Idąc w ślady Węgier i Estonii władze Łotwy podjęły decyzję o budowie ogrodzenia na granicy z Rosją i Białorusią, mającego uchronić ich kraj przed masowym napływem nielegalnych imigrantów z obszaru byłego ZSRR.
Płot z prętów i drutu kolczastego ma być dodatkowo wyposażony w zamontowane kamery monitoringu. Budowa potrwa 4 lata i ma kosztować 17 milionów euro. Władze w Rydze chcą aby budowę sfinansowała Unia Europejska, która powinna być przecież zainteresowana ochroną swoich zewnętrznych granic.
Łotwa nie chce też u siebie imigrantów z Bliskiego Wschodu. Premier Laimdota Straujuma poradziła władzom „starej” Unii Europejskiej, aby najpierw zlikwidowały przyczyny, dla których nielegalni imigranci najeżdżają na nasz kontynent, zamiast upychać ich po różnych krajach.
Wcześniej Łotwa deklarowała, że jest gotowa przyjąć nie więcej niż 800 imigrantów. Do jakiej ich liczby faktycznie zmusi ją Bruksela – dopiero się okaże. Wcześniej budowę ogrodzenia z drutu kolczastego wzdłuż granicy z Rosją zapowiedziała także Estonia.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach przez Terespol trwa masowy napływ do Polski imigrantów z byłego ZSRR. Z kolei nielegalni imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki próbują przedostać się na Słowację i Węgry przez Ukrainę.
Kresy24.pl
2 komentarzy
wulgarny
22 września 2015 o 20:36Powinno się ogrodzić całą Rosję i zamknąć szczelnie granice. Dla dobra ludzkości.
Boddie
24 września 2015 o 14:32Łotwa – nasz sąsiad a także: Rumunia i Węgry.