Katastrofa malezyjskiego Boeinga 777 na Ukrainie to kolejny argument na rzecz zwiększenia obecności sił NATO w regionie Morza Bałtyckiego – powiedział minister obrony Łotwy, Raimonds Vējonis.
Łotewski MON opracowuje propozycje mające na celu wzmocnienie samoobrony w kraju, rozwój sieci wczesnego ostrzegania oraz intensyfikację działań wywiadowczych polegających na obserwacji przestrzeni powietrznej i możliwości obrony powietrznej – informuje portal studium.uw.edu.pl.
Estoński prezydent Toomas Hendrik Ilves uważa, że katastrofa potwierdza konieczność wstrzymania działań separatystów wspieranych przez Rosję na wschodzie Ukrainy.
Według prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė, która nazwała katastrofę „brutalnym atakiem terrorystycznym”, wysiłek społeczności międzynarodowej mającej w celu rozwiązania kryzysu na Ukrainie jest niewystarczający.
Kresy24.pl/Studio Wschód/studium.uw.edu.pl
3 komentarzy
Zdzich
21 lipca 2014 o 09:44a dlaczego flaga jest estońska?
Jerzy
7 października 2014 o 14:52Rosja zaatakuje na 100%-Litwę,-Łotwę,-Estonię,-Finlandię,gdzie już naruszyła kilkakrotnie obszar nad tymi krajami.Polska będzie następna,od Kaliningradu po Gdynię,Kołobrzeg,Warszawę – Rosja jest w stanie wystawić 800-tysięczną Armię w 48 godzin,dlatego Putin jest pewny siebie.Obecnie szkoli się już 12 tysięcy dowódców poszczególnych grup uderzenia w dwa lata.
ty
31 października 2014 o 11:13A Chiny -w jakim czasie 5mln armię?