Wielu zarzuca tragicznie zmarłemu prezydentowi, że w swej sympatii dla Ukrainy szedł za daleko. Że udzielał jej bezwarunkowego poparcia, co miało skutkować rozwojem banderyzmu w tym kraju. Czy mają rację?
Być może warto, ażeby w tej kwestii raz jeszcze przemówił Lech Kaczyński… Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że wybór źródeł od czasów nowożytnych w górę jest zawsze nadużyciem, ale gdyby argument ten zabsolutyzować – wszyscy mówiący o historii musielibyśmy zamilknąć na wieki.
Prozachodni kurs Ukrainy i polski prometeizm
Krótko po zaprzysiężeniu, 25 lutego 2006 prezydent Kaczyński udzielił wywiadu ukraińskiemu tygodnikowi Dzerkało Tyżdnia. Wyraźnie podkreślił w nim, że orientacja na Zachód przyniesie Ukrainie więcej korzyści, w tym tożsamościowych, niż wybór drogi rosyjskiej.
Kwestia ukraińska jest jednym z podstawowych priorytetów naszej polityki międzynarodowej. Jeszcze w XIX wieku w Polsce narodziło się hasło: „Za wolność waszą i naszą!” My sami przez sto pięćdziesiąt lat walczyliśmy o niezależność i suwerenność, dlatego też sądzimy, że naszym moralnym obowiązkiem jest pomaganie w tym innym narodom. Przede wszystkim narodowi ukraińskiemu, który jest naszym bratnim sąsiadem. My już dawno określiliśmy się słowami: „Bez wolnej Ukrainy nie ma wolnej Polski”. Dlatego też jesteśmy bardzo mocno zainteresowani pełną ukraińską suwerennością, gospodarczym dobrobytem i wysoką stopą życiową obywateli Waszego państwa. Nie znam żadnego polityka w Polsce, który nie wspierałby takiego podejścia do kwestii ukraińskiej. To stanowisko nie podlega zmianom koniunktury politycznej.
Jakże odległy jest od nas rok 2007! Nie widywało się wówczas ludzi w koszulkach z napisem „Ukrainiec nie jest moim bratem” albo „Znajdzie się kij na banderowski ryj”.
Krzywdy
Zacząć trzeba nam oczywiście od rzezi wołyńskiej, w której zginęło przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi – w zdecydowanej większości Polaków, osoby o tożsamości mieszanej, a także Ukraińcy niosący pomoc swym sąsiadom. Wsłuchajmy się w treść listu, który Lech Kaczyński napisał w 2008 r.:
Przed 65 laty zniszczona została wieloetniczna społeczność Wołynia, tworzona przez sześć wieków wspólnej obecności. Śmierć poniosło kilkadziesiąt tysięcy Polaków – mężczyzn i kobiet, dzieci i starców. Na zawsze zniknął z powierzchni ziemi wszelki ślad po tysiącu polskich wsi; spalono i zburzono kościoły i cmentarze, zniszczono polskie instytucje życia społecznego i kulturalnego. Ci, którzy zdołali się uratować, zostali ograbieni z dorobku życia swojego i wielu pokoleń przodków.
Tragedia Wołynia była przełomowym momentem zagłady polskich Kresów – unicestwienia w wyniku II wojny światowej tej części naszej narodowej historii i tradycji. Po dziś dzień stanowi ona jednak bezcenny element polskiej tożsamości i duchowego dziedzictwa, w polskich sercach trwa bowiem nadal pamięć. Dzięki tym, którzy ocaleli, i ich potomkom, dzięki wysiłkom organizacji Kresowian pomimo upływu czasu oraz przemilczania tego rozdziału naszych dziejów Polacy wciąż pamiętają o rozmiarach tragedii, której 65 lat temu doświadczył polski Wołyń. Tragedii, którą trudno zrozumieć, z którą nie można się pogodzić, o której nie można zapomnieć.
Wołyń jest jednym z węzłowych punktów II wojny światowej – to oczywiste. Jednakże zbyt łatwo dajemy się uwieść przekonaniu, że w ówczesnych relacjach między naszymi narodami winny jest wyłącznie ten drugi. I choć liczba ofiar po „stronie” polskiej i ukraińskiej jest nieporównywalna, to jednak trzeba pamiętać, że znaleźli się ludzie, którzy w imię Orła Białego mordowali cywilną ludność ukraińską.
