Linia Stalina była łańcuchem umocnień obronnych wzdłuż starej granicy państwowej ZSRS od Przesmyku Karelskiego do wybrzeży Morza Czarnego. Składała się z 21 obszarów ufortyfikowanych i ponad 4 tys. bunkrów. Jej długość wynosiła około 1200 km.
W 1921 r., po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, na mocy traktatu ryskiego ustalono granicę między republikami radzieckimi Rosji Radzieckiej (także w imieniu Białoruskiej i Ukraińskiej SRR) a Polską. Zgodnie z nim do 1939 r. granica Polski z BSRR przebiegała zaledwie kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Mińska.
Pierwsze obszary ufortyfikowane zaczęto budować w 1927 roku, w bardzo trudnym politycznie okresie. Podówczas sowieci za głównych przeciwników uważali Anglię i Francję, czyli Ententę. Powielając narrację w lat interwencji państw kapitalistycznych w czasie wojny domowej, obawiali się powtórki. Zagrożenia upatrywali w krajach bałtyckich, ale najbardziej prawdopodobnym wrogiem ZSRS była Polska. Sowieckie plany przyspieszyły w 1927 roku – po przewrocie wojskowym w Polsce Józefa Piłsudskiego. Przejęcie przez niego władzy sowieci traktowali jako perspektywę przywrócenia Rzeczypospolitej Obojga Narodów w granicach z 1772 roku. I właśnie w tym momencie rozpoczyna się przyspieszona budowa obszarów ufortyfikowanych. Obszar ufortyfikowany Mińska, będący częścią linii Stalina, został zbudowany w latach 1932–1933. Ogółem na terenie ufortyfikowanym pod Mińskiem wzniesiono 326 obiektów. Dotychczas odrestaurowano i włączono do trzech różnych zespołów muzealnych tylko sześć obiektów, pozostałych 320 niszczeje.
W tamtym czasie utworzenie linii umocnień na taką skalę, w kraju głodującym, było zadaniem ponad siły. Brakowało środków finansowych, kulał transport, materiałów budowlanych było jak na lekarstwo, nikt nie garnął się do pracy. Stąd opóźnienie w rozpoczęciu budowy. Skądinąd, równolegle z budową fortyfikacji rozpoczęła się budowa infrastruktury pomocniczej – dróg, koszar, magazynów itd.
Inwestycjom obronnym towarzyszyło wzmożenie propagandowe, typowe dla epoki stalinowskiej. Budowie linii Stalina towarzyszyły hasła w rodzaju „Katiusza” to nazwa nadana pierwszym wyrzutniom rakietowym. Najlepsi piloci nazywano „sokołami Stalina”. Najlepszych strzelcom nadawano przydomek „Woroszyłowcy”, robotników socjalistycznej pracy nazywano „stachanowcami”. Budowa rozległej linii fortyfikacji nie była szeroko reklamowana i oprócz celu obronnego spełniała z powodzeniem jeszcze jedno zadanie, polityczne – utwierdzała społeczeństwo w przekonaniu, że granice sowieckie są niedostępne.
Taka była specyfika tamtej epoki. Na początku drugiej wojny światowej sowieci byli pewni, że Niemcy z pewnością zostaną zatrzymani na granicy. Jednak kiedy naziści z łatwością rozbili Armię Czerwoną i przedarli się w głąb kraju, przełamując „linię Stalina”, doszło do szoku.
Linia Stalina nie zatrzymała Niemców. Okazało się, że jej celem było nie zatrzymanie niemieckiego bliztkriegu, ale odparcie potencjalnej polskiej inwazji. Większość konstrukcji obronnych wykazywała maksymalną odporność na pociski armat kal. 203 mm lub 152 mm. Do 1938 roku Polska nie miała w swoim arsenale artylerii tego kalibru, co oznacza, że dla niej te fortyfikacje były praktycznie nieosiągalne.
Początkowa długość frontu obszaru ufortyfikowanego Mińska wynosiła 140 km, a odległość od granicy państwowej z Polską wahała się od 1,5 do 25 km. Skądinąd, zaraz po wybudowaniu stało się jasne, że teren ufortyfikowany jest już przestarzały i wymaga pilnej modernizacji. Przede wszystkim dotyczyło to wzmocnienia artyleryjskiego.
