O próbach kupowania głosów i innych nieprawidłowościach podczas dzisiejszych wyborów parlamentarnych na Litwie informują policję zwykli obywatele, obserwatorzy oraz członkowie komisji wyborczych.
Policja otrzymała dotychczas (stan na 13:00) 54 zawiadomienia o nieprawidłowościach – podaje DELFI i cytuje rzecznika policji Ramūnasa Matonisa: „Ludzie widzą, że zbierają się podejrzani osobnicy. Samochody jeżdżą tam i z powrotem”.
Około godziny 12, po interwencji kontrolerów transportu publicznego zatrzymano dwie osoby. Jedna sprzedawała, a druga kupowała głosy. Próba kupienia głosu pochodziła prawdopodobnie od Partii Pracy.
W ciągu tygodnia (na Litwie 10 i 11 października odbywało się głosowanie przedterminowe) policja wszczęła 6 dochodzeń (Kłajpeda, Olita, Jurbork) w sprawie naruszeń wyborczych.
Wybory cieszą się dużym zainteresowaniem
„Takich kolejek nie widziałam nigdy. W południe ludzie w lokalu musieli spędzić po ponad pół godziny, by oddać głos” – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej przewodnicząca jednego z wileńskich lokali wyborczych Lucja Dzisiewicz.
„Mam nadzieję, że życie odmieni się na lepsze” – mówi Marianas z podwileńskiej miejscowości Niemież.
Bożena z Solecznik, gdzie większość mieszkańców stanowią Polacy, powiedziała, że zawsze bierze udział w wyborach, ale tym razem ma konkretne oczekiwania. Opowiada się za zmianami. Podobnie, jak były prezydent Valdas Adamkus. „To, co obserwowałem w Sejmie przez ostatnie cztery lata, nie zadowala mnie” – powiedział dziennikarzom po oddaniu głosu.
Natomiast przewodniczący współrządzącej partii konserwatywnej, premier Andrius Kubilius powiedział dziennikarzom, że głosował „za ciągłością w polityce”.
Aktywności wyborczej sprzyja też to, że wspólnie w wyborami parlamentarnymi na Litwie odbywa się referendum w sprawie budowy elektrowni atomowej. Referendum ma charakter konsultacyjny, ale wywołuje wiele kontrowersji.
Wygra lewica?
Sondaże przedwyborcze wskazują, że obecną konserwatywno-liberalną większość zastąpią partie lewicowe. Litewskie media w niedzielę odnotowują, że partiom prawicowym nie sprzyja wysoka frekwencja. Portal 15min przypomina, że konserwatyści mają zdyscyplinowany elektorat, ale „przy dużej aktywności te głosy mogą się zagubić”. Jednak ostateczny wynik jest trudny do przewidzenia.
Powodem możliwego „skrętu Litwy w lewo” jest to, iż kryzys ostatnich lat zmusił władzę do podnoszenia podatków, obniżenia wynagrodzeń i emerytur. Ludzie są zmęczeni ciągłymi wyrzeczeniami.
AWPL liczy na dobry wynik
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie ma nadzieję na przekroczenie 5-procentowego progu wyborczego i wprowadzenie do litewskiego Sejmu kilkunastoosobowej reprezentacji.
– Mamy wielkie szanse na sukces, na stworzenie własnej frakcji parlamentarnej i współudział w koalicji rządzącej – powiedział przewodniczący AWPL, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski.
O spodziewanym sukcesie Akcji świadczy rosnące poparcie. Przed dziesięciu laty miała 2 proc. poparcia, w wyborach do Sejmu w 2004 roku uzyskała 3,8 proc. głosów, w 2008 roku – 4,8 proc., zabrakło zaledwie 0,2 proc. do przekroczenia progu. O możliwościach AWPL pozytywnie wypowiadają się politolodzy i obserwatorzy. Sondaże przedwyborcze dają Akcji 4,7 proc., ale – jak zaznacza politolog Aine Ramonaite – „AWPL zawsze w sondażach wypada gorzej niż w rzeczywistości”. – Jestem przekonany, że AWPL przekroczy próg wyborczy” – powiedział publicysta i wydawca tygodnika „Veidas” Algimantas Szindeikis.
