Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko „zdecydowanie potępił ostrzał polskiego konsulatu w Łucku” – poinformował jego rzecznik Swiatosław Cehołko. Jak napisał na Facebooku, Poroszenko „polecił organom porządku natychmiastowe użycie wszelkich środków dla wyjaśnienia tego incydentu i odnalezienia winnych”.
Oburzenie w związku z ostrzelaniem w nocy konsulatu RP w Łucku i atakiem wymierzonym przeciwko „przyjaźni Polski i Ukrainy” wyraził również szef resortu ukraińskiej dyplomacji: „Jestem oburzony prowokacją przeciwko Konsulatowi Generalnemu Polski w Łucku. Jest to podłość dokonana przez tych, którzy są przeciwni naszej przyjaźni z RP. Robimy wszystko, by winni zostali ukarani” — napisał Klimkin na Twitterze. Także Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zapewniła, że uczyni wszystko, by ująć sprawców ataku.
Wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Iwanna Kłympusz-Cyncadze oceniła, że zdarzenie w Łucku było prowokacją, a „intensywność i brutalność prowokacji, skierowanych na pogorszenie relacji między Ukrainą i Polską nasila się” ponieważ – jak pisze na Facebooku Kłympusz-Cyncadze – „od aktów wandalizmu i dewastowania pomników wróg przeszedł do dzikiego terroryzmu”, co prowadzi jej zdaniem „do prostego wniosku, że trzecia strona bardzo chce skłócić Ukraińców i Polaków”.
Z kolei Oksana Jurynec, członkini ukraińskiej części Zgromadzenia Parlamentarnego Ukrainy i Polski oceniła, że zamiary skłócenia dwóch narodów „wychodzą poza wszelkie granice” i ostrzegła, że takich prowokacji może być więcej, zwłaszcza w okresie przed 70. rocznicą Akcji Wisła. „Ci, którzy nas prowokują na 100 procent zwiększą swoją aktywność” – napisała Jurynec.
Pomimo wagi wydarzenia, jakim był zamach na dyplomatyczną placówkę RP na Ukrainie, medialnej burzy i oświadczeń najważniejszych ukraińskich polityków, informacja o ataku na polski konsulat w Łucku oraz stanowisku oficjalnego Kijowa nie pojawiła się dotychczas (stan na g. 13.00) na stronie Związku Ukraińców w Polsce. Nie ma jej również w wielu, w tym ukazujących się po polsku ukraińskich mediach.
Kresy24.pl
13 komentarzy
prawy
29 marca 2017 o 13:41IPN mówi:
„różnice w stanowiskach stron ujawniły dotąd dyskusje na temat zbrodni wołyńskiej”
Tak więc zgodni są co do tego, że nie było to Genocidum Atrox lecz tylko zbrodnia jakich wiele i tylko lokalna bo zdarzyła się na Wołyniu.
Zapomnieli tylko datę tej lokalnej zbrodni wskazać i byłby już komplet ustaleń historyków o tym ludobójstwie jako finał, kilkuletnich wytężonych prac.
Znakomite ustalenia wspólne historyków o faktach, zrobione za kasę RP.
józef III
29 marca 2017 o 13:46w polskich też nie ma : np. na wp.pl (ale to chyba medium niemieckie ?)
Jarema
29 marca 2017 o 13:50Pomijając kto stał za incydentem tym i poprzednimi, to jasno sobie powiedzmy. To Ukraińcy wybierając za swoich herojów zbrodniarzy – nacjonalistów odpowiedzialnych za ludobójstwo dostarczyli wielu powodów, aby pojadanie polsko-ukraińskie stało w miejscu, a nawet się cofało. Co więcej te powody i przyczyny są nadal wzmacniane, kłamca i manipulator pan Wiatrowycz dalej na czele ukraińskiego ipn kłamie w sprawie sprawstwa i przebiegu ludobójstwa. Dziwić może w tej sytuacji zdumienie elit ukraińskich. Najpierw robią wszystko, aby zrazić Polaków nieodpowiedzialnymi zachowaniami, np. wypowiedzi o UPA w rzeczpospolitej pani Kłympusz-Cyncadze, działania i wypowiedzi Poroszenki, a potem są zaskoczeni, że Rosja próbuje to wykorzystać. Powiedzmy wprost, gdyby nie próbowała, to nie byłaby największym państwem na świecie, a czy się to nam podoba to jest i nikt jej tego państwa nie dał ale sama go podbiła, zwłaszcza kłamstwem, oszustwem i armią. Ukraińcy, jak zwykle strzelają sobie w stopę, a Polacy nie mają nie rozumieją lub nie mają siły, aby pokazać im właściwą drogę – stanowcze i cierpliwe tłumaczenie, że UPA to zbrodnicza formacją, nie do zaakceptowania.
