Nepotyzm na Białorusi? A dlaczego by nie, skoro sam Aleksander Łukaszenka publicznie rekomenduje podległym sobie urzędnikom, by zatrudniali swoje żony, kochanki i kogo tam jeszcze sobie życzą. I to jak najszybciej. Zdaniem prezydenta, dadzą w ten sposób przykład narodowi, że pracować trzeba.
„Zwracam się na razie do urzędników i innych znaczących w kraju osób: zatrudniajcie swoje żony, mężów, kochanki i kochanków, krewnych i przyjaciół. Tych wszystkich, którzy mogą pracować. Jeśli żona lub kochanka jest chora, no cóż, będziemy leczyć. Jeśli mogą pracować i powinny, maksimum do 1 kwietnia powinny znaleźć się na miejscu pracy”- cytuje słowa głowy państwa agencja Belta.
Prezydent Łukaszenka jest przekonany, że krewni urzędników zamiast płacić „podatek od pasożytów „, powinni iść do pracy: „Twierdzicie, że mogą zapłacić po 200 dolarów rocznie, ale nie, oni powinni iść do pracy. Ja tu nie chcę wymienić konkretnych nazwisk. Pułkownik Szpiegun (szef Centrum Operacyjno – Analitycznego przy administracji prezydenta Siergiej Szpegun) musi tę kwestię wziąć pod osobistą kontrolę, i po 1 kwietnia zdać mi raport”.
Jak informowaliśmy 9 marca, Aleksander Łukaszenka podczas czwartkowego posiedzenia rządu wydał moratorium na „podatek od darmozjadów”. Nakazał również do 1 maja zatrudnić wszystkich bezrobotnych w kraju.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Tadeusz
10 marca 2017 o 17:28Białorusini to chłopi pańszczyźniane, pracujące na swoich panów-urzędników. A teraz w dodatku będą zmuszeni pracować na kochanek i kochanków swych panów.
księciunio
10 marca 2017 o 20:27Co za głupkowaty komentarz rozumu masz koleś tyle co kura nie obrażając kury.
Izhora
12 marca 2017 o 14:04A właśnie, że „koleś” ma rozumu więcej od wszystkich, bo jak na razie widzę pierwszego, który rozgryzł ten perfidny plan. Czyli – oficjalnie wszystko cacy i gloria, bo utrzymanki zmuszone do pracy i placą jakiś tam podatek. Natomiast faktycznie – kto widział takie paniusie przy dojeniu krów, karmieniu świń lub zamiataniu ulic. One będą „upracowione”, bez dwóch zdań, ale na specjalnie dla nich stworzonych etatach w stylu pomocnicy sekretarki, drugiej zastępczyni, doradcy d.s.organizacyjnych i coś w tym stylu. Znaczy powiększą armię biurożłobii, która nic nie produkuje, a żyje z budżetu. A na co miał być podatek dekretu nr3?.. Prawidłooowo – na utrzymanie ADMINISTRACJI!!! Byłby ROFL, gdyby to nie było tak oburzające!
Wojciech
10 marca 2017 o 18:05A co tu robi Konopielka!
Japa
11 marca 2017 o 15:57Jak już pisałem, czas Batki się kończy. Ma mgłę przed oczami. Nie chce zrozumieć, że swiat idzie do przodu, a internet wyzwala żądze posiadania. Działa to szczególnie na kobiety. U nas po projekcji Dynastii baby zgłupiały. Każda chciała mieć bogatego chłopa, który siedzi w domu, a kasa robi się , jakoś tak sama. Śniły im się rezydencje, jachty itd. To nie był przypadek z tymi serialami. Rozmawiałem kiedyś w Kijowie z producentem telewizyjnym S. B. Był pochodzenia żydowskiego. W chwili słabości odkrył karty jak to miedzynarodowe żydostwo urabia grunt pod zmianę formacji ekonomicznej. To się dzieje i na Białorusi. Gdyby przyszedł do władzy wizjoner, który potrafi pogodzić aspiracje społeczeństwa z realiami, to chwała Bogu. Inaczej Białoruś skazana jest na zamęt i chaotyczną prywatyzację. Lub przyłączy się do Rosji i pójdzie drogą spokoju za cenę mniejszych możliwości.