Leonard Paszkowski pochodził z m. Łachwa na Polesiu. Przed wojną pobudował dom i mieszkał tam z rodziną, z zawodu był elektrykiem.
Po zakończeniu wojny rodzina zamieszkała przy ul. Strażackiej (Alte Kirchofstrasse) w Gądkowie Wielkim (Gross Gandern) na Ziemi Lubuskiej.
Sąsiadami rodziny Paszkowskich była „niemiecka” rodzina Potockich (Patoke). Kiedy w 1945 – 46 r., Niemcy opuścili wioskę, p. Potocka (Patoke) z synem Władysławem została, i nigdzie nie zamierzała wyjeżdżać. Podczas wojny zamieszkiwali razem z rodzinami Dirschka i Piernicke, w jednym domu – czworaku przy torach kolejowych. Rodzina Dirschka pochodziła z Dolnego Śląska z okolic Bolesławca, Piernicke była miejscowa.(1)
Rodzina Potockich (Patoke), przed wojną była liczniejsza, p. Schneider pamięta mamę, chorego Bernarda, który grywał na akordeonie i wesołego blondyna Adiego. Bernard zmarł i jest pochowany na cmentarzu w Gądkowie Wielkim (Gross Gandern), jeden z synów mieszkał w RFN – ie, inni nie powrócili z wojny.
Władysław, był ministrantem i pomagał na plebanii księdzu Rachwalskiemu. Kiedy w 1947 r., zakładano w Gądkowie Wielkim światło, Władysław „terminował” u Leonarda Paszkowskiego i z czasem sam się stał elektrykiem (za Niemców w wiosce był prąd elektryczny). Mógł zawsze zastąpić Leonarda, który w wyniku jakiegoś porażenia prądem niedowidział, nosił grube okulary i miał zwyczaj „pośliniania drucików”. Władysław założył kiedyś przewody elektryczne do radia rodzinie kolegi Antoniego Karlika. Po uzyskaniu pełnoletniości pracował na PKP w niedalekim Rzepinie.(2)
Relacje p. Potockiej i syna Władysława z mieszkańcami „z za Buga” były dobre. Zaproszeni, byli kiedyś na Śniadaniu Wielkanocnym u pochodzącej z Ziemi Iwienieckiej rodziny Suchockich. Emilia Suchocka odwiedzała z wnukiem p. Potocką (Patoke) i dzieliła się złowionymi przez męża rybami.
Pani Potocka (Patoke) znała dobrze j. polski, i podobno pochodziła gdzieś z Kaszub.
Władek kolegował się z Antonim Karlikiem z Łancew Ługu k. Baranowicz, z Karolem Pałubiakiem z Podhajec, Kazimierzem Pietrzakiem z Łancew Ługu, Przybylskim, braćmi Cadrami itd.
W 1960 r., przez Gądków Wielki, gruchnęła jak burza straszna wiadomość: „Władka Potockiego zabili na przejeździe kolejowym w Gądkowie Małym !”
Od tego czasu p. Potocka (Patoke) została sama, i wkrótce wyjechała do RFN –u, prawdopodobnie do mieszkającego tam syna.
Władysława pochowano na skraju niemieckiego cmentarza , Leonarda obok, na polskim cmentarzu parafialnym w Gądkowie Wielkim (Gross Gander) powiat Sulęcin woj. Lubuskie.
Stanisław Karlik
(1) Relacja Hadmut Schneider z Ratzeburga z dnia 18 maja 2008 r., w posiadaniu autora
(2) Ralacja Ksawerego Suchockiego i Władysława Mroza z Gądkowa Wielkiego.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!