Lech Kaczyński niebędący zawodowym historykiem potrafił te sprawach rozważać z subtelnością akademickiego znawcy dziejów. W Pawłokomie, gdzie wiosną 1945 r oddział poakowski dokonał pacyfikacji ludności ukraińskiej w odwecie za uprowadzenie i zamordowanie 7 Polaków, mówił:
Spotykamy się w dzisiaj w Pawłokomie, aby wspólnie oddać hołd ukraińskim i polskim ofiarom sprzed lat. Stajemy w bólu i smutku, we wspólnej modlitwie i zadumie, aby pochylić głowy nad mogiłami ofiar tej tragedii[…]
W 1945 Pawłokoma stała się miejscem tragicznych wydarzeń. Z wioski uprowadzono grupę Polaków, zabito i pochowano w nieznanym do dziś miejscu. Kilka tygodni później polskie formacje zbrojne wymordowały większość ukraińskich mieszkańców Pawłokomy[…]
Dzisiejsza uroczystość z udziałem prezydentów Polski i Ukrainy, nasza zaduma nad grobami ofiar dawnej nienawiści, złączenie we wspólnej modlitwie wypowiedzianej przez naszych duchownych, są świadectwem, że uznajemy te same wartości, że łączy nas przekonanie, że w żadnych okolicznościach dla żadnej zbrodni nie ma usprawiedliwiania. Pomni złych i dobrych doświadczeń musimy dzisiaj udźwignąć ciężar polsko-ukraińskiej historii.
Polsko-ukraińska historia… Jak niedawno powiedział Krzysztof Szczerski: ta historia przypomina warkocz pięknej kobiety. Patrząc nań, nie rozplątujmy go.
CDN
Kresy24.pl
21 komentarzy
HHG
11 kwietnia 2017 o 01:55Redaktorze! Są cytaty, które – przywoływane razem – dają pełniejszy obraz poglądów śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2009 roku, trzy lata po uroczystościach w Pawłokomie, Prezydent pisał tak:
„…przed naszymi oczami stają męczeństwo i śmierć polskich mieszkańców Wołynia, Galicji, Podola, Chełmszczyzny. O niewyobrażalnej tragedii zamordowanych, o bólu wszystkich osób, które straciły wówczas najbliższych: dzieci, rodziców, przyjaciół, nie wolno nam nigdy zapomnieć. W tamtych dniach ludobójstwa na długi czas unicestwiona została tradycja wspólnych dziejów Polaków i Ukraińców…”.
Pan Prezydent pisał również dalej, że w odrodzonej Rzeczypospolitej możemy „badać i przekazywać przyszłym pokoleniom wiedzę o unicestwieniu polskich Kresów, o ludobójstwie i wygnaniu. Zobowiązani jesteśmy głośno powiedzieć, że taka tragedia nigdy już nie może się powtórzyć. Krokiem na tej drodze jest uznanie prawdy, żal za winy i wybaczenie.”
Treść listu do organizatorów i uczestników XV Światowego Zjazdu Kresowian w Częstochowie, z którego pochodzą cytowany fragmenty, jest dostępna na stronie prezydent.pl (format PDF):
http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2009/art,17,558,list-prezydenta-na-zjezdzie-kresowian.html
HHG (KRESY24)
Paweł Bohdanowicz
11 kwietnia 2017 o 09:02Pani Redaktor!
Nikt nie neguje męczeństwa cywilnych ofiar ukraińsko-polskich konfliktów, walk i rzezi. Chodzi o to, żeby nie dyskryminować ofiar ze względu na narodowość. Chodzi też o to, żeby nie pozwolić siłom obcym na podsycanie histerii w naszym kraju.
Pan Redaktor wybrał cytaty, które (przynajmniej częściowo) równoważą oddziaływanie wrogiej agentury na polską opinię publiczną.
Jeżeli te sprawy naprawdę Panią interesują, musi Pani, po prostu musi (!) szukać głębiej. Literatura tematu to jakieś 15 metrów książek. Czy przeczytała Pani choćby 10 centymetrów? Łykanie tego, co „Isakowicz” z Siemaszkówną do wierzenia podają, to trochę za mało, żeby wyrobić sobie pogląd.
Nasze Kresy miały setki kilometrów szerokości. Ukraińskie Kresy (zachodnie) ledwie kilkadziesiąt kilometrów, ale poziom okrucieństwa na jednych i drugich Kresach był taki sam.
PRZYWOŁANIE CYTATU ZAWSZE JEST DZIAŁANIEM POŻYTECZNYM, WIĘC MÓJ WPIS NIE JEST KRYTYKĄ PANI WPISU! RACZEJ JEST KRYTYKĄ DAWNIEJSZYCH PANI TEKSTÓW.
Ta krytyka w żadnym razie nie powinna być odbierana jako wrogość.
Pozdrawiam
Paweł
HHG
11 kwietnia 2017 o 10:13CZY TO TEŻ JEST „OBCA SIŁA”? „TRZECIA STRONA”? „ODDZIAŁUJĄCA NA POLSKĄ OPINIĘ PUBLICZNĄ WROGA AGENTURA”?
