Więźniów politycznych nikt nie zamierza zwalniać, a Europejczycy i „oświeceni członkowie piątej kolumny zrozumieli wreszcie, że sankcje i warunki stawiane Białorusi okazały się nie tylko bezproduktywne, ale niebezpieczne dla samej Unii Europejskiej – powiedział Aleksander Łukaszenka.
Białoruski prezydent podczas piątkowej rozmowy z dziennikarzami zapewniał, że ma doskonałą wiedzę odnośnie nastrojów panujących wśród europejskich polityków.
Łukaszenka zastanawiał się też, jak „wyjść ze ślepego zaułka” w relacjach z Europą, w którą zabrnięto „nie z winy Białorusi”.
„Oni (Europa – red.) znów zaczynają mówić o więźniach politycznych. A ja jeszcze raz mówię, my za politykę nikogo nie sądzimy, u nas nie ma takich artykułów, z których można skazywać za politykę, tylko same karne”- podkreślił dyktator.
„Jak wyjść z tej sytuacji, już powiedziałem. Kto chciał wyjść na wolność – dziś jest na wolności. Kto chce być w więzieniu i wyjść jako bohater – Bóg z nim, niech siedzi ” – cytuje Łukaszenkę agencja Interfax.
Białoruski prezydent podkreślił, że Zachodowi nie podoba się silny pion polityczny, zapewniający niezachwianą władzę, ale zapewnił, że na razie jest to fakt dokonany i odejścia od niego nie przewiduje.
„Może kiedyś dojrzejemy do tego „pedalstwa” i do nowych narzędzi politycznych, ale na razie odpowiada nam obecny ustrój polityczny” .
„Walka polityczną” nazwał Łukaszenka pojawiające się negatywne komentarze dotyczące zagrożenia suwerenności Bialorusi wynikające z umowy z Rosją w sferze wojskowej.
„Nawet Ci, którzy mówią, że oddajemy suwerenność, sami w to nie wierzą. Znacie mój charakter, i tylko na tej podstawie wiecie, że to niemożliwe. Ja nie jestem takim prezydentem, który odda komuś coś swojego, nie mówiąc o samym najważniejszym – suwerenności. Przecież to jest mój konstytucyjny obowiązek – suwerenność i niezależność naszego kraju” – powiedział Łukaszenka.
„Zresztą, jaka suwerenność? Tutaj chodzi o ochronę suwerenności i niepodległości naszego kraju. A Ci, którzy teraz jęczą i płaczą, że jest utrata suwerenności… Jeśli zaprosilibyśmy tutaj NATO, to oni milczeliby” – stwierdził dyktator.
Kresy24.pl/interfax.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!