Sytuacja na Białorusi „pozostaje pod dużym wpływem zewnętrznej ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju”, powiedział 3 września Aleksander Łukaszenka, kierując słowa do nowo mianowanych szefów rejonowych organów wykonawczych na Homelszczyźnie.
Łukaszenka przekonywał nowych szefów rejonów Obwodu Homelskiego (graniczącego z Ukrainą), że protesty, które od 9 sierpnia rozlewają się po Białorusi, koordynowane są z zagranicy;
„To idzie z Polski, Czech, Litwy i Ukrainy, co nas najbardziej niepokoi – powiedział Łukaszenka. – Wczoraj usłyszeliście wypowiedź ministra spraw zagranicznych Rosji [Siergieja] Ławrowa, który otwarcie (choć generalnie jest osobą bardzo powściągliwą, ostrożną) powiedział, co się dzieje na granicy. Reagujemy na wszelkie negatywne gesty wobec Białorusi. To co dla nas najważniejsze, aby w Mińsku nie doszło do jakiegoś pożaru. Bo to się zawsze dzieje: zaczyna się od stolicy i rozprzestrzenia się na cały kraj”.
Zdaniem Łukaszenki, Białoruś znalazła się „sam na sam z agresją z zewnątrz” i podziękował Rosji za wsparcie; „w przeciwnym razie byłoby to teraz trudne dla kraju”.
„Nie można popełnić żadnych błędów. Ale musicie dobrze zrozumieć: jest czerwona linia, której nie może przekroczyć nikt. Jeśli tak się stanie, w naturalny sposób zareagujemy w pełni zgodnie z naszym prawem. Dlatego proszę was, abyście przekazali to ludziom. Niech nie po
oprac. ba na podst. belta.by
4 komentarzy
Stary Olsa
3 września 2020 o 16:00tia….Polska i Czechy w natarciu na Białoruś,ale spakojna,ruskie ich wyzwola od burżujów i kapitalistów
krogulec
3 września 2020 o 17:26Taka jest rola ruskiego agenta.
Rejtan
3 września 2020 o 18:22Rosja natomiast dziękuje Łukaszence.
Andrew
4 września 2020 o 06:49Cep rozumie tylko język cepa.