Aleksander Łukaszenka grozi opozycji jeszcze większymi represjami. 20 września na spotkaniu z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Aleksandrem Wolfowiczem Aleksander Łukaszenka grzmiał;
„Dostaję coraz więcej informacji, że ci uciekinierzy i ich krewni spokojnie tu zalegli; dziś rozwijają biznesy i mówią wprost o tym, że tu wrócili, żeby gromadzić pieniądze, a wtedy zorganizują zamieszki. A na Ukrainie już powstają pułki i bataliony, by obalić nie tylko rząd. Ale żeby tu wszystko wywrócić, oderwać Białoruś i dołączyć ją do bloku NATO. Znowu chcą stworzyć nową Ukrainę tutaj, na Białorusi. To jest niedopuszczalne. Mówię o tym szczerze i otwarcie. Żeby wiedzieli” – podkreślił Łukaszenka.
„Nie możemy być spokojni. Jesteśmy w tym kotle. Nie pozwolą nam żyć spokojnie. Będziemy nieustannie naciskani na wszystkich kierunkach. A ci „świadomi” (opozycja) to wrogowie. Widzicie, to już wrogowie, jeśli nie rozumieją, co się wokół nich dzieje i stwarzają tutaj problemy” – oświadczył.
Mianem „świadomych” Łukaszenka nazywa swoich przeciwników politycznych, ludzi sprzeciwiających się sojuszowi z Rosją i dyktaturze, a szerzej wszystkich dysydentów.
„Nieustannie będą kręcić i podrzucać nam te tematy. A potem, w odpowiednim momencie, znowu pójdą, będą grzmieć, bombardować, szydzić z ludzi” – dodał Łukaszenka.
Jak zauważa Nasza Niwa, słowa białoruskiego dyktatora nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. W 2020 roku protestujący niczego nie gromili, były to absolutnie pokojowe protesty, podczas których domagano się uczciwego liczenia głosów i przywrócenia prawa konstytucyjnego.
Łukaszenka przypomniał o swoim silnym sojuszu z Rosją;
„Jeśli jesteśmy z Rosją, to znaczy, że jesteśmy z Rosją – powiedział Łukaszenka. -Stworzyliśmy wspólną przestrzeń obronną, mamy połączone siły zbrojne, tak naprawdę nasza armia jest na ostrzu. Istnieje zgrupowanie regionalne. I niech nikt nas tam nie krytykuje i nie robi żadnych fejków ani nadzwyczajnych stwierdzeń, że „ach, och, tam Łukaszenka, wojska rosyjskie i inne rzeczy”. A co tu jest dziwnego? Ogłosiliśmy to dawno temu. Prawdopodobnie minęło 20 lat, odkąd się na to zgodziliśmy”.
ba za nashaniva.com
3 komentarzy
iwona
21 września 2022 o 12:36.. a zegar historii tyka i przyjdzie ta godzina, że zmiecie tę stalinowską swołocz …
Pan Ekonom
21 września 2022 o 16:07Oborowy łukaszenko!!! Won do obory wyrzucać gnój spod bydła.
Krzysztof
21 września 2022 o 16:43Białoruś to Białoruś a rossja putinowska to rossja putinowska. łukaszenka jeżeli chcesz do rossji faszystowskiej to idź i weź ze sobą twoich przydupników i lizusów a Białoruski naród zostaw poradzą sobie bez ciebie samochwała .