„To, co się stało przed 60 laty na Wołyniu, a później w innych częściach Galicji Wschodniej – to było ludobójstwo! To było ludobójstwo w najczystszym tego słowa znaczeniu! To było ludobójstwo na wielką skalę i każdy, kto nie chce tego powiedzieć, każdy, kto tego po prostu nie mówi – kapituluje przed zbrodnią, zapewnia triumf zbrodniarzom. […] Jeżeli w jakikolwiek sposób relatywizujemy, zmniejszamy wagę, nie określamy w sposób adekwatny właśnie, czyli jako ludobójstwo, masowego zabijania Polaków – to stwarzamy podstawę do powtórzenia tego rodzaju wydarzeń!”. ( J. Kaczyński w 2003 roku, w 60. rocznicę rzezi wołyńskiej i do dzisiaj niezmiennie: „Jakiś czas temu długo rozmawiałem z prezydentem Poroszenką i powiedziałem mu wprost: z Banderą do Europy nie wejdziecie. Trzeba wybrać – albo integracja z Zachodem i odrzucenie tradycji UPA, albo Wschód i wszystko, co się z nim wiąże. (…) Poziom ignorowania przez władze w Kijowie spraw związanych z ludobójstwem dokonanym na naszych obywatelach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a często też zakłamywania ich prawdziwego przebiegu, gloryfikowania sprawców, przekroczył granice akceptowalności” (2017).
PS. Krytykować moje teksty może Pan do woli – swoją drogą to ciekawe, jak je Pan odróżnia od „nie moich”. Za rady dot. poczytania więcej książek i uzupełnienia mojej wiedzy, dziękuję – „łyknęłam” już parę kilometrów. „Łykam” nadal. Od kilku dziesiątków lat mam naprawdę świetnych przewodników po lekturach)))
HHG (KRESY24)
Paweł Bohdanowicz
11 kwietnia 2017 o 10:37Tak! Od dziesiątków lat ma Pani świetnych przewodników po lekturach, ale nie daj Boże zapytać Panią o jakikolwiek konkret. Natychmiast wychodzi z Pani „zawodowy dyrektor” z filmu „Poszukiwany-poszukiwana”.
Odróżnić Panine teksty od tekstów innych autorów, potrafi nawet przedszkolak jako tako oblatany w internetowym „białym wywiadzie”. Niech Pani sama dojdzie do tego, jak się to robi. Trening umysłu wyjdzie Pani na dobre.
SyøTroll
11 kwietnia 2017 o 13:37Pane Bohdanowycz
To czy Ukraińcy mieli powód do wrogości wobec Polski, to jedno, a to co zrobili pod wpływem szowinistycznej propagandy – drugie.
Rzecz w tym, że w obecnej proeuropejskiej jedynie w deklaracjach (czyli „proeuropejskiej”), ów szowinizm umościł sobie gniazdko, i zradykalizował całą „proeuropejską” byłą opozycję, obecnie zaś władzę. Jakby byli bardziej europejscy, niż „proeuropejscy” to byśmy mogli ich wspierać, a tak wsparliśmy nieświadomie powtórkę z „Wołynia” skierowana tym razem przeciw Rosjanom, a nie jak uprzednio przeciw nam.
Różnica jest taka że wówczas Polska nie mogła przeciwdziałać, a obecnie Rosja może. Straszymy rosyjskim zagrożeniem, ale popieramy antyrosyjską prowokacje. Logiczne co ?
Dominik
11 kwietnia 2017 o 23:01Szanowna Pani Redaktor,
Zgoda, ale idziemy chronologicznie. Ja tu się nie wygrzebałem jeszcze z roku 2007, a Pani mi tu z 2009 wyjeżdża! Ukłony 😀
prawy
11 kwietnia 2017 o 08:06„Krokiem na tej drodze jest uznanie prawdy, żal za winy i wybaczenie.””
Ten „wnikliwy badacz” najwyraźniej adresatów swojego wezwania nie zdołał poznać albo celowo to udawał , gdyż kierował je do potomków ocaleńców z Genocidum Atrox.
A to przecież to oni dążą uznania CAŁEJ prawdy, czego dowodzą i pamięć o sprawiedliwych Ukraińcach oraz często wdowim groszem budowane, tablice pamięci tym sprawiedliwym np. w Żarach.
Tablicy na odsłonięcie której razem demonstracyjnie NIE przybyli, zaproszeni przedstawiciele Prezydenta,rządu RP oraz ambasady UA.
Tak więc to czyny potomnych a nie propagandowe frazy wygłaszane w celu właśnie ukrycia prawdy ich mówią.
Frazy takie jak „ta historia przypomina warkocz pięknej kobiety. Patrząc nań, nie rozplątujmy go.”
są dowodem właśnie na dążenie nadawców tych słów do NIEUZNANIA prawdy.
Dlatego PRAWDA na tablicy wdzięczności Sprawiedliwym Ukraincom w Żarach, ufundowana przez ocaleńców i ich potomków tak bardzo kolejnych Prezydentów RP (włącznie z obecnym) w oczy kole gdyż jest lustrem w którym nie tylko im PRAWDA się ukazuje obnażając kłamstwa i kłamców.
Tego widoku ścierpieć nie mogą, dlatego unikają takich luster.
Paweł Bohdanowicz
11 kwietnia 2017 o 09:11Nauczyło się głupiątko dwóch obcych słówek i powtarza je w każdym wpisie 🙂
prawy
11 kwietnia 2017 o 08:49„Łatwo, zbyt łatwo dajemy się uwieść przekonaniu, że we wzajemnych relacjach winny jest wyłącznie ten drugi. I choć liczba ofiar po „stronie” polskiej i ukraińskiej jest nieporównywalna, to jednak trzeba pamiętać, że znaleźli się ludzie, którzy w imię Orła Białego mordowali cywilną ludność ukraińską.”