Ula
29 marca 2017 o 14:08ja powiedzialabym tym politykom z Ukrainy, ze nie tylko polski Konsulat ( budynek) zostal zaatakowany. W jezyku dyplomatycznym jest to atak na Polske.
Dr Glinka
29 marca 2017 o 15:44„Ula” ma rację to jest atak na Polskę!
Rząd Beaty Szydło boi się muzułmanów, a atak jest ze strony sąsiada.
Ku przestrodze!
Wołyń1943
29 marca 2017 o 14:14Jak dotąd Ukrainie nie udało się ustalić ani jednego sprawcy zbezczeszczenia grobów ofiar ukraińskich ludobójców, zatem ta kolejna deklaracja o „ściganiu” sprawców wywołuje co najwyżej rechot. Niestety, to śmiech przez łzy. A mieszanie do tego Akcji Wisła, to kolejna skandaliczna próba zrównywania ukraińskich ofiar przesiedlenia z punktu A do punktu B z ofiarami ukraińskiej siekiery, piły czy ognia! To niedopuszczalne!
Dr Glinka
29 marca 2017 o 15:56To tak się dzieje, jak kompradorscy politycy polscy włażą Ukrom w pupcię bez mydła.
Łyknęli ten bajer, że Ukry bronią nas przed Rosją. Ukry zrobiły sobie z Polski tzw. dojną krowę.
Ku przestrodze!
SyøTroll
29 marca 2017 o 14:52Za dużo broni z ATOlandu znajduje się na terytorium Ukrainy pod „kontrolą” władz kijowskich. To wszystko.
„Nieznani sprawcy” czyli „trzecia strona” są bardzo wygodnym „wytłumaczeniem” dla tychże władz.
Jan
29 marca 2017 o 15:40a najwięcej tej broni znajduje się Donieckaj i ługanskoj Republikach szto jej priwiezli iż Rasiji w Biełych Kamazach.
Japa
29 marca 2017 o 17:37Strzał w Polskę, to nie (zresztą nie celny) strzał w konkretne okno w konkretnym konsultacie. Trzeba wziąć pod uwagę aspekt biznesowy. Przyjrzeć się sposobowi wydawania wiz, czy innym krętym interesom, które mogły być w sprzeczności z działalnością ukraińskiego biznesu. Tu ktoś, jawnie chciał puścić „w rozchod” konkretną osobę. Tym sposobem zastraszyć cały układ. Jak znam ten „kraj”,to innego tłumaczenia nie widzę.
wołyniak
29 marca 2017 o 17:44Nikt nie zmusi mnie do „przyjaźni i kochania” ukraińców. Są oni katami i bestialskimi mordercami części mojej rodziny. Dla mnie będą oprawcami do końca życia i przekażę te uczucia swoim dzieciom i wnukom.
kresowiak
29 marca 2017 o 21:09to są prowokacje ukraińskie aby nastawiać polaków przeciwko rosjanom
Władysław
30 marca 2017 o 18:42„Ta trzecia strona” na którą łatwo zawiesić deklaracje o prowokacje to oczywisty banderyzm i ich bojówki paramilitarne, których nierząd ukraiński nie może poskromić.
Artykuł obok mówi o potrzebie ochrony placówek węgierskich, słowackich i rumuńskich.
To daleko idące sondowanie kolejnych sąsiadów Ukrainy na ile mogą sobie pozwolić w generowaniu kolejnych żądań w drodze do „wielkiej Ukrainy”.
To wszak ukraiński MSZ wydaje prowokacyjnie mapy Ukrainy z ziemiami nie należącymi do nich : Zakarpacie, Zakerzonie, Białoruś, część Rosji.
W Polsce zachowanie rządów PO i PiS jest jednak spolegliwe i na wyniki nie czekamy długo.
Sprawy tak daleko zaszły, że to Polski rząd powinien wydalić ambasadora Ukrainy i wstrzymać bezzwrotną pomoc cywilną i wojskową (sic! – właśnie – dla dozbrajania banderyzmu) a nie zamykać Polskie konsulaty w których nie ma oparcia Polonia zdana na łaskę i niełaskę neobanderowców.
Czuj Duch Polsko!!!