Bracia Mackiewiczowie – Stanisław Cat Mackiewicz oraz Józef Mackiewicz – którzy byli orędownikami pojednania polsko-litewskiego, nareszcie zostali upamiętnieni w Wilnie i na Wileńszczyźnie, pisze Antoni Radczenko na portalu zw.lt.
W byłej kolonii bankowej na Rossie (obecnie ulica Vitebsko 1) została odsłonięta tablica pamiątkowa, natomiast w Czarnym Borze został odsłonięty kamień pamiątkowy przy domu, gdzie w czasie II wojny światowej mieszkał Józef Mackiewicz.
„Zebraliśmy się dzisiaj w przeddzień urodzin Stanisława Cata-Mackiewicz. Więc data jest przypadkowa i nieprzypadkowa” – rozpoczął uroczystość historyk, politolog oraz członek Polskiego Klubu Dyskusyjnego Andrzej Pukszto.
Topografia pamięci historycznej Wilna
„Bardzo cieszę się, że spotkaliśmy się tutaj dzisiaj. Nasza obecność świadczy o tym, że topografia pamięci historycznej Wilna poszerza się. Odsłoniliśmy tablicę dosyć kontrowersyjnym postaciom braciom Mackiewiczom, którzy zostawili znaczący ślad w historii Wilna i Wileńszczyzny” – powiedziała wykładowczyni Litewskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz znawczyni twórczości Józefa Mackiewicza na Litwie Giedrė Jankevičiūtė, która była jednym z inicjatorów umieszczenia tablicy. Do grupy inicjatywnej należeli również historyk dr Eligijus Raila z Uniwersytetu Wileńskiego, Zbigniew Głazko oraz członkowie PKD Andrzej Pukszto, Mariusz Antonowicz i Aleksander Radczenko.
Jankevičiūtė podkreśliła, że „czymś symbolicznym” jest to, że tablica znalazła się na domu, w którym bracia spędzili dzieciństwo oraz młodość. „Pomysł upamiętnienia braci Mackiewiczów powstał równolegle w polskiej i litewskiej wspólnocie Wilna i Wileńszczyzny” – poinformowała zebranych Jankevičiūtė.
Niekontrowersyjny pisarz
„Muszę powiedzieć, że nasza inicjatywa spotkała się z przychylnością właścicieli domu. Jego mieszkańcy wiedzieli, że tutaj mieszkali pisarze i zgodzili się na upamiętnienie” – dodał Zbigniew Głazko.
Na uroczystość przybył przewodniczący Litewskiego Związku Pisarzy Antanas A. Jonynas. „To są autorzy, którzy są ważni nie tylko dla Polski, ale również dla Wilna” – podkreślił literata.
„Józef Mackiewicz dokładnie opisywał to, co tutaj się działo. W jego powieściach tylko bohaterowie są wymyśleni, natomiast wydarzenia o których pisze rzeczywiście miały miejsce. Nie zgadzam się z poglądem, że Jóżef Mackiewicz jest pisarzem kontrowersyjnym. Nie widzę żadnych kontrowersji. Po prostu pisał, jak było i jak jest” – dodał tłumacz Józefa Mackiewicza na język litewski Leonardas Vilkas. Dotychczas na Litwie ukazały się trzy książki tego autora.
Doroszewska: Jestem bardzo wzruszona
Na uroczystość przybyła pokaźna liczba osób: historycy, publicyści, politycy. Wśród obecnych byli m.in. poseł Mykolas Majauskas, historyk Alfredas Bumblauskas. Przybyli członkowie grupy rekonstrukcyjnej Garnizon w Nowej Wilejce, ponieważ obaj bracia należeli do XIII pułku ułanów.