O fałszach ukrytych w tym stwierdzeniu.
Chyba tylko ci co prawdy o Genocidum Atrox znać nie chcą, mają takie przekonanie.
Polacy ceniący prawdę WIEDZĄ i tego nie ukrywają, że że znaleźli się ludzie, którzy (właśnie NIE w imię w imię Orła Białego, lecz zemsty) mordowali cywilną ludność ukraińską.”
Natomiast NIE było polskiej organizacji która za swój cel stawiłaby organizację Genocidum Atrox wobec Ukraińców i go zrealizowała.
Natomiast OUN/UPA go realizowała masowo wciągając do uczestnictwa w Genocidum Atrox cywilną ludność
ukraińska rożnymi ofertami również najniższego lotu ,bezkarnego uczestnika grabieży.
Demoralizowała ich absolutnie, zgodnie z zasadami swojego „dekalogu”.
Widać więc na czym polega autorski zamierzony fałsz przypisujący Polakom to co w cytacie?
tagore
11 kwietnia 2017 o 10:00Zarówno Litwa jak i Ukraina oparły genezę powstania swojej państwowości na działaniach Niemiec w czasie I wojny światowej i konsekwentnie realizują swoją wizję
budowy Państwa ,która postrzega Polskę jako konkurenta w najlepszym razie ,a Niemcy jako sojusznika.Prezydent Juszczenko i Landsbergis tak tym pokierowali.Lech Kaczyński był traktowany przez tych polityków instrumentalnie ,o czym mieliśmy się okazję ostatecznie przekonać.
tagore
11 kwietnia 2017 o 18:53http://www.istpravda.com.ua/articles/2017/04/10/149681/ ten artykuł ku czci dowódcy sotni z Wołynia to dobra ilustracja problemu. W czasach gdy ,żył Lech Kaczyński wielu miało nadzieję na inny kształt wzajemnych stosunków .Niewątpliwie warto było spróbować ale tak jak po powstaniu styczniowym
,pewne okno możliwości się zamknęło i wypada przyjąć to do wiadomości.
mapa
11 kwietnia 2017 o 10:28„Bez wolnej Ukrainy nie ma wolnej Polski”. Dlatego też jesteśmy bardzo mocno zainteresowani pełną ukraińską suwerennością, gospodarczym dobrobytem i wysoką stopą życiową obywateli Waszego państwa. Nie znam żadnego polityka w Polsce, który nie wspierałby takiego podejścia do kwestii ukraińskiej. To stanowisko nie podlega zmianom koniunktury politycznej”.
Kwintesencja polskiego bezrozumnego prometeizmu.
1) Polska wbrew uprawianym mitom istniała (I RP i II RP) i może istnieć bez „wolnej Ukrainy”. A wręcz „wolna” Ukraina, wyznająca banderowską, rewanżystowską ideologię stanowi dla Polski zagrożenie.
2)Tak, prawdą jest, że establishment, którego Pan prezydent Kaczyński był członkiem bardziej przejmował się dobrobytem Ukrainy, niż polskim interesem narodowym. Tak może i Pan Prezydent nie znał, albo bardziej nie chciał znać polskich polityków, którzy owej ukrainofilii nie podzielali, ale tacy politycy istnieją, a co ważniejsze istnieje spory odsetek Polaków, którzy takiej ideologii się sprzeciwiali, a których głos nie był brany przez establishment pod uwagę.
3) I prawdą jest, że owo „strategiczne partnerstwo” z Ukrainą, było imperatywem, o którym trudno było dyskutować, bez narażenie się na łatkę „agenta Putina”. Każde choćby w małym stopniu podważenie tego imperatywu spotykało się ze zgodnym atakiem polityków PiS i PO, opiniotwórczych mediów i nierzetelnych naukowców.
Dzisiaj widać, ze ta jednostronna polityka niczego dobrego dla Polski nie przyniosła. Ani nie powstrzymała rozrostu ukraińskiego post-nazizmu. Ani nie poprawiła sytuacji polskiej mniejszości. Ani nie zmieniła nic jeśli chodzi o ochronę polskiego dziedzictwa kulturowego. Nie mówiąc juz o jakimś uprzywulejowaniu polskiej gospodarki,Co najwyżej nauczyła Ukraińców, że Polska i tak wszystko podżyruje, co sobie władze ukraińskie zapragną i że przemilczy antypolskie działania, udając, twierdząc, że to „robota Putina”.
MX
11 kwietnia 2017 o 11:18Kaczyński: „naszym moralnym obowiązkiem jest pomaganie w tym innym narodom.” – patologiczny, debilny prometeizm. Chora idea, która w praktyce owocuje tym, że Polska odgrywa rolę „frajera” wykorzystywanego, oszukiwanego przez Ukraińców i Litwinów.
Marcin
11 kwietnia 2017 o 13:10Jest 11 kwietnia, więc można nie zgadzać się z Lechem Kaczyńskim.
