„Ktoś tam zaciera ręce wspominając Kresy Wschodnie, gdzie wszystko co białoruskie, było zabronione i wypalane żelazem” – mówił 22 sierpnia na reżimowym mitingu w Grodnie Aleksander Łukaszenka.
Oskarżył Polskę, że to stamtąd wydawane są rozkazy; „mamy nagrania rozmów – by naciskać na milicjantów”.
Zwrócił się do Grodnian, by darowali OMON-owcom bestialstwo i znęcanie się nad nimi, i żeby nie urządzali im pogromów; „To wasi ludzie. Nawet, jeśli gdzieś się pomylili to im wybaczcie” – wezwał.
Aleksander Łukaszenka wydał rozkaz szefom MSW i KGB, by w ciągu soboty i niedzieli służby „zapewniły porządek na ulicach, także innych miast obwodu i ujawniły wszystkich podżegaczy i prowokatorów. „Mamy ich listy” – dodał.
„Sobota i niedziela na przemyślenia. A od poniedziałku niech nikt się obraża. Władza powinna być władzą”- ostrzegł.
Upomniał hierarchów kościelnych, by „w cerkwiach i kościołach nie uprawiali polityki”. Zwierzchnikom konfesji kazał „zająć się własnymi sprawami” (wcześniej hierarchowie katoliccy i prawosławni w RB potępili brutalne represje).
Polecił by straż graniczna dopilnowała by „ani jeden bojownik, prowokator i nabój nie dostały się na nasze terytorium”.
Wielokrotnie powtórzył, że kraje zachodnie otwarcie ingerują w wewnętrzne sprawy Białorusi.
„Dziś znaleźli się ludzie, którzy wpychają nas w otchłań niezgody i nienawiści (…). Na zachodniej granicy jest niespokojnie: brzęczą bronią, grożą, otwarcie ingerują w wewnętrzne sprawy naszego suwerennego państwa” – powiedział w sobotę Łukaszenka na wiecu w Grodnie.
„A niektórzy nawet zacierając ręce na wspomnienie „Kresy Wschodnie”, gdzie wszystko, co białoruskie było zakazane i wypalone gorącym żelazem” – powiedział. Wezwał by „nie oddawać nikomu swojej ziemi i państwa”.
Na Białorusi trwa kryzys polityczny związany z wyborami prezydenckimi z 9 sierpnia, wyników których nie uznaje opozycja.
21 sierpnia Łukaszenka zapowiedział groźbę inwazji zewnętrznej od strony zachodniej granicy w celu „odcięcia” Obwodu Grodzieńskiego.
„Bo oni (kraje zachodnie) postawili sobie za cel przede wszystkim odcięcie tego grodzieńskiego terytorium. Już polskie flagi niedawno wywiesili” – mówił Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję BelTA.
Powiedział, że „ojczyzna jest teraz w niebezpieczeństwie” i nie ma z tym żartów, bo NATO, to nie są słabe oddziały.
Powiedział, że ostrzegł prezydenta Rosji o sytuacji na Białorusi i powtórzył, że bratnia pomoc może nadejść w każdej chwili;
„Mamy pełne wzajemne zrozumienie, mamy odpowiednie porozumienie w ramach OUBZ i Państwa Związkowego” – powiedział Łukaszenka.
oprac. ba na podst. belta.by/interfax.by
3 komentarzy
dede
22 sierpnia 2020 o 16:48Cytat : „mamy odpowiednie porozumienie w ramach ŁoBUZ i Państwa Związkowego” – takiej rozp****chy jak my to nie zrobi nikt ….
Borys
22 sierpnia 2020 o 17:12A za Lukaszenki to normalnie bialoruskosc byla na pierwszym miejscu. Tak ja pielesil, ze nawet zmienił flagę i godło. A najlepsze, ze w imię wlasnej ambicji sprzedał wlasny kraj Wielkiemu Bratu. Taki patriota.
pol
22 sierpnia 2020 o 17:13Pierwszym podżegaczem jest karaluch i jako samozwańca trzeba go aresztować a potem przesłuchać tak jak to ma w zwyczaju OMON a potem żeby publicznie im wybaczył ślady niech se zostawi na pamiątke