W tych wyborach AWPL wystawiła pełną – 141-osobową listę kandydatów w okręgu wielomandatowym i po raz pierwszy ma swych kandydatów w aż 39 okręgach jednomandatowych nie tylko na Wileńszczyźnie, ale też w Kłajpedzie, Kownie, Druskiennikach, Wisaginie.
Z listy AWPL startuje Sojusz Rosjan Litwy działający w Kłajpedzie, a także Litewska Partia Ludowa pod przewodnictwem Vaidotasa Prunskusa, syna byłej premier kraju Kazimiery Prunskiene.
W swoim programie Akcja Wyborcza nie ogranicza się już do spraw polskich. – Mamy poważne propozycje zmian w zarządzaniu państwem – mówił Tomaszewski, wskazując przede wszystkim na konieczność ustalenia priorytetów rozwoju gospodarczego, bo „nie wystarcza jedynie zbilansowanie budżetu”.
W dziedzinie gospodarczej AWPL stawia na rozwój sektora biopaliw, co pozwoli na zagospodarowanie 800 tys. hektarów ziemi leżącej odłogiem, na stworzenie nowych miejsc pracy i obniżenie cen energii cieplnej. AWPL opowiada się za podniesieniem minimalnego wynagrodzenia z 855 litów (około 250 euro) do 1200 litów (około 350 euro) i wskazuje skąd wziąć pieniądze – z opodatkowania wielkich centrów handlowych i wprowadzenia podatku bankowego.
W dziedzinie transportu AWPL stawia na wykorzystanie potencjału Litwy jako kraju tranzytowego. Akcentuje też potrzebę stworzenia lepszych warunków do rozwoju turystyki i zwiększenia samorządności.
Obserwatorzy zauważają, że w debatach przedwyborczych AWPL wypadła bardzo dobrze. – AWPL wykazuje kompetencje, spokój. Na jej liście nie ma osób przypadkowych. W większości to są ludzie, którzy już mają doświadczenie pracy w strukturach samorządowych – oceniał publicysta Algimantas Szindeikis.
Polacy na innych listach
W niedzielnych wyborach parlamentarnych Polacy startują też z innych list partyjnych. W okręgu jednomandatowym wileńsko-solecznickim o mandat będzie walczyło aż czterech Polaków, podobna sytuacja jest w okręgu wileńsko-trockim, a w okręgu wileńsko-święciańskim – startuje dwóch Polaków.
– Nie jest to nowa sytuacja. Tak jest podczas każdych wyborów i jest to naturalne, bo te rejony w większości zamieszkują Polacy – stwierdził Tomaszewski, zaznaczając, że tradycyjnie w tych okręgach wygrywają jednak kandydaci AWPL.
W ocenie publicysty portalu Delfi Jacka Komara wystawianie w jednym okręgu kilku Polaków nie należy traktować jako „rozbijanie polskiego elektoratu”. – Mieszkamy w państwie demokratycznym i różnorodność poglądów to potwierdza – powiedział Komar.
Wśród Polaków startujących z innych niż AWPL litewskich partii nie ma powszechnie znanych nazwisk, za wyjątkiem dwóch: dziennikarza Stanisława Tarasiewicza startującego ze Związku „Tak” i byłego działacza polonijnego Ryszarda Maciejkiańca startującego z nowego ugrupowania „Droga Odwagi”.
Osoba Ryszarda Maciejkiańca wśród Polaków na Litwie wywołuje najwięcej kontrowersji. Maciejkianiec w latach 90. był prezesem Związku Polaków na Litwie i został usunięty z tego stanowiska za domniemane nadużycia finansowe, po czym zniknął na kilka lat z życia publicznego kraju. Ostatnio powrócił z oskarżeniami pod adresem litewskich Polaków. Przez władze kraju jest lansowany jako „jedyny dobry Polak na Litwie”. Tymczasem w ankiecie kandydata do parlamentu w rubryce narodowość Ryszard Maciejkianiec wskazał, że jest Litwinem.
Wybory na Litwie odbywają się według ordynacji większościowo-proporcjonalnej. Posłowie są wybierani w okręgach jednomandatowych i z list partyjnych. Głosowanie zakończy się o 19.00 czasu polskiego. Rezultaty sondaży exit poll zostaną podane tuż po zamknięciu lokali wyborczych, a wstępne, cząstkowe wyniki głosowania – późnym wieczorem.
Kresy24.pl
Źródło: PAP, 15min, DELFI
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!