Wiem, że różnie postrzegane są nasze relacje. Ale te wątpliwości ma tylko niewielka część społeczeństwa i u nas, i tu w Rosji. Ale ci, którzy sądzą, że są między nami jakieś problemy nie do pokonania, niech będą spokojni, rozczarujemy ich. W tej trudnej sytuacji wiemy co mamy robić, i porozumieliśmy się, że wyjdziemy z niej wspólnie, jak przystało bratnim narodom” – powiedział Łukaszenka podczas spotkania w Moskwie z Władimirem Putinem.
Aleksander Łukaszenka udał się we wtorek 3 marca do Moskwy na posiedzenie Rady Najwyższej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. Doradca rosyjskiego prezydenta Jurij Uszak powiedział, że bezpośrednio przed posiedzeniem przewidziane jest spotkanie Łukaszenki i Putina.
„To będzie spotkanie tête-à-tête. Po jego zakończeniu planowane jest odznaczenie białoruskiego prezydenta orderem Aleksandra Newskiego.
Podczas spotkania prezydent Rosji powiedział, że państwo związkowe Białorusi i Rosji nie jest substytutem dla utworzenia wspólnej przestrzeni gospodarczej Białorusi, Kazachstanu i Rosji. Według Putina, państwo związkowe wypełnia ważne zadania, jest w pewnym sensie jeszcze bardziej progresywne, szczególnie w sprawach o charakterze społecznym – napisał oficjalny portal Kremla.
Białoruski dyktator, którego cytuje agencja BiełTA oświadczył, że w relacjach z Moskwą nie ma żadnych trudności, których nie można byłoby pokonać.
„Różnie postrzegane są nasze relacje. Ale te wątpliwości ma tylko niewielka część społeczeństwa i u nas, i tu w Rosji. Ale ci, którzy sądzą, że są między nami jakieś problemy nie do pokonania, niech będą spokojni, rozczarujemy ich. W tej trudnej sytuacji wiemy co mamy robić, i porozumieliśmy się, że wyjdziemy z niej wspólnie, jak przystało bratnim narodom” – powiedział Łukaszenka.
„Wiem, że Panu i rządowi nie jest teraz łatwo, ale czujemy wasze wsparcie” – powiedział Łukaszenka zwracając się do Putina.
Podkreślił, że nie chodzi o takie zwykłe wsparcie, ale o wspólną realizację wielkich projektów w najważniejszych sektorach gospodarki, takich jak energetyka jądrowa, czy sfera kosmiczna (!).
„Jestem pewien, że razem pokonamy wszelkie trudności. Nic nadzwyczajnego się nie stało. Po prostu działamy w nowych warunkach, musimy się do nich powoli przystosować i działać dalej, co zresztą pokazaliśmy dzisiaj. Może pan być pewien, że Białorusini z godnością wypełnią swoją powinność”- oświadczył Łukaszenka.
Przyjaźń dyktatorów została scementowana, gdy Władimir Putin wręczył swojemu koledze order Aleksandra Newskiego, „za wybitne zasługi w rozwoju tradycyjnych przyjaznych więzi pomiędzy Rosją i Białorusią, pogłębienie dwustronnej współpracy w sferze politycznej, obronnej, gospodarczej i społecznej”.
W hierarchii rosyjskich odznaczeń order Aleksandra Newskiego zajmuje teraz siódmą pozycję.
Najważniejsze są dwa ordery: „Bohatera Federacji Rosyjskiej” i „Bohatera Pracy Federacji Rosyjskiej”.
Przed Aleksandrem Łukaszenką orderem Aleksandra Newskiego został uhonorowany inny Białorusin – metropolita miński i słucki, obecnie honorowy patriarszy egzarcha Białorusi Filaret.
W styczniu br. takim samym orderem Putin nagrodził swojego bliskiego współpracowika Surkowa i lidera liberalno – demokratycznej partii Rosji Wladimira Żyrinowskiego.
Przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi 12 kadencji Mieczysław Grzyb przypomina, że za czasów Leonida Breżniewa, przywódcy republik radzieckich otrzymywali z okazji 60 urodzin złotą gwiazdę Bohatera Pracy Socjalistycznej, zaś przywódców bloku socjalistycznego, tj. Żiwkowa, Honeckera, Kadara i innych sekretarzy generalnych KPZR honorowano Orderem Lenina.
„Wtedy wszyscy byliśmy jednym krajem – Związkiem Radzieckim. Myślę, że nasz prezydent wciąż ma szansę na poprawę swojego statusu i otrzyma najwyższe odznaczenie Rosji. Niech próbuje, niech się stara. A jeśli już teraz dostanie najwyższy, to „na potem” nic nie zostanie. A później nie wypada wręczać niższej, prawda?, a tak – jeszcze siedem poziomów przed nim. Niech się stara”.
Kresy24.pl