Aleksander Łukaszenka zabrał głos ws. powinności wysokich rangą urzędników i ministrów. W czwartek przyjął u siebie wicepremiera Aleksandra Turczyna, wcześniej koordynującego pracę Rady Ministrów i zażądał .
Podczas rozmowy w świetle kamer, Łukaszenka oświadczył, że docierają do niego sygnały niezadowolenia z pracy rządu;
— Kiedy zrekonstruowaliśmy rząd, uzgodniliśmy, że w niedalekiej przyszłości zorientujesz się w kwestii obowiązków aparatu i struktury rządowej – powiedział Łukaszenka. – Poprosiłem cię o zajęcie się tą sprawą – byłeś już odpowiedzialny za aparat rządowy. Kto jak nie ty poprawi teraz sytuację, biorąc pod uwagę ewentualne braki, niedociągnięcia w organizacji pracy rządu w przeszłości. Rząd zamiast zajmować się sprawami codziennymi woli zajmować się kwestiami strategicznymi, skarżył się prezydent.
Przypomniał, że opracowywanie strategii nie jest główną prerogatywą rządu, ale prezydenta, zaś ministrowie jego zdaniem powinni być bliżej ludzi;
— Rząd zawsze zajmował się u nas realnym sektorem gospodarki i innymi kwestiami. Dlatego teraz trzeba będzie robić wszystko: i nawóz wywozić na pola, i siać, i sprzątać, i przy maszynie stanąć, i technologiami się zająć. Nie chcemy mieć na Białorusi rządu, który zasiądzie w biurze i będzie się zajmować tylko opracowywaniem jakichś strategii, nie rozumiejąc, co się dzieje niżej – to taki rząd nam nie potrzebny, oświadczył Łukaszenka.
Kresy24.pl/ba
1 komentarz
ktos
26 października 2018 o 14:07Hmm to zupelnie inaczej niz na calym swiecie. Niby minister rolnictwa ma ustalac plany nawozenia w „Nowej Wsi” w maju i w czerwcu? To po co szkola technikow i inzynierow skoro potem minister sam wszystko ogarnia?