Jeszce kilka dni temu Aleksander Łukaszenka w orędziu do narodu zapewniał Rosjan, że ich zarzuty o „miękkiej białorutenizacji” kraju pozbawione są podstaw. Tymczasem w Mińsku trwają przygotowania do Kongresu Kultury Białoruskiej. Po raz pierwszy organizatorem nie są organizacje społeczne, ale organy władzy państwowej.
W kongresie, który odbędzie się w dniach 5-6 maja weźmie udział ponad 300 naukowców, badaczy kultury, historii, etnografii, językoznawstwa i literaturoznawstwa, min. z Polski, Litwy, Słowacji, Rosji, Ukrainy, USA, Wielkiej Brytanii, Austrii, Japonii a nawet Iranu.
Organizatorami imprezy są Ministerstwo Kultury Białorusi, Państwowa Akademia Nauk Białorusi, Białoruskie Centrum Kulturoznawstwa, Języka i Literatury Narodowej Akademii Nauk RB.
Na kongresie ma wystąpić premier Andriej Kobiakow oraz inni członkowie rządu.
Głównym celem Międzynarodowego Kongresu Kultury Białoruskiej jest „zachowania dziedzictwa historycznego i kulturowego narodu białoruskiego, naukowa analiza obecnego stanu kultury narodowej, wspieranie narodowej kultury oraz badań w dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych, zarówno na Białorusi jak i za granicą oraz wspieranie międzynarodowej współpracy między naukowcami z różnych krajów ” – napisano na stronie internetowej kongresu.
Przewodniczący Towarzystwa Języka Białoruskiego imienia Franciszka Skaryny Oleg Trusou uważa, że samo zwołania kongresu jest zjawiskiem pozytywnym. Na uwagę zasługuje fakt, że podobne wydarzenia organizowane w przeszłości były zasługą wyłącznie organizacji pozarządowych, teraz to się zmienia:
„Kongresy odbywały się w przeszłości, z tym, że nie organizowała ich władza tylko Międzynarodowe Stowarzyszenie Białorutenistów. Obecni byli na nich naukowcy z różnych krajów, odbywało się również w Akademii Nauk. Władza wydawała na nie zgodę i powiedziałbym, że w pewnym stopniu można uznać, że przyczyniała się do ich realizacji.
Tym razem, po raz pierwszy państwo wzięło sprawy w swoje ręce. Jest to zrozumiałe – czasy się zmieniają, zmieniła się sytuacja polityczna w kraju, wdziera się „ruski świat”. W związku z tym trzeba podjąć jakieś działania, pomimo iż nawet w ostatnim orędziu Aleksander Łukaszenka zapewniał Rosjan, że nie zachodzi u nas „miękka białorutenizacja”, za to zdecydowanie krytykował rosyjskich nacjonalistów.
Ten kongres – to wydarzenie polityczne. To odpowiedź na ataki tych, którzy chcą, żeby Białoruś dołączyła do Rosji. Władze białoruskie sprzeciwiają się temu” – powiedział Trusau.
Kongres odbędzie się w dniach 5-6 maja 2016. Otwarcie – w Wielkiej sali konferencyjnej Prezydium Państwowej Akademii Nauk Białorusi.
Kresy24.pl
2 komentarzy
miki
27 kwietnia 2016 o 13:54I dobrze niech studiują…….. im bardziej będą sie zagłębiali w swoją historię tym lepiej zaczną rozumieć ,że więcej łączy ich z Polską niż z Rosją. To ich dziedzictwo, w dodatku to powód do chwały!
Litvin
2 maja 2016 o 22:16Przewodniczący Towarzystwa Języka Białoruskiego imienia Franciszka Skaryny nazywa się Alieh Trusaŭ, a nie Oleg Trusou. Proszę poprawić bo wygląda to kuriozalnie.