Rankingi rządzącego Aleksandra Łukaszenki spadają. Jeszcze bardziej tracą politycy opozycji. O ile we wrześniu 2015 roku, czyli tuż przed wyborami prezydenckimi dyktatora popierało 45,7 proc. społeczeństwa, a w grudniu 2015 – 33,3 procent, to w marcu 2016 roku już tylko 27,3 proc.
Niezależny Instytut Badań Społeczno-Ekonomicznych i Politologicznych opublikował wyniki najnowszego badania popularności polityków na Białorusi.
Badania zostały przeprowadzone w marcu br., ale – co ważne, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji rządu o podniesieniu wieku emerytalnego.
Jak dotąd, najniższe oceny elektoratu Łukaszenka notował we wrześniu 2011 roku- 20,5 proc. Dzisiaj popiera go 27,3 proc. Ten spadek popularności głowy państwa nie może być zaskakujący. Prawie 60 procent (59,7). respondentów stwierdziło, że ich sytuacja finansowa w ciągu ostatnich trzech miesięcy uległa znacznemu pogorszeniu (poprawiła się tylko w 5,5 proc.).
Średni dochód na członka rodziny spadł z 240 dolarów w czerwcu 2015 roku do 147 w marcu 2016 roku.
Liczba tych, którzy uważają, że białoruska gospodarka jest w kryzysie, osiągnął historyczne maksimum – 87,8 proc., tylko 4,4 proc. nie zgadza się z taką opinią.
28,5 proc. uważa, że „są to tylko przejściowe trudności, i mają już za sobą większe”, 40,5 proc. – że „problemy finansowe będą im towarzyszyły przez długi czas, więc będzie trzeba zacisnąć pasa”, a 24 proc. wyraziło przekonanie, że „nadszedł krach białoruskiego modelu gospodarczego”.
Tylko 12,7 proc. respondentów uważa, że sytuacja społeczno-gospodarcza w kraju poprawi się w ciągu najbliższych lat, 34,3 proc. – że nie będzie żadnych zmian, a 42,9 proc. – że będzie jeszcze gorzej.
48,3 proc badanych uważa, że nowa dewaluacja rubla w najbliższych miesiącach jest bardzo realna, 33,7 proc. uważa, że jest to możliwe, ale mało prawdopodobne, a tylko 9,6 proc. wyraziło nadzieję, że tak się nie stanie.
Tymczasem potencjał narodu do wyrażania sprzeciwu nadal pozostaje na niskim poziomie. Za opozycję wobec obecnej władzy uważa się 18 proc. Białorusinów (w czerwcu 2011 roku, – 25,8 proc.). Mniej więcej taka sama liczba respondentów wykazała gotowość do wzięcia udziału w demonstracji przeciwko pogarszającej się sytuacji gospodarczej, o ile taka będzie się odbywać w pobliżu.
Jeszcze gorzej jest z oceną opozycyjnych partii politycznych – 11,3 proc. (w grudniu 2012 było 20 proc., w marcu 2015 – 18,8 proc.)
Spadła popularność Tataiany Karatkiewicz, pretendentki do fotela prezydenckiego z partii „Mów prawdę!”. Gdyby wybory prezydenckie odbyły się jutro, zagłosowałoby na nią 6,7 proc. respondentów (w grudniu było 9,9 proc. Na Mykołę Statkiewicza zagłosowałoby…2,9 proc. Ranking pozostałych polityków opozycyjnych nie przekracza 1 procenta.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!