Aleksander Łukaszenka chce wykorzystać czas wzmożonych negocjacji z Rosją w sprawie pogłębienia integracji w ramach Państwa Związkowego, by przypomnieć „starszym braciom”, ile Białoruś poświęciła już dla Federacji Rosyjskiej.
Białoruski prezydent dał dziś upust swoim emocjom.
Trzymając w ręku raport o współpracy granicznej między Białorusią i Federacją Rosyjską, przedstawiony przez szefów białoruskiego Państwowego Komitetu Granicznego i Rady Bezpieczeństwa, Aleksander Łukaszenka stwierdził, że z dokumentu wynika, iż współpraca między strażą graniczną Białorusi i Rosji, służbami celnymi, transportowymi układa się niemal idealnie. I w tym kontekście postawił pytanie, dlaczego dzieje się tak, że kiedy temat omawiany jest na forum międzypaństwowym, nagle pojawia się całą masa problemów, a Rosja wciąż ma do Białorusi o coś pretensje.
„W rezultacie ciągle nam coś zarzucają: mówią, że utrzymują Białoruś, że upadnie, jeśli przestaną dotować i nie udzielą wsparcia” – ekscytował się Łukaszenka.
Kazał szefom Państwowego Komitetu Granicznego i Rady Bezpieczeństwa podliczyć, ile kosztuje Białoruś ochrona wspólnej granicy.
„Przypomnijmy im o systemie obrony powietrznej: przez długi czas prosili mnie, żebyśmy to razem zrobili. Od Bałtyku po Morze Czarne pracujemy dziś na rzecz Federacji Rosyjskiej. To też nas kosztuje, i to nie tylko pieniądze. A mimo to nadal traktują nas jak pasożytów”- oburzał się prezydent.
Głowa państwa przypomniał, że Białoruś i Rosja prowadzą obecnie negocjacje przed podpisaniem umowy o pogłębieniu integracji w ramach Państwa Związkowego.
Jak powiedział, wszystkie niedomówienia trzeba zebrać, położyć na stół i pokazać: „popatrzcie starsi bracia, Rosjanie, zobaczcie jakie usługi wam świadczymy, to nie jest tanie”.
Aleksander Łukaszenka podkreślił, że Białoruś niedawno zakupiła od Rosji – za swoje pieniądze – samoloty Su-30SM.
„Ale przecież pełnimy na tym kierunku również funkcje obronne na rzecz Federacji Rosyjskiej, narodu rosyjskiego. To dlaczego nie chcieli nam pomóc? Dlaczego nie dali nam nowoczesnej broni? Wiemy jak jej używać nie gorzej niż Rosjanie, ale płacimy za to ogromne kwoty”, powiedział Łukaszenka.
Prezydent zaznaczył, że nie mówi tego po to, by wycofywać się ze zobowiązań, przeciwnie.
„Chodzi mi o to, że nie trzeba gadać w mediach, a nawet na szczeblu państwowym, że Białorusini są dla Rosji kulą u nogi” – powiedział Aleksander Łukaszenka.
Prezydent tłumaczył, że omówienie wszystkich niedomówień jest konieczne, by „społeczeństwo rosyjskie wiedziało i rozumiało, że żaden Białorusin nie jest pasożytem, że ruski człowiek, Rosjanin, nie jest gorszy na Białorusi niż w Rosji. Powiedzmy sobie wprost: jest lepiej niż w Rosji. I oni to widzą” – powiedział prezydent.
„Dlatego jeśli rosyjscy przywódcy są gotowi do działania na tym kierunku, to zawrzyjmy z nimi nowy traktat w sprawie ochrony naszych granic. Jeśli zaś Rosjanie tego nie chcą, musimy być przygotowani, że będziemy pracować jak do tej pory, będziemy działać, chroniąc nasze interesy tylko w imieniu Republiki Białoruś. Wszystkie te kwestie powinny być otwarte, uczciwe i omówione w negocjacjach z przywództwem Federacji Rosyjskiej, a w tym przypadku i z komitetem granicznym.
Białoruś i Rosja rozpoczęły już wcześniej prace nad wspólną ochroną granic.
Głowa państwa zapytał, jakiego rodzaju porozumienia osiągnęły strony i jakie są propozycje Komitetu Granicy Państwowej dotyczące losu porozumienia w sprawie ochrony zewnętrznej granicy Państwa Związkowego.
oprac. ba na podstawie president.gov.by
1 komentarz
Andrzej
14 listopada 2019 o 19:08Rosyjska republika bananowa. Lekceważą go i poniżają, a on im dalej służy.