Aleksander Łukaszenko zareagował na słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który powiedział, że Łukaszenka powinien odejść.
„Jako doświadczony polityk chcę poradzić niedojrzałemu, panu Macronowi, by mniej rozglądał się naokoło i zamiast tego zajął się wreszcie wewnętrznymi sprawami Francji. Chociaż by zaczął rozwiązywać problemy, których w kraju zebrało się niemało” – oświadczył w oświadczeniu Łukaszenka.
„Jako prezydent kraju (…) chcę powiedzieć, że sam prezydent Francji, stosując logikę, powinien odejść już dwa lata temu – kiedy na ulice Paryża zaczęły wychodzić „żółte kamizelki”. Lata mijają, „kamizelki” wciąż na ulicach, pan Macron, o dziwo, także jest na stanowisku, a Francja stała się krajem, gdzie masowe protesty stały się codziennością” – oświadczył Łukaszenkia.
Dodał, że Macron za dużo uwagi poświęca, jak się wyraził Łukaszenka, jednemu z eks-kandydatów na prezydenta Białorusi. „Biorąc pod uwagę, że ten eks-kandydat to dama, francuski lider ryzykuje, że oprócz wewnętrznych problemów Francji będzie miał jeszcze problemy osobiste – u siebie w domu” – dodał Łukaszenka.
Macron powiedział, że Łukaszenka musi odejść w wywiadzie dla francuskiego magazynu „Journal du Dimanche” tuż przed wizytą na Litwie i Łotwie. Najprawdopodobniej na Litwie spotka się z przebywającą tam na wygnaniu kontrkandydatką Łukaszenki w sierpniowych sfałszowanych wyborach prezydenckich, Swietłaną Tichanowską (na zdjęciu).
Oprac. MaH, tut.by, france24.com
fot. Wikimedia Commons, CC
1 komentarz
Max
28 września 2020 o 15:14Łukaszenka dziwi się, że Macron wciąż prezydentem… Szkoda słów na tego białoruskiego kołchoźnika.