W sieci pojawiły się doniesienia o ataku na okupowany przez Rosjan Krym. Proukraińska partyzancka grupa Atesh przekazała, że atak rakietowy spowodował „znaczne uszkodzenia sprzętu” i ofiary śmiertelne.
Atak wymierzony był między innymi w węzeł komunikacyjny w mieście Ałuszta. Kanał „Crimean Wind” na Telegramie poinformował, że trafiono również dużą antenę wojskową znajdującą się 3 kilometry dalej.
Podejrzewa się, że atak mógł doprowadzić do zniszczenia centrum dowodzenia węzła komunikacyjnego. Nie ma jednak na ten moment żadnych dostępnych informacji na temat jego statusu.
Wspomniany kanał utrzymuje jednak, że co najmniej sześć dostarczonych przez USA pocisków ATACMS trafiło w centrum, w tym w kilka budynków, gdzie przebywał wysoki rangą personel wojskowy. Dodano, że eksplozje można było usłyszeć w niemal wszystkich regionach Krymu.
Do tej pory Siły Zbrojne Ukrainy nie wzięły odpowiedzialności za atak i nie skomentowały doniesień. Tymczasem zastępca szefa rosyjskich władz okupacyjnych na Krymie twierdzi, że w ataku na region Symferopola zginęły dwie osoby postronne i uszkodzono „puste” nieruchomości komercyjne.
Według informacji pojawiających się w sieci, odgłosy eksplozji odnotowano w Sewastopolu, Jewpatorii i Ałuszcie. Crimean Wind podawał też, że na terenie wojskowym w gminie Semydviria wybuchł pożar. Dodatkowe eksplozje mieszkańcy Sewastopola słyszeli około 3 nad ranem.
swi/kyivindependent.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!