Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow nazwał „podłością” to jak opozycjoniści i niezależne od Kremla media zinterpretowały jego niedawną obronę Stalina. Nie sprecyzował jednak, do kogo konkretnie się odnosi.
Na spotkaniu z przedstawicelami instytucji kultury powiedział, że tylko krytykował tych, którzy uważają Hitlera i Stalina za jedynych winnych II wojny światowej i chciał zestawić „nasz kraj i tych, którzy mieli za cel podbicie Europy, a my tą Europę uratowaliśmy – od podboju, od zniszczenia”. Dodał, że są ludzie, którzy chcą „nasz kraj wspierać” i ludzie, którzy „chcą nas osłabić, widzeć zawsze słabymi”.
– Niektórzy działacze opozycji, opozycyjnych mediów – kontynuował Ławrow. – Zaczęli więc mówić, co, Ławrow usprawiedliwia zbrodnie stalinizmu. To podłe. I nigdy ludzie takiego rodzaju nic nie osiągną. Bo nasz naród jest mądrzejszy i bogatszy
Ławrow nie sprecyzował, jakich „działaczy” opozycji i „opozycyjnych mediów” miał na myśli.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Wikiemedia Commons, CC
2 komentarzy
dede
31 sierpnia 2021 o 16:17W jego wieku – to nawet jak powie, że ziemia jest płaska, to i tak już mu nie zaszkodzi 🙂
validator
31 sierpnia 2021 o 18:55Miałem do niego sporo szacunku. Do czasu.