Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow podczas XVII spotkania szefów służb bezpieczeństwa i wywiadu państw WNP powiedział, że UE i USA wpływają na działania prezydent Mołdawii Mai Sandu.
Zwrócił również uwagę na to, że Zachód prowadzi „bezprecedensową ingerencję” w sprawy wewnętrzne Mołdawii.
Zdaniem Ławrowa USA i UE zabraniają Mai Sandu mówienia publicznie o chęci nawiązania normalnych stosunków z Rosją.
Jednocześnie powiedział, że popiera suwerenność państwową i integralność terytorialną Mołdawii „historycznie bliskiego nam kraju”. Wyraził też nadzieję, że „Kiszyniów będzie w stanie działać niezależnie bez podpowiedzi z zewnątrz”.
Przypomnijmy, że prozachodnia Maia Sandu od początku sprawowania urzędu prezydenta Mołdawii wypowiada się otwarcie m.in. na temat integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy. Domaga się również wycofania rosyjskich wojsk z Naddniestrza.
Oprac. DJK, newsmaker.md
Fot. kremlin.ru
1 komentarz
Borys
14 października 2021 o 10:21Odkrył Amerykę. Jasne, że wpływają tak jak Rosja na jej poprzedników. Niewiniątka.