Uroczystemu powitaniu szefa rosyjskiego MSZ w stolicy Mongolii towarzyszyło zakłopotanie, a niektórzy mówią wprost: „To dyplomatyczny skandal”. Siergiej Ławrow wyszedł z samolotu na czerwony dywan i paradował przed mongolską kompanią honorową w stroju, delikatnie rzecz ujmując, domowym…
Zdjęcie Ławrowa z powitania w Ułan Bator jest szeroko komentowane w sieciach społecznościowych. Określenia „ruski cham” i inne, znacznie dosadniejsze, nie są rzadkością.
Znawcy dyplomatycznej etykiety są oszczędniejsi w słowach, ale też suchej nitki na Ławrowie nie zostawiają. Jeden z profesorów Walijskiego Uniwersytetu w Cardiff stwierdził na łamach „The Diplomat”, że było to dla Mongołów zachowanie wyjątkowo obraźliwe, a komentatorzy dodają: ubranie się na oficjalną wizytę w strój hydraulika jest zniewagą i oznaką braku szacunku.
Z sowiecką kulturą kremlowski minister zademonstrował, jaki jest w oczach Moskwy międzynarodowy prestiż Mongolii – piszą komentujący wyskok Ławrowa internauci.
Jak się okazuje, braki w stroju oficjalnym Siergiej ławrow próbował później nadrobić – na spotkanie z prezydentem Elbegdorjem Tsakhią i towarzyszące spotkaniu tradycyjne mongolskie wciąganie tabaki nałożył już garnitur.
Dwa lata temu, we wrześniu 2014 r., Moskwa zupełnie inaczej – bardzo poważnie potraktowała oficjalną wizytę w Mongolii. Oprócz Putina pojechali do Ułan Bator: szef MSZ Siergiej Ławrow (wtedy wyszedł z samolotu w pełnym dyplomatycznym rynsztunku), ministrowie energii Aleksander Nowak i transportu Maksim Sokołow oraz szef Rosnieftu Igor Sieczin, który miał negocjować budowę gazociągu z Rosji do Chin.
Przypomnijmy: o rynek 3-milionowej Mongolii Rosja od lat walczy z Chinami. Przed Putinem Ułan Bator odwiedził prezydent Chin Xi Jinping, podpisując umowy mające zapewnić wymianę handlową wartą 10 mld dolarów do 2020 roku. W obliczu sankcji nakładanych na Moskwę przez Zachód Putin liczył na odbudowę pozycji na mongolskim rynku. Czyżby coś się Rosji w relacjach z Ułan Bator nie powiodło?
Kresy24.pl
4 komentarzy
Jan
19 kwietnia 2016 o 14:01Rzeczywiście chamstwo.
Michał Mieczysław
19 kwietnia 2016 o 14:06W Moskowi dyplomacja to przedsięwzięcie GRU.
SyøTroll
19 kwietnia 2016 o 14:38Prestiż Ułan Bator był znany, nawet w Polsce, już za czasów „Rozmów kontrolowanych” Barei.
jubus
19 kwietnia 2016 o 14:50Pewnie myślał, że Mongolia jest, tak jak było za czasów Sowietów i to tych wczesnych, faktycznym dominium rosyjskim. Przyjechał, jak do siebie.