Bez cienia wstydu przyznaje prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, dodając, że rodzona matka ogląda dziesięcioletniego dziś Nikołaja Łukaszenkę wyłącznie w telewizji.
W zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych ukazała się książka amerykańskiego politologa, profesora Grigorija Ioffe z uniwersytetu w Redford pt; „Ponowna ocena Łukaszenki: Białoruś w kontekście kulturowym i geopolitycznym”. Książka składa się z wywiadów Ioffe z Aleksandrem Łukaszenką. Radio Svaboda opublikowało tłumaczenie niektórych rozmów.
Białoruski przywódca przyznaje w jednym z nich, że nie rozwiódł się ze swoją żoną Galiną Rodionowną, ale ma syna z inną kobietą. .. „I oto wszyscy się dziwią, dlaczego żona tak zachowuje się w stosunku do mnie. Ona jest inteligentnym człowiekiem. No co, zachowywałaby się inaczej, zaczęłaby opowiadać w gazetach, żądać czegoś ode mnie – co by to zmieniło? Ludzie pośmialiby się tylko, zacieraliby ręce, itd., a ona nie takim jest człowiekiem, ona jest normalna” – zwierzał się Aleksander Łukaszenka.
Białoruski przywódca powiedział też, że sam wychowuje syna, a jego rodzona matka „widzi go nie częściej, niż inni mają go okazję widzieć w telewizji”.
Łukaszenka powiedział, że młodszy syn nie położył się nigdy bez niego do snu, i nigdy się bez niego nie przebudził”.
Kresy24.pl/svaboda.org
2 komentarzy
as
24 lutego 2015 o 00:41Oto jest następny prezydent Białorusi.
tagore
24 lutego 2015 o 14:03Przynajmniej nie jest hipokrytą.