„Dlatego też jesteśmy bardzo mocno zainteresowani pełną ukraińską suwerennością, gospodarczym dobrobytem i wysoką stopą życiową obywateli Waszego państwa. Nie znam żadnego polityka w Polsce, który nie wspierałby takiego podejścia do kwestii ukraińskiej. To stanowisko nie podlega zmianom koniunktury politycznej”.
Zgadzam się z Redakcją, że czasem wypadałoby milczeć. Próbując na siłę zrobić ze śp. prezydenta kresowiaka i polityka, który rzekomo nie szedł z przyjaźnią do Ukrainy zbyt daleko, ośmieszacie jego pamięć. Powyższy fragment dowodzi tego najlepiej, ponieważ prezydent stwierdził w nim, że nie ważne co się dzieje, jak zachowa się Ukraina, jak będzie zmieniał się układ sił w Europie, czy Ukraina będzie państwem demokratycznym, czy nie, czy będzie wroga, czy przyjazna Polsce, polityka polska wobec Ukrainy nigdy się nie zmieni. Można przyjmować takie założenie, tylko wtedy nie jest to polityka a religia, bo zakłada się niezmienność, stałość i dogmatyczność pewnych twierdzeń. Problem w tym, że śp. prezydent nie był prorokiem, charyzmatycznym kaznodzieją, ani papieżem, tylko politykiem.
„Łatwo, zbyt łatwo dajemy się uwieść przekonaniu, że we wzajemnych relacjach winny jest wyłącznie ten drugi. I choć liczba ofiar po „stronie” polskiej i ukraińskiej jest nieporównywalna”
Bardzo piękny relatywizm próbujący podzielić odpowiedzialność za ludobójstwo między Ukrainę a Polskę. To tak jakby powiedzieć, że za Holocaust są współodpowiedzialni Żydzi, choć liczba ofiar po stronie żydowskiej i niemieckiej jest nieporównywalna. Tak samo można powiedzieć o ludobójstwie katyńskim – liczba ofiar po stronie polskiej i sowieckiej jest nieporównywalna, ale Polacy w zasadzie są współodpowiedzialni za to co się stało, bo mogli zgodzić się dobrowolnie na stacjonowanie wojsk sowieckich i sowietyzację.
„Lech Kaczyński niebędący zawodowym historykiem potrafił te sprawach rozważać z subtelnością akademickiego znawcy dziejów”
Lech Kaczyński nie był historykiem, ale był wybitnym prawnikiem – w dodatku karnistą. Jego wkład w polską naukę prawa jest naprawdę duży, choć ten aspekt jego działalności skrzętnie się pomija. Jako prawnikowi i karniście tym bardziej powinno mu zależeć na nazwaniu rzeczy po imieniu, upamiętnieniu ofiar i osądzeniu (chociażby symbolicznym) sprawców. Co ciekawe wykazywał się dużą determinacją, by zbrodnia katyńską uznać za ludobójstwo (co było działaniem słusznym), ale w przypadku ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów nie podjął żadnych działań.
Lech Kaczyński był w Jedwabnem i Pawłokomie. Szkoda, że zabrakło go na obchodach ludobójstwa organizowanych przez rodziny kresowe. Konsekwentnie odmawiał zresztą patronatu nad obchodami przyjmując jednocześnie patronat nad dniami kultury ukraińskiej organizowanymi w tym samym czasie – wymowne.
polak a nie riusski troll
11 kwietnia 2017 o 13:22do Mądrych! przy Wielkiej Nocy!!
Gdy zaś Batu-chan miał wkroczyć na Węgry i Polskę, złożył ofiarę demonom , pytając, czy można wyzwalać te kraje? Odpowiedział mu mongolski demon : Idź spokojnie, bo wysyłam trzy duchy( KACAPSKIE TROLLE) przed tobą, a dzięki nim twoi przeciwnicy nie zdołają ci się oprzeć……..
Te duchy to: Niezgoda, Niewiara, Strach”. …..to jest to, co sieją moskale…
co to za nowa ewangelia? w Biblii powiedziane jest po po czym rozpoznać złego od Prawego: po owocach!!!!
– a ta stara ruska ewangelia to owoc gwałtu na obu narodach Polsko -Ukraińskim…
-na mądrości naszych Przodków i strategii I Rzeczpospolitej…
-po po czym rozpoznać złego od Prawego? do czego namawia- do wojny? do waśni? do budowy czy burzenia?!
czy Prawy namawiałby nas do pójścia drogą kacapskiej nahajki? drogą bandery? drogą żelazniaka?
