– Po tych „wyborach prezydenckich”, władza może jeszcze bardziej dokręcić śrubę, ale nie wykluczone, że poszerzy przestrzeń wolności” – uważa Anatolij Labiedźka, komentując sobotni marsz opozycji w Mińsku.
„Była to największa akcja, tyle ludzi w czasie trwania tej kampanii nie był w stanie zebrać żaden kandydat, nawet Łukaszenka”, – cytuje słowa szefa Zjednoczonej Partii Obywatelskiej agencja BelaPAN.
Labiedźka uważa, że po wyborach „śruba może zostać jeszcze bardziej dokręcona”, ale nie wyklucza, że władza będzie musiała poszerzyć przestrzeń wolności. Wynika to z faktu, że Łukaszenka pilnie potrzebuje kredytu – powiedział polityk. Według niego, odpowiednia postawa krajów europejskich i aktywność społeczności demokratycznej Białorusi, może zmusić Łukaszenkę do ustępstw i poszerzania przestrzeni wolności.
Przypomnijmy, w sobotę 10 października odbył się największy od pięciu lat masowy protest przeciwko falsyfikacji wyborczych. Liderzy opozycji wezwali Białorusinów do bojkotu farsy wyborczej.
Kresy24.pl/charter97.org
5 komentarzy
Cecylia
11 października 2015 o 14:04Głosuje nie Europa na szczęście, Panie Lebiedźko, zauważę, ale Białorusini i to oni w swobodnych wyborach wybierają i decydują co im potrzeba POKOJU czy WOJNY i REWOLUCJI
Tadeusz
11 października 2015 o 16:29Szanowna Cecylia? Czy ty rozumiezs, że napisałaś brednie? U nas na Białorusi niema wyborów, jest tylko ich imitacja, farsa.
SyøTroll
12 października 2015 o 10:08To tak jak w Polsce, gdzie media dyskredytują niewygodne według pozostałych władz ugrupowania i kandydatów.
Cecylia
12 października 2015 o 22:45…nawiasem mówiąc „na” czy „w” – zdecydujcie się, szanowni opozycjoniści. Sami jesteście sobie winni, bo zbyt dużo piany i chałasu pochodzi z Waszych ust, ale mało kultury. Jesteście podobni do banderowców w Ukrainie. Pozdrawiam.
Cecylia
12 października 2015 o 22:47… hałas jest potrzebny, ale konstruktywny, dodam, a tak tworzy się tylko CHAOS