Białoruski dyktator boi się wejścia w życie umowy o wolnym handlu między Ukrainą i Unią Europejską, która zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2016 roku. Nie wykluczone, że Łukaszenka podejmie analogiczną decyzję jak Putin.
We wtorek Duma Państwowa Rosji przyjęła ustawę o zawieszeniu od 1 stycznia 2016 r. obowiązywania umowy o strefie wolnego handlu z Ukrainą- „w związku z wejściem w życie części gospodarczej umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE i w celu ochrony interesów gospodarczych Federacji Rosyjskiej”.
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że do rosyjskich sankcji może przyłączyć się Białoruś, choć według ekspertów, Mińsk może wykorzystać konflikt między Kijowem a Moskwą jako pretekst do „targów” mających na celu zniesienie barier w stosunkach dwustronnych z Ukrainą, pisze „Apostrof”.
Białoruś wyraziła swoje niezadowolenie z wejścia w życie umowy o strefie wolnego handlu między UE i Ukrainą 21 grudnia, podczas posiedzenia Najwyższej Rady Gospodarczej Eurazji.
Aleksander Łukaszenko powiedział, że strefa wolnego handlu między Ukrainą a UE jest wyzwaniem dla całej WNP.
„Nie tylko Rosja, ale każdy z nas ma pewne obawy co do tej umowy … Może zdarzyć się sytuacja, gdy towary z Ukrainy zostaną zastąpione towarami z UE – to ich produkty wyleją się na nasze terytorium” – powiedział Łukaszenka.
„Stosunki handlowe między Ukrainą i Białorusią rozwijają się nie najlepiej, szczególnie po wprowadzeniu przez Ukrainę cła w wysokości 39,2 proc. na szereg produktów pochodzących z Republiki Białoruś od 20 stycznia 2016 roku, jako odpowiedzi na zastosowanie przez białoruską stronę środków dyskryminujących przeciwko ukraińskiemu eksportowi. W związku z tym, istnieje prawdopodobieństwo, że Białoruś może wprowadzić – tak jak Rosja, dodatkowe środki ograniczające na ukraiński eksport w przyszłym roku” uważa ekonomistka z Międzynarodowego Centrum Studiów Politycznych Angela Bochy.
Według niej, nie wykluczone, że Białoruś może wykorzystać działania Rosji w celu rozpoczęcia licytacji mającą na celu usunięcie przez Ukrainę ograniczeń na wwóz białoruskich towarów.
Kresy24.pl/charter97.org
4 komentarzy
SyøTroll
23 grudnia 2015 o 11:57Jaka znowu wojna handlowa ? Jedynie konsekwencje, z rosyjskiej strefy wolnego handlu, której częścią obecna Ukraina być nie chciała i stowarzyszenia się z europejską.
ltp
23 grudnia 2015 o 19:13Bolszewickich kacyków szczypie w żopu, że Ukraina obrała proeuropejski kierunek swojej gospodarki.
nieskończone tak dla Międzymorza
23 grudnia 2015 o 14:16A co go obchodzi, co robi Ukraina? Niech zacznie w końcu myśleć o swoich rodakach.
rafi
26 grudnia 2015 o 22:02UE szybciej załatwi tych banderowców niz ruskie he he w wolnym handlu ukraince nie maja szans z UE !