„Europa sprzeda Łukaszenkę przy pierwszej nadarzającej się okazji, a Stany Zjednoczone postąpią z nim jak z Kadafim. Białoruski prezydent nie ma alternatywy dla partnerstwa z Rosją” – uważa rosyjski ekspert ds. bezpieczeństwa, redaktor naczelny tygodnika „Obrona narodowa” w rozmowie z portalem EurAsia Daily” Igor Korotczenko
Rozważając perspektywy pojawienia się na Białorusi rosyjskiej bazy wojskowej Korotczenko stwierdził, że Rosja nie wątpi w dane przez Łukaszenkę słowo, a kierownictwo Białorusi wypełni umowy dotyczące dyslokacji na swoim terytorium pułku rosyjskich myśliwców.
Według niego, z wojskowego i politycznego punktu widzenia, rozmieszczenie rosyjskiej bazy lotniczej na Białorusi uwarunkowane jest działalnością wojskową NATO u zachodnich granic Państwa Związkowego, która może być zneutralizowana dzięki pojawieniu się tam rosyjskiej bazy wojskowej.
„Rosja i Białoruś aktywnie współpracują w sferze wojskowej, dlatego nie istnieją absolutnie żadne przeszkody, żeby Mińsk wypełnił umowę z Moskwą. Tak czy inaczej, spodziewamy się, że sytuacja zostanie uregulowana, a rosyjska baza zacznie na Białorusi funkcjonować”- powiedział Koroczenko.
Odpowiadając na pytanie portalu EADaily, czy na decyzję Aleksandra Łukaszenki może mieć wpływ przywrócenie zamrożonych niedawno sankcji europejskich, ekspert przypomniał, że na terytorium Białorusi działają już dwa obiekty wojskowe, – radar wczesnego ostrzegania oraz centrum łączności z rosyjskimi okrętami podwodnymi. Według Koroczenki pojawienie się trzeciego obiektu nie zmieni znacząco sytuacji.
„Wierzymy, że Aleksander Łukaszenka – to trzeźwo myślący polityk, który umów dotrzymuje, i nie ma na razie podstaw by sądzić, że Mińsk zamierza wycofać się ze swojego poprzedniego stanowiska. Ogólnie rzecz biorąc, obecność lub brak rosyjskiej bazy lotniczej w żaden sposób nie jest związana z żadnymi sankcjami ze strony Europy” – powiedział ekspert.
„Aleksander Łukaszenka musi zrozumieć, że jeśli koniunktura się zmieni, to Zachód postąpi z nim tak jak z Mubarakiem, który był długoletnim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Kiedy sytuacja się zmienia, Waszyngton przestaje dłużej wspierać „swoich” polityków. Co więcej, dla Europy i Stanów Zjednoczonych, Łukaszenka to niewygodna figura. On prowadzi niezależną politykę zagraniczną, broni interesów narodowych swojego kraju, rozwija współpracę wojskową z Moskwą. I, oczywiście, Łukaszenka musi zrozumieć, że jego jedynym sojusznikiem jest Rosja”- powiedział ekspert.
Zdaniem eksperta, różne oświadczenia Łukaszenki cytowane szeroko przez media nie mają żadnego znaczenia, ponieważ z praktycznego punktu widzenia białoruski prezydent wie, że może polegać tylko na Rosji. „Europa sprzeda Łukaszenkę przy pierwszej nadarzającej się okazji, a Stany Zjednoczone postąpią z nim jak z Kadafim. Białoruski prezydent nie ma alternatywy dla partnerstwa z Rosją” – uważa rosyjski ekspert.
Kresy24.pl za eadaily.com
1 komentarz
ltp
16 listopada 2015 o 21:34czego ta ruska @ się nacpała, że ta farmazony wypisuje.