Nieuznawany przez demokratyczny Zachód Aleksander Łukaszenka odniósł się w czwartek do swojego potajemnego zaprzysiężenia na głowę państwa. W tym kontekście, z właściwą sobie nonszalancją wyśmiał skuteczność polskich służb wywiadowczych.
Jak informowaliśmy, 23 września w Pałacu Niezależności w Mińsku odbyła się niezapowiedziana, potajemna uroczystość zaprzysiężenia rządzącego Białorusią 26 lat Łukaszenki na 6. kadencję prezydencką. Stany Zjednoczone, UE i wiele krajów europejskich, w tym Polska nie uznaje dotychczasowego prezydenta za legalnego przywódcę.
24 września goszcząc u siebie odchodzącego z urzędu i wyjeżdżający do Chin, ambasadora, Aleksander Łukaszenka skomentował swoją inaugurację i postawę krajów zachodnich.
„Krzyczą, że czegoś u nas nie uznają. Wiesz, my nikogo nie prosiliśmy o uznanie lub nieuznawanie naszych wyborów, o uznanie legalności nowo wybranego prezydenta lub o nieuznawanie. Najważniejsze, że jest zgodny z Konstytucją naszego kraju. A jeśli widzą niespójności, to lepiej niech o tym powiedzą”- cytuje słowa Łuakaszenki jego służba prasowa.
Zdaniem nieuznawanego przez Zachód prezydenta Białorusi, spełnione zostały wszystkie normy ustawodawcze.
„Ten, kto miał o tym wiedzieć, to wiedział”- oświadczył Łukaszenka.
Jego zdaniem niektóre państwa zajęły „niekonstruktywne” stanowisko wobec Białorusi. – Sąsiednie państwa, szczególnie Polska, zajęły jakieś stanowiska. Nawet odnośnie wczorajszej inauguracji jest jakaś ni to uraza, ni to pretensje, że nie poinformowaliśmy Polaków, Litwinów, Ukraińców, Czechów czy kogo tam jeszcze, że przeprowadzimy tę uroczystość – powiedział.
Dodał, że Białoruś nie ma obowiązku uprzedzać o takim wydarzeniu nikogo z państw zachodnich, „ani w ogóle nikogo”, ponieważ jest to wewnętrzna sprawa Białorusi.
Co do zarzutów, że inaugurację przeprowadzono potajemnie, odparł, że zaproszono na nią około 2 tys. osób, czego praktycznie nie można utrzymać w tajemnicy.
„A jeśli oni o tym nie wiedzieli, to gdzie jest ich wywiad, gdzie CIA, gdzie wywiad niemiecki? Polacy chodzą tu na piechotę tysiącami. Gdzie mieli oczy? Więc niech zapytają swój wywiad, dlaczego ich nie uprzedził. Poza tym popatrzcie na kanały Telegramu. Dzień wcześniej informowały, że inauguracja będzie 23.” – powiedział Łukaszenka.
Obiecał, że „następnym razem postara się uprzedzić naszych sąsiadów, mam na myśli Polaków i Litwinów, o dużych wydarzeniach”.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!