Jak podaje służba prasowa białoruskiego dyktatora, 11 kwietnia Aleksander Łukaszenka udaje się do Federacji Rosyjskiej z roboczą wizytą. Wizytą – dodajmy, która nie była wcześniej zapowiadana.
W komunikacie czytamy, że spotkanie odbędzie się w formacie „jeden na jednego”.
Co to za niecierpiąca zwłoki sprawa wezwała Łukasznkę do Moskwy?
Według ukraińskiego politologa Wołodymyra Cybulki, powodów wezwania Łukaszenki na dywanik może być kilka.
– Najpierw Ławrow odwiedził Pekin. Po drugie, wreszcie pojawiła się data forum pokojowego w Szwajcarii. Myślę, że nie bez powodu organizatorzy ogłosili datę 16-17 czerwca właśnie w czasie pobytu Ławrowa w Pekinie, bo główną intrygą jest udział Chin (w szczycie).
– powiedział w rozmowie z portalem Charter97.org ukraiński ekspert.
Wskazuje, że rosyjska gospodarka otrzymała ostatnio kilka poważnych ciosów i szuka rozwiązania;
– Widzimy, że Moskwa musiała zarezerwować już partię produktów naftowych w Kazachstanie. Szczególnie ważne są produkty naftowe, paliwo do silników odrzutowych i benzyna wysokooktanowa, których rafinerie w części europejskiej nie są obecnie w stanie ich produkować. Dlatego Łukaszenka jest potrzebny do przygotowania zapasów produktów naftowych do siewu i na wojnę, a najprawdopodobniej potrzebuje części do rosyjskiego sprzętu wojskowego.
Inną ważną kwestią, na którą zwraca uwagę Cybulko, jest planowana w Rosji duża mobilizacja, przed którą jego zdaniem i Łukaszenka nie zdoła się uchylić. Ekspert mówi, że na Białorusi widać już pewne ruchy.
Ukraiński politolog mówi, że Putin zamierza latem tego roku zorganizować dużą ofensywę na Ukrainie, dlatego najprawdopodobniej zażąda od Łukaszenki przesunięcia białoruskich wojsk do granicy z Litwą lub Łotwą, albo do granicy z Ukrainą.
Ale zdaniem Cybulki, Łukaszenka boi się wysyłać wojska na granicę z Ukrainą, bo w przypadku prowokacji ukraińskie wojska natychmiast zaatakują. Ekspert przewiduje, że właśnie ze strachu może ogłosić mobilizację równoległą do rosyjskiej.
ba za charter97.org
1 komentarz
validator
11 kwietnia 2024 o 11:06Któregoś razu wróci na Białoruś tak, jak kiedyś Bierut wrócił do Polski.