W sobotę wieczorem, na podmińskim uroczysku Kuropaty zostali pobici działacze społeczni, którzy każdego 29 dnia miesiąca przychodzą tam, by oddać hołd niewinnym ofiarom NKWD. Narazili się grupie młodych dresiarzy, bo zakłocili im piknik na grobach.
Do incydentu doszło w sobotę 29 marca wieczorem. Gdy grupa działaczy jak co miesiąc przybyła na uroczysko Kuropaty, by złożyć kwiaty na grobach ofiar Stalina, okazało się, że na miejscu, w najlepsze trwa piknik; z głośną muzyką, grilem i alkoholem.
Reżyser Olga Mikołajczyk powiedziała radio Svoboda:
„ Było tam około siedem osób, w ty dwie dziewczyny. Zareagowali bardzo agresywnie gdy zwróciliśmy im uwagę. Nie chcieli tego miejsca opuścić, poczatkowo kłocili się, rzucali przekleństwa, a potem zaczęły się przepychanki i wreszcie bójka. Kilku działaczy zostało poszkodowanych, najbardziej dostało się Nikołajowi Kuławie. Na dobiegające hałasy zareagował operator filmowy, który kręcił na Kuropatach materiał do filmu, więc rzucili się i na niego, omal nie zniszczyli mu doszczętnie kamery”.
Działacz spełeczny Aleś Makajew wezwał milicję, która pojawiła się na miejscu po 10 minutach, ale chuliganie zdążyli uciec.
Działacze społeczni na Białorusi ogłosili 29 października , Dniem Pamięci Ofiar Represji Politycznych, na pamiątkę wydarzeń z 29 października 1937 r. , gdy w ciągu jednej nocy NKWD rozstrzelało około stu białoruskich pisarzy i ludzi kultury. Od 2007 roku, 29 dnia każdego miesiąca, działacze przyjeżdżają na Kurapaty, zapalają znicze, skadają kwiaty.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!