Przewodniczący francuskiej skrajnie prawicowej partii Rassemblement National (RN) Jordan Bardella odrzuca rusofilskie poglądy swojej poprzedniczki Marine Le Pen. Jak podaje dziennik „Le Monde”, 28- letni polityk stanął po stronie Ukrainy, która odpiera agresję Federacji Rosyjskiej.
„Le Monde” przypomina, że Rosja od wielu dziesięcioleci stawia na skrajnie prawicowe siły Europy, uczestnicząc w ich finansowaniu. Francja nie była wyjątkiem.
Marine Le Pen, będąc przywódczynią Frontu Narodowego/Zjednoczenia Narodowego, wielokrotnie podróżował do Moskwy i otrzymywał pieniądze od rosyjsko-czeskiego banku.
Tymczasem stojący od 2022 roku na czele francuskiej prawicy Jordan Bardella odrzucił prorosyjskie stanowisko swojej poprzedniczki Le Pen. Polecił wybranemu do Parlamentu Europejskiego koledze z partii Pierre-Romain Thionnetowi zmianę linii partii na bardziej proukraińską.
„Thionnet uosabia młode pokolenie prawicy, którego bardziej pociąga ukraiński ruch oporu niż imperializm Putina” – czytamy w artykule.
Gazeta pisze, że w wydanej w listopadzie 2024 roku książce „Ce que je cherche” („Czego szukam” – franc.) Bardella dość ostro wypowiada się na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Odpiera twierdzenia Moskwy i jej sympatyków, że wojnę rzekomo sprowokowali Zachód i NATO. Lider prawicy twierdzi też, że porozumienie pokojowe jedynie popchnie dyktatora Federacji Rosyjskiej Władimira Putina do nowej agresji.
Według Bardella, jedną z przyczyn porażki Le Pen w wyborach w 2022 roku była właśnie jej prorosyjska polityka, czyli „słabość wobec ekspansjonizmu Kremla”.
Nowy przywódca „Zjednoczenia Narodowego” nie przegapia okazji do nagłośnienia swoich kontaktów z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, zaś Pierre-Romain Thionnet wielokrotnie odwiedzał Kijów podczas wojny, publicznie opowiadając się za wysłaniem wojsk francuskich na Ukrainę.
„Le Monde” wskazuje, że zmiana pokoleniowa w „Zjednoczeniu Narodowym” nie oznacza na razie jedności w sprawie ukraińskiej, gdyż wciąż jest w ugrupowaniu wielu starych, prorosyjskich polityków.
Przedstawiciele tej siły politycznej w Parlamencie Europejskim w dalszym ciągu głosują przeciwko uchwałom w sprawie pomocy dla Ukrainy.
Agresja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę spowodowała rozłam wśród francuskiej prawicy.
oprac. ba za lemonde.fr/charter97.org
2 komentarzy
anna
5 stycznia 2025 o 08:03Zapomniałeś dodać jak Moskwa bryluje w lewicowych naturalnych środowiskach ha ha. Elity Brukseli (śmiech) . A Berlin uwikłał się z kremlem na całego. To co się dzieje to jedna wielka hipokryzja.Nie dobrze jest , możemy wszyscy rzucić się do gardeł. A wygrają najgorsze łajdaki.
Enricco
5 stycznia 2025 o 10:57Dlatego podduszanie Kremla sankcjami należy intensyfikować, ofiara czerwienieje, dusi się, dławi, krztusi, wrescie Moskwa eksploduje i wszyscy się chichoczą, rechotają.