CZY TO JEST DROGA prawego??
na pewno nie jest to droga Polaka do pokoju…
ale co jest celem? Co chcemy osiągnać strategicznie? wybudować mur? kacapia i prusacy więcej wymordowali- to z nimi również budujemy mur?! tylko on kacapskich czołgów nie powstrzyma…ach zapomniałem o złych Litwinach, zrusyfikowanych Białorusinach..i zostajemy sami…może o to chodzi?? nasza goła d… vs kacapska nahajka…kto kogo?? Głęboka myśl geopolityczna piskorskiego i jego partii- tylko to jest kacapska myśl! Wszyscy Polscy Geopolitycy mówili co innego, szukali wyjścia z sytuacji, jasno definiowali cele i zadania, określali wroga, zagrożenie i na koniec szukali sposobów ratunku…a nie którzy …1500 razy to samo – tylko Wołyń! tylko wojna!jak to się nazywa?? głos rozsądku? wzmacnianie Polski?
a reszta to typy, albo Ukraińcy którzy chcą porozumienia- to gorzej! przecież jak pisze rusek to nie przeprasza tylko grozi i żąda… czasem odnieść można wrażenie że to 3% banderowców rządzi Ukrainą a u nas piskorski lub raś…
oba nasze narody koniecznie muszą być zakładnikami garstki radykałów – prawych i lewych, ruskich i pruskich, waszych i naszych…tylko wtedy…
zapominamy co będzie po Ukrainie…zapominamy o liście raś-iu z 2014 do putlera z prośba o wsparcie i opiekę…widocznie tak być musi, wpisujmy tylko wołyn! potem Ponary! potem Oświęcim! a na koniec? Tworki! albo drugi Teheran 1943- gdzie stalin powiedział , że moskale muszą tutaj rządzić bo inaczej będą nowe bałkany i te małe narody nie potrafią żyć zgodnie… i tylko pokojowa kacapska nahajka…
( w 1946 ruscy dorzucili nam pogrom w Kielcach –
a było kilkanaście w całej europie środkowej…http://polskaniepodlegla.pl/magazyn-patriotyczny/item/2801-wielkie-klamstwo-ub-zdemaskowane-prawda-o-pogromie-kieleckim-wychodzi-na-wierzch )
zapominamy że to był Wołyń a nie Lwów, albo lubelskie, przecież tutaj za Bugiem mieszkało 650 tys. Ukraińców! 500 tys. potem wysiedlono a 150 tys. przesiedlono. I tylko Tam!? Dlaczego przed Teheranem? gdzie dzielono nasze granice??? dlaczego tylko tam? może dla tego że wszyscy chłopi należeli w guberni wołyńskiej do organizacji Czarna Sotnia, do czarnosecinnych organizacji ,,Związek Narodu Rosyjskiego i Związek św. Michała Archanioła”….. Dwa miliony chłopów!!! Ich hasłem było „Ziemia i Wolność” – wygnać polskich ziemian, ziemie oddać ruskim chłopom.” – to kolejny etap wojny Polsko -kacapskiej którą przegrywamy…
oni zawsze stawiali na rozbicie podstaw I Rzeczpospolitej -,,Wspólnoty , pojęcia Dobra Wspólnego”… na wywołaniu konfliktów na tle narodowościowym i zajęciu Kijowa, następnym celem moskali były zablokowanie reform ustrojowych do czasu korzystnej koniunktury międzynarodowej i przejściu do ostatniego etapu- czyli rozbiorów…
Na czym polegała strategia moskwy przeciw I Rzeczypospolitej ?? tajemnicą było odebranie Ukrainy a następnie wbicia śmiertelnego klina pomiędzy nasze narody… zasada dziel i rządź.
zamiana konfliktu społecznego na religijny a potem na narodościowy…
przez całe lata dwudzieste kacapskie bandy destabilizowały pogranicze wzywając chłopów do palenia dworów…ofiarą padali zawsze Polacy którzy chcieli pojednania i budowy wspólnoty…
Prawosławny car jako obrońca (pozbawionego ziemi przez Polskich Panów ) prawosławnego chłopstwa, a prawosławna wspólnota zarządzana była przez ….miłosiernych, pokojowych patriarchów z moskwy…..
tutaj potrzebny będzie cytat:,,Natomiast powstanie styczniowe (1863-1864) zostało stłumione w większości siłami ukraińskich chłopów. Do tak zwanych wart wiejskich, których zadaniem było zduszenie powstańczego ruchu, zgłosiło się ponad trzysta tysięcy włościan. Sześć tysięcy powstańców i trzysta tysięcy chłopów – na jednego powstańca przypadało pięćdziesięciu uzbrojonych członków wart wiejskich.
CZY JUŻ ROZUMIECIE?! WEDŁUG TEJ EWANGELII Prawego, UKRAINIEC MOŻE WALCZYĆ TYLKO PO STRONIE moskali!!!! INNI TO DLA NAS MAJĄ BYĆ TYLKO POTENCJALNI WROGOWIE…DZIEDZICTWO DUGINA A NIE PIŁSUDSKIEGO!!!! A PRAWI PISZĄ ŻE TO PO POLSKU…. HAHAHAHAHAHAHHA
A może chodzi o atak z dwóch stron? usprawiedliwienie obronnej opracji moskwy na Ukrainie i Białorusi przed Polakami??- Rosyjska prasa oskarża: Polacy to Europejczycy trzeciej kategorii
Rosja nie ma żadnych „imperialnych” pretensji wobec Ukrainy. Mają je Polska i Litwa – pisze komentator „Komsomolskiej Prawdy” Jegor Chołmogorow. Polaków i Litwinów nazywa „Europejczykami trzeciej kategorii”…http://www.se.pl/wiadomosci/swiat/rosyjskie-media-polacy-europejczycy-trzeciej-kategorii_369000.html
a na koniec dodaje że prawdziwą stolicą jest tylko Lwów…
kacapscy generałowie mówią:,, kto kontroluje Kijów kontroluje Warszawę.. a kto ma Warszawę ten trzyma za gardło Berlin…..
