianowany pułkownik Andriej Pawliuczenko, wcześniej zajmujący stanowisko szefa Służby Bezpieczeństwa Prezydenta (został mianowany na stanowisko szefa SBP niespełna rok temu – w grudniu 2016 roku). Tak więc dokonano pewnej roszady wśród sprawdzonych oficerów.
Otwierając spotkanie, Aleksander Łukaszenko zauważył, że zanim spotkał się z przedstawicielami struktur siłowych rozmawiał z przedstawicielami sfery IT. Panowie doszli do wspólnego wniosku, że skala napięć i zagrożeń zewnętrznych jest potężna i wciąż pojawiają się coraz to nowe.
„Istnieją źródła napięć. Dlatego kwestia bezpieczeństwo zewnętrzne jest dla nas bardzo aktualna. Ale nie mniej ważna jest dla nas kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego, stabilności rozwoju naszego kraju, naszego społeczeństwa. I nie mniej ważną rolę w tym zajmuje tu kwestia walki z korupcją”- powiedział prezydent.
Łukaszenka przypomniał nowo mianowanym oficerom, że COA i Służba Bezpieczeństwa prezydenta są zaangażowane w walkę z tymi zagrożeniami na równi z innymi organami ścigania.
„W końcu wykonujemy kawał naprawdę porządnej roboty. I mamy powody do dumy z postępów osiąganych w walce z tym złem – korupcją na Białorusi. Zauważa to nawet opinia międzynarodowa”- powiedział Aleksander Łukaszenka. – Niemniej jednak mamy wiele problemów. Są urzędnicy, którzy nie pojmują tego, albo rozumiejąc ryzykują. To jest ich prawo. Ale my musimy wzmocnić naszą pracę na tym kierunku”.
Z lakonicznych informacji przekazanych wtedy przez głowę państwa dowiedzieliśmy się, że byli oni zamieszani w sprawy korupcyjne.
Kresy24.pl/AB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!