Na polecenie Aleksandra Łukaszenki Prokuratura Generalna Republiki Białoruś przygotowała szereg drakońskich zmian w ustawodawstwie.
Wachlarz tematyczny jest szeroki, począwszy od wyposażenia MSW i KGB w narzędzia prawne, pozwalające im na uznawanie za „ekstremistów” całych grup obywateli, czy likwidację w trybie przyspieszonym mediów i NGO’s i wtrącania za kratki za wpis w Internecie, który nie spodoba się władzy.
Projekt nowelizacji ustawy „O środkach masowego przekazu” przewiduje, że Prokurator Generalny i prokuratorzy miast obwodowych będą mieli prawo ograniczyć dostęp lub zlikwidować media internetowe, jeśli uznają, że zawierają one informacje mogące „zaszkodzić interesom narodowym Białorusi”.
Wprowadzony zostanie także kuriozalny przepis, który przewiduje penalizację za „rozpowszechnianie w mediach i Internecie nieprawdziwych lub dyskredytujących informacji na temat sytuacji politycznej, gospodarczej, socjalnej, wojskowej i międzynarodowej Białorusi, o prawnej sytuacji obywateli i działalności organów władzy”, a także „za bezprawne zbieranie i rozpowszechnianie danych i informacji o życiu obywateli”. Szczególnie wysokie kary mają być za rozpowszechnianie informacji o funkcjonariuszach i krewnych urzędnika państwowego.
To nie wszystko. Zaproponowano pociąganie do odpowiedzialności karnej za rozpowszechnianie zabronionych informacji przez właścicieli zasobów internetowych, które nie są środkami masowego przekazu. Oznacza to, że w świetle nowych przepisów każdy obywatel Białorusi (nie tylko dziennikarz) może zostać skazany za jakąkolwiek informację, która nie spodoba się reżimowi.
Prokuratura Generalna Białorusi zapowiedziała wpisanie do Kodeksu Pracy „bezwarunkowego zakazu postulatów o tematyce politycznej w czasie strajków”. W komunikacie PG podkrela się, że orzeczenie sądu w tej sprawie będzie podlegało natychmiastowej egzekucji..
Ponadto za przestępsto będą teraz uznawane powtarzające się naruszenia procedury organizacji i przeprowadzania imprez masowych. Jednym słowem, jeśli po raz drugi w ciągu roku zostaniesz zatrzymany podczas protestu, zostaniesz skazany jak kryminalista.
oprac. ba za prokuratura.gov.by
2 komentarzy
Borys
19 marca 2021 o 15:46Ciekawe: „rozpowszechnianie w mediach i Internecie nieprawdziwych lub dyskredytujących informacji”? Tzn. ,że za prawdziwe ale dyskredytujące informacje też można zostać ukaranym. Jak w Doniecku, każdy kto myśli inaczej niż władza jest ekstremistą i podlega karze lub likwidacji. Jak władza coś powie to niezależnie co tego czy jest to prawdą czy nie to jest to jedynie „słuszną prawdą”. No to mamy drugą KLD u naszej wschodniej granicy. Ciekawe co zrobi społeczeństwo Białoruskie? Gorzej i tak już być nie może więc co im zależy niech idą na całość w protestach bo tylko to może Łukaszenkę zmusić do jakichkolwiek ustępstw. Jak nie ruszą czterech liter to tylko utwierdzą Łukaszenkę, że postępuje słusznie traktując społeczeństwo jak nic nie znaczące i nie mające nic do powiedzenia stado pewnych rogatych zwierząt.
qumaty
19 marca 2021 o 18:19to powinien być jeden z wyznaczników „ruskiego mira”. To co twierdzi władza to prawda (jak się fakty nie zgadzają – tym gorzej dla faktów), a cała reszta to faszystowska propaganda. Kraj w którym jakieś tam popłuczyny demokracji i samorządności się ostały się tam zwyczajnie nie nadaje. Łukaszenka uznał, że skoro na zachodzie jest spalony i zostal mu już tylko ruski mir, to demontuje ostatnie dekoracje demokracji. W wiosenne protesty ludzi tam nie wierze. Nic to nie da. Zastraszy ich na czas jakiś. Trzeba będzie to będzie bez wahania każe strzelać do ludzi w myśl logiki skoro protestują to to nie są żadni białorusini tylko opłacani przez zachód agenci i faszysci. Maska spadła.