Wilno to tylko brama na Warszawę a Mińsk na Smoleńsk…”
i to jest istota 500 letniego geopolitycznego ZMAGANIA POLSKI I kacapii…
dlatego kacapkowie namawiają nasze narody od 300 lat aby robiły Wołynie…tylko to się dla nich liczy…
Gdybym miał się odnieść do dobrego imienia MARSZAŁKA, TO PIŁSIUDSKI przepraszał Ukraińców! tak, nazywał Petlurę swoim dozgonnym Przyjacielem, moskale i prusacy wiele zrobili aby ten sojusz zniszczyć- jeszcze więcej zabili Ukraińców którzy chcieli z Polską przymierza- strzelali tylko do takich, każdy Polak lub Ukraińiec który wzywał do wzajemnej wojny chodził po ulicy spokojnie….- to jest moskiewska ewangelia nahajki…DZIEL I RZĄDZ!!!!!!! TYLKO WTEDY…
,,W polityce zagranicznej nasze pole działania jest na wschodzie – tam możemy być silni. Bezsensownym jest wdawanie się Polski zbyt skwapliwe w stosunki zagraniczne zachodnie dlatego, ponieważ tam nic innego nie może nas czekać, jak tylko włażenie zachodowi w dupę… i bycie w tej dupie obsrywanym.”
Józef Piłsudski
Marszałek dodawał, ze nasze dylematy i problemy biorą się z sąsiedztwa z Niemcami i moskwą i tylko wtedy spokojni, gdy będziemy od jednego z nich silniejsi…On wiedział od którego….
kacapski główny cel wobec Polski TO izolacja nas od naturalnych sojuszników, cel to samotni Polacy czekający na wyzwolicielską kacapską armię czekistów niby broniących nas przed odwiecznymi wrogami typu Litwa, Białoruś, Ukraina…
jedni patrzą na Ukrainę przez kcapską perspektywę kacapskich bohaterów I NAWOŁUJĄ DO WZAJEMNYCH WAŚNI I POGROMÓW, przez perspektywę wiecznego konfliktu ( dopóki kacapska nahajka nas nie pogodzi), przez perspektywę garstki banderowców bez poparcia społecznego (3 % w sondażach)trzymających jako zakładników Dwa Narody ZAGROŻONE przez Moskwę, a drudzy… JAK ,,LEWY” tylko wojna, tylko mur i czekać na wyzwolicieli!
…
ale po co czekać? można jechać już dziś do osrankino TAM CZEKA MEDAL DRUŻBY I BARBY ZA MIR!!!!! dla NASZYCH DZIECI. Znowu będziemy Ofiarami! Znowu sami! tak no może z gwarancjami Anglosasów… tak! jakie to romantyczne… tylko wtedy będzie spokój! Ukraińcy znikną i pokój i przyjazń na świecie…. Budujmy mury gdzie się da, co moskale będą się męczyć… oni tam na Ukrainie siedzą w ziemiankach i tylko czekają…od trzech lat moskiewska prawda podaje to samo a oni mają satelity…ile takich prawych jest? odbierających satelity…?
Rozumiem, ze jeśli zaczniemy się zastanawiać, to wielu uświadomi sobie, że bieganie po podkarpaciu z ruską albo donbaską flagą to może jest błąd a nawet zdrada…uwierzyli w ruskie bajki o Lwowie i kresach z milionami Ukraińców..a jeśli nie oddadzą? A jeśli tak jak pisze moskiewska prasa to Lwów jest stolicą Ukrainy i to Polska jest ich wrogiem a kacapska nahajka obrońcą…to co wtedy? Prawi i szlachetni ? Jaką to szkołę Geopolityczną wyznajecie?
A MY mamy patrzeć przez perspektywę…berlina ..moskwy…czy ….historycznej koleiny..?? Szansa czy Zagrożenie?
Wojna czy Pokój? ruski czy Pruski Mir? obronią czy porzucą? zgwałcą czy tylko ograbią? A może do Kanady lub Szwecji? Co powiemy dzieciom za 10 lat? Że byliśmy szlachetni politycznie? Że tylko się obrażamy lub krzyczymy? Może dlatego że z 0,5 bln. Wciąż jesteśmy słabi…że nic nie potrafimy ugryzć lub zbudować w relacjach z innymi (np.: Polską Partię z mediami ,bankami, technologią, drogami łączącymi nie tylko niemcy z moskwą…)no ale 80 % Polaków nie chce nawet z rodziną współpracować a co z Rodakami lub z obcymi….
