„Użycie siły przeciwko pokojowym demonstrantom w centrum Kijowa jest godne potępienia. Zachęcamy władze Ukrainy, by szanowały prawa człowieka i zapewniły przestrzeganie zasad państwa prawa. Uważnie śledzimy sytuację na Ukrainie” – oświadczył Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevicius Linkevicius.
Użycie siły wobec demonstrantów w Kijowie potępiły też Stany Zjednoczone, które wezwały ukraiński rząd do poszanowania zasad wolności słowa i swobody zgromadzeń. Były ambasador Stanów Zjednoczonych na Ukrainie Steven Pifer uważa, że działania ukraińskich władz doprowadzą do izolacji Wiktora Janukowycza przez USA i UE.
W nocy z piątku na sobotę milicyjne oddziały specjalne Berkut rozprawiły się z uczestnikami demonstracji, którzy od ubiegłego tygodnia domagali się od władz podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Pobito i zatrzymano kilkadziesiąt osób; wśród pobitych są dwaj obywatele Polski.
Jeszcze w środę Janukowycz zapewniał, że władze nie będą rozpędzać protestów, ostrzegał jednak, że państwo ma wystarczająco dużo sił, by reagować na łamanie prawa. Odpowiadając na pytanie, czy milicja będzie likwidować protesty, Janukowycz powiedział wówczas: „Nie, nie będzie (…). To przecież pokojowa akcja”.
Protesty na Ukrainie wybuchły 21 listopada, kiedy rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Porozumienie miało być zawarte w piątek, na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Zgromadzeni na Majdanie demonstranci mieli nadzieję, że oświadczenie rządu to blef, z pomocą którego władze chcą uzyskać od UE większą pomoc finansową.
Gdy tego samego dnia w godzinach popołudniowych media przekazały, że obecny w Wilnie prezydent Wiktor Janukowycz jednak nie podpisał umowy, w centrum Kijowa pojawiły się liczne oddziały milicji, w tym funkcjonariusze specjalnej formacji Berkut. Doszło do przepychanek. Politycy opozycji ogłosili wówczas, że protesty będą kontynuowane, oraz że będą dążyć do usunięcia Janukowycza ze stanowiska szefa państwa.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!