Swą obecnością uroczystość zaszczyciła ambasador RP na Litwie Urszula Doroszewska. „Myślę, że wszystko, co robimy pozytywnego, co robimy z dobrą wolą ma znaczenie w relacjach polsko-litewskich. Każdy pisarz ma swój krąg odbiorców. Na pewno jestem zagorzałym odbiorcą Józefa Mackiewicza, podobnie jak ludzie, którzy myślą o Litwie, tej części świata, jako o naszym wspólnym dziedzictwie. Bardzo głęboko odczuwanym. Bardzo pozytywnie odczuwanym, jako coś, co nas jednoczy, a nie dzieli. Z tego względu jestem bardzo wzruszona, że mogę uczestniczyć w tak ważnej uroczystości. (…) Myślę, że grono osób Polaków, Litwinów, przedstawicieli inteligencji, młodszych i starszych, którzy tutaj przyszli, bardzo serio potraktowały to wydarzenie. Z wielkim szacunkiem dla pamięci tego miejsca. Takie momenty są najważniejsze dla zbliżenia naszych narodów. I ważne oczywiście dla dyplomacji” – powiedziała zw.lt Doroszewska
Dzięciołowski: To jest wielki zaszczyt
Później uroczystość przeniosła się do Czarnego Boru. „W imieniu mieszkańców i wspólnoty wsi starostwa Czarnego Boru chcę podziękować wszystkim, którzy przyłączyli się do realizacji tego projektu. Szczególne podziękowania kierujemy w stronę Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” za jego sfinansowanie” – powiedział na wstępie starosta Czarnego Boru Tadeusz Aszkielaniec.
„Niezmiernie mi miło, że mogę uczestniczyć w tej podniosłej uroczystości zamknięcia jednego z pierwszych etapów powrotu Józefa Mackiewicza do swej rodzimej krainy, na swoją rodzinną ziemię. To zaszczyt dla Fundacji” – podkreślił Rafał Dzięciołowski, wiceprezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.
Samsel: Skierowaliśmy swoje kroki do Czarnego Boru
„Pomysł z upamiętnianiem obu braci Mackiewiczów powstał przed 10 laty na forum „Kuriera Wileńskiego” wśród internautów. Inicjatorami pomysłu byłem ja oraz obecny tutaj Krzysztof Sidorkiewicz. Podjęliśmy starania, by na Wileńszczyźnie uczcić znakomitych przedstawicieli tych terenów. Zaczęliśmy od Wilna, ale niestety nam nie powiodło się z uwagi na różne trudności (…) Skierowaliśmy swoje kroki do Czarnego Boru, gdzie spotkaliśmy się z życzliwością starostwa” – przypomniał zebranym Tomasz Samsel, który wraz z grupą przyjaciół jeszcze przed 10 laty chciał upamiętnić braci Mackiewiczów w Wilnie. Grupa chciała umieścić tablicę na gmachu, w którym znajdowała się redakcja „Słowa”. Niestety właściciel budynku, kuria wileńska, nie zgodził się na upamiętnienie.
„Otrzymaliśmy odpowiedź od kurii, że jest dużo tablic polskojęzycznych, czy de facto dwujęzycznych i na razie wystarczy. Chociaż odpowiedź była odmowna, ale padło słowo „na razie”. Dlaczego o tym wspominam, ponieważ nie było to odrzucenie całkowite, więc być może ktoś z mieszkańców pojąłby się tej inicjatywy” – zaapelował do zebranych Krzysztof Sidorkiewicz, którego zdaniem w Wilnie warto upamiętnić też innego polskiego pisarza Sergiusza Piaseckiego.
Znany litewski historyk Alfredas Bumblauskas zauważył, że na Litwie jesteśmy świadkami pewnego przełomu w myśleniu.
„Niedawno mieliśmy konferencję w ratuszu o Józefie Piłsudskim, gdzie nie było żadnych konfliktów między historykami z Polski i Litwy. Dzisiaj dokonaliśmy kolejnego kroku. Zwróciliśmy swej pamięci Józefa Mackiewicza” – zaznaczył historyk.
Kresy24.pl za zw.lt/ab
2 komentarzy
józef III
12 stycznia 2018 o 20:32Piękna sprawa !
J.Czyszek - Opowiadacz
29 lipca 2018 o 23:34Ja, z kolei, mam wrażenie, że Litwini kradną nam naszą historię, a teraz i ludzi.