Łukaszenka poprosił Putina o nowy kredyt w wysokości 3 miliardów dolarów. Czy dostanie pieniądze, na które tak liczy przed wyborami? Zależy co obieca Putinowi w zamian.
„Decyzja będzie jeszcze omawiana, trzeba uwzględnić realizację poprzedniego programu, który nie został w pełni zrealizowany” – powiedział minister finansów Rosji Anton Siłuanow, dodając, że chodzi o sumę 3 mld USD, która ma pochodzić z programu kredytowego Eurasia Foundation stabilizacji i rozwoju (dawniej Funduszu Antykryzysowego Euroazjatyckiego funduszu Stabilizacji i Rozwoju (dawny fundusz antykryzysowy EAUG), kótry jest w pełni kontrolowany przez Rosję.
Siułanow powiedział, że w najbliższym czasie ma być rozpatrzony wniosek Białorusi o udzielenie Białorusi drugiej transzy kredytu w wysokości 760 mln. dolarów na refinansowanie długu.
Jak długo jeszcze potrzyma Putin w niepewności Łukaszenkę? Może do wyborów?
„Problem się rozwiążę, dostaną swoje pieniądze” – powiedział dziennikarzom wiceminister finansów FR Siergiej Storczak.
Ale jak długo będzie musiał czekać Mińsk na obiecany kredyt?
Wszystko będzie zależało od tego, na co umówią się prezydenci Białorusi i Rosji w Ufie – powiedział w rozmowie z gazetą „Jutro twojego kraju” ekspert ekonomiczny Vadim Josub.
– Do końca tego roku, władze białoruskie muszą znaleźć około czterech miliardów dolarów na spłatę zaległych długów, żeby znacząco nie zmniejszać rezerw walutowych (GCR).
Większość spłat w bieżącym roku, przypada na Rosję – podkreśla Josub. W sierpniu Białorus będzie musiała wykupić swoje euroobligacje.Formalnie jest to dług zagraniczny, ale w rzeczywistości głównymi posiadaczami białoruskich euroobligacji są rosyjskie banki – mówi analityk.
Ekspert podkreślił, że nawet jeśli Rosja odmówi przyznania kredytu, Białoruś będzie w stanie spłacić swoje należności, ale rezerwy walutowe spadną do krytycznie niskiego poziomu, w konsekwencji czego, bez kredytów zagranicznych nie da się już obsługiwać zadłużenia – przewiduje Vadim Josub
Komentator polityczny Pawliuk Bykowskij przypomina, że przed wyborami Moskwa zawsze trzyma w niepewności Aleksandra Łukaszenkę.
– Z kredytami i innymi umowami, na których zależy władzom Białorusi, Rosja celowo gra na czas, starając się uzyskać coś w zamian – powiedział ekspert.
Teraz, w jego opinii, Łukaszenka jest bardziej zniecierpliwiony niż wcześniej, bo na Białorusi nie było dotąd aż tak złej sytuacji gospodarczej.
Kresy24.pl/http://ria.ru
2 komentarzy
JURIJ RUSKI BANDYTA
10 lipca 2015 o 19:41BRAWO – GUMOFILCE ZBiRa I PO.LSZEWII BANKRUTUJĄ JAK NIE POLITYCZNIE TO GOSPODARCZO… })
olek
11 lipca 2015 o 15:07więc co możesz zaproponować tym gumofilcom w zamian?