W 1936 roku zaczęto opracowywać plan budowy drugiego etapu, czyli dodatkowego wzmocnienia obszaru ufortyfikowanego Mińska. Latem 1937 r. w Mińsku pracowała komisja, która miała sprawdzić stan umocnień obwodów zachodnich. Stwierdzono poważne braki w gotowości rejonu ufortyfikowanego w Mińsku i negatywnie wyrażono się o stanie rzeczy w rejonie ufortyfikowanym. Uwagi zgłaszali najwyżsi dowódcy. Reżim stalinowski nie cierpiał krytyki, stąd padły na nich represje. Skądinąd w ramach czystki w szeregach Armii Czerwonej. Wiosną 1938 r. aresztowano dowódcę wielu dowódców.
Do jesieni 1939 roku udało się rozpocząć budowę 34 nowych półkaponier artyleryjskich, jednak ich budowa nie została ukończona. We wrześniu 1939 roku Niemcy i ZSRS napadły na Polskę. Granica sowiecka została przesunięta na zachód. Zmieniło to znaczenie obronne obszaru ufortyfikowanego Mińska. Linia Stalina straciła znaczenie obronne.
Obecnie uważa się, że linia Stalina, a konkretnie teren ufortyfikowany wokół Mińska, to mit, że nie odegrał żadnej roli w obronie miasta latem 1941 r., i że w ogóle nie jest jasne, po co i w jakim celu ją zbudowano.
Wróćmy jednak do kwestii budowy mińskiego obszaru ufortyfikowanego. Jego zadaniem było opóźnienie natarcia wroga i zapewnienie mobilizacji głównych sił, a nie całkowite przeciwstawienie się wrogowi.
Obszar ufortyfikowany Mińska nie był zaplanowany na potrzeby oporu przed niemieckim blitzkriegiem. Raczej na polską kawalerię plus jej szczątkową artylerię. Pytanie, czy sprawdził się w obronie Mińska w 1941 roku? W żadnym razie. Ten system obronny okazał się w każdym razie niewydolny. Braki polegały nie tylko w złym rozplanowaniu placówek, ale też w ich wykonaniu. Starczy wspomnieć o przesadzie w założeniach konstrukcyjnych, ale też w wybrakowaniu materiałowym – do budowy użyto kiepskiego betonu, którego miejscami w ogóle nie było. W sumie wypełnienie materiałowe operowało tylko na 10%. Fortyfikacje posiadały wyposażenie w broni w podobnym procencie. Obsada żołnierska wynosiła jedną trzecią od zaplanowanej.
Po układzie sowiecko-niemieckim z 1939 roku większość bunkrów zostało zamkniętych pod nadzorem armii. A jak się sprawdziły w czasie niemieckiego ataku? Obrona była miejscami skupiona i spontaniczna, ale desperacka. W kilkudziesięciu stanowiskach strzeleckich odnaleziono ślady działań bojowych – przestrzeliny, łuski i odłamki. Walki trwały do pięciu dni, kiedy Mińsk był zajęty przez wojska niemieckie.
W łańcuchu linii bunkrów obszaru ufortyfikowanego około Mińska tylko dwie dywizje strzeleckie (64. i 108.) zapewniały obronę, a dwie kolejne (100. i 161.) znajdowały się za ufortyfikowanym obszarem i służyły jako mobilna rezerwa. 26 czerwca 1941 r. niemiecka 7. Dywizja Pancerna z łatwością oskrzydliła linię ufortyfikowanego Mińska między Zasławlem a Pleszenicą i oskrzydliła Mińsk od północy. W czasie okupacji Niemcy zaczęli niszczyć sowieckie fortyfikacje, jednak ze względu na brak środków, zniszczono tylko niektóre obiekty.
Po drugiej wojnie światowej linia Stalina straciła na znaczeniu. Jednak reżim sowiecki, obawiając się lądowej inwazji państw NATO, dmuchał na zimne. W miejsce linii Stalina zaczął budować linię obronną tzw. linię Mołotowa. Jak poprzednio projekt pozostał projektem.
Obecnie zaledwie 30 km od Mińska, w kierunku „starej” granicy znajduje się skansen wojskowo-historyczny „Linia Stalina”. Znajduje się tam ekspozycja sprzętu wojskowego, czołgów, broni strzeleckiej, artylerii i lotnictwa. Z czasów pierwszej wojny światowej zachował się unikatowy kompleks niemieckich, rosyjskich i polskich bunkrów. Corocznie Łukaszenka organizuje tam imprezy narodowo-propagandowe. W skansenie znajdują się dwa całkowicie odrestaurowane bunkry, które były częścią obszaru ufortyfikowanego Mińska.
Opr. TB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!