Rząd w Rydze dał się namówić Białorusi na zakup energii elektrycznej z Białoruskiej Elektrowni Atomowej w Ostrowcu. Łotwa tym samym zerwała solidarność bałtycką – Litwa zabiega u sąsiadów o bojkot energii pozyskiwanej w białoruskiej elektrowni jądrowej.
Gabinet ministrów Łotwy zatwierdził w środę informację resortu gospodarki, które zaproponowało zakup energii elektrycznej na Białorusi i z Rosji. Ta informacja zelektryzowała Wilno, które od lat zabiega u sąsiadów o bojkot energii pozyskiwanej w białoruskiej elektrowni atomowej. Jej budowę wielokrotnie bezskutecznie próbowała zastopować Litwa. Paradoksalnie, ze względu na powiązania infrastruktury energetycznej państw bałtyckich, teraz niechciany przez Wilno białoruski prąd może popłynąć w litewskich domach.
„W celu odpowiednio wyliczonego w czasie złagodzenia ryzyka przerw w dostawach energii elektrycznej lub negatywnych wahań taryf gabinet ministrów poparł Ministerstwo Gospodarki, że jeśli Litwa wstrzyma transakcje energii elektrycznej, transakcje zostaną przeniesione na granicę łotewską” – poinformowało ministerstwo.
Odniósł się do słów prezydenta Litwy Gitanas Nausėdy, który stwierdził, że decyzja Łotwy jest „godna pożałowania”.
„Obawiam się, że nie jest dokładnie poinformowany w tej sprawie. Raz jeszcze powtórzę, że rząd Łotwy nie podjął decyzji o zakupie elektryczności na Białorusi. W ogóle nie ma o tym mowy” zapewnił dziś premier Kariņš.
oprac.ba/nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!