Ja nie wiem jak się ułożą nasze stosunki z U.B.L., nie wiem dla tego, że to Berlin i moskwa tutaj rozdaje karty i nie leży w ich interesie budowania polskiego miru lub silnej Polski (Możejki-Petrochemia- nie przeszkadzała moskalom że była amerykańska, w momencie jak ją odkupiliśmy to moskale odcięli dostawy ropy…jeden z tysięcy przykładów współpracy z moskwą, ale na pewno jak będą silniejsi i na bugu to się zmienią).
Ale myślę ze powinniśmy współpracować przynajmniej sektorowo, tak jak z V4, nie należy się poddawać tylko dla tego że oni są silniejsi i współpracują ze sobą.
I dla nich nie ma przeszkód…!!!!!!! Dla czego?? dla tego ze mają tych co robią a nie tylko gadają? Czy może jest Więcej realistów niż Prawych???
Mądrość Piłsudskiego polegała na tym, że on wszędzie i zawsze dostrzegał szansę na działanie a nie obrażać się i nic nie robić(jak nawołuje moskwa od 300lat, bo oni sami wszystko zrobią).
Wzorem zaborców, starał się podzielić wrogów, przyciągnąć neutralnych, zyskać na czasie i wzmocnić się, dla tego byli też Petlurowcy i Bułak-Bałachowicz po naszej stronie, co dostali? co dał im Dmowski? Przecież powiedział: Mińsk musi być ruski bo Piłsudski zrobi Unię i wycofał wojska z Mińska i pośpiesznie zawarł pokój ryski(rozejm ryski-lepsza nazwa)….nie chodzi o Białorusinów czy Ukraińców tylko co My wtedy Wybraliśmy? Polski Mir…Nie ARMIE TRZECH NARODÓW TYLKO JEDNA…Co siejemy a co zbierzemy? Perspektywa ruskich 17-18 wiecznych magnatów która doprowadziła do katastrofy I Rzeczpospolitej – słaba władza centralna, gwarantująca bezkarność różnych grup interesu, oligarchiczny model gospodarki i rządów, model usługowy względem świata atlantyckiego- dualizm na łabie…pańszczyzna i eksploatacja warstw niższych…handel i produkcja w rękach obcych… słaba armia i wywiad. Coś mi to przypomina….a Wam?
ja wybaczyłem i tego Wam życzę Drodzy Prawi RODACY… budować a nie burzyć, nie wchodzić w pułapki ruskiego miru tylko budować sojusze i gospodarki , kto wie…
Ps: Pamięć jest ważna, zasady też, piętnujmy banderowców, ale budujmy swoich i Polskę a nie czekajmy kto pierwszy za nas to zrobi…..Odwieczny dylemat i przekleństwo na który jest tylko jedno lekarstwo…Piłsudski o tym wiedział i inni Nasi wielcy Przodkowie…kto wie co przyniesie nam przyszłość…..My na razie krzyczymy i grozimy że przestaniemy….
prawy
11 kwietnia 2017 o 17:42Niech „polak a nie riusski troll” kupi seee i pocyta.
http://isakowicz.pl/wp-content/uploads/2017/04/ukraina-kolumna1.jpg
MX
11 kwietnia 2017 o 20:31@polak a nie riusski troll
„Gdy zaś Batu-chan miał wkroczyć na Węgry i Polskę, złożył ofiarę demonom , pytając, czy można wyzwalać te kraje? Odpowiedział mu mongolski demon : Idź spokojnie, bo wysyłam trzy duchy”
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że to co piszesz to bełkot, bełkot o zabarwieniu wręcz psychiatrycznym?
polak a nie riusski troll
12 kwietnia 2017 o 00:47mx
spojrzałeś w lustro i zobaczyłeś mongolską rodine….z mongolskim sposobem wojowania…tak , tutaj potrzeba psychiatry a nie historyka wojskowości….
prawy
11 kwietnia 2017 o 15:46Z takim wytryskiem pomieszanych materii i geniusz się nie sprawi a co dopiero przeciętny Polak.
Więc tylko o jednym.
„Piłsudski o tym wiedział i inni Nasi wielcy Przodkowie…”
I dlatego właśnie Piłsudskiego, polskim szowinistą nazywają?
Co o nim, o polityce jego wypisuje „marginalny” UIPN?
polak a nie riusski troll
11 kwietnia 2017 o 17:09Budujmy Polską orientację (media,banki,nacjonalistów i innych, stwórzmy wybór…) na U.L.B. w Chorwacji i Słowenii, Czechach, Słowacji zacieśniajmy stosunki z geopolitycznymi wrogami moskali: Turcją,Rumunią,Japonią.
Wskażmy nasze warunki współpracy,złych piętnujmy i izolujmy, róbmy tak jak berlin, inaczej zaborcy nas ze sobą zderzą….
prawy
11 kwietnia 2017 o 23:53„złych piętnujmy i izolujmy,”
Czyli Waszczykowskiego napiętnować i izolować?
Ale gdzie?
I czy na nim się skończy?
http://nowe.kresy.pl/wydarzenia/tworcy-wolynia-protestuja-u-szefa-msz-ws-odwolania-projekcji-filmu-wegrzech/