W kilku turkmeńskich miastach policja rozpoczęła kontrolę przyjęć weselnych i innych uroczystości na których gości podejmuje się poczęstunkiem.
Wszystko to w ramach akcji poszukiwania „zbyt sytych” obywateli tego środkowoazjatyckiego państwa, którzy teraz muszą się wytłumaczyć skąd mają deficytowe produkty.
Głównie chodzi o jeden produkt, narodowe turkmeńskie danie zwane dograma. Składa się ono z pokruszonego ciasta, mięsa i cebuli zalanych bulionem. Do tego gościnny gospodarz obowiązany jest podać dużo chleba. I w tym właśnie problem. Policja podczas kontroli usiłuje ustalić skąd w tym, czy innym domu wzięła się mąka, skoro w kraju jej nie ma i sprzedaż jest ograniczona?
Mąki brakuje już od dwóch lat, tegoroczna susza jeszcze zwiększyła niedobór. Aby ją kupić w państwowym sklepie trzeba już o świcie ustawić się w kolejce, a i tak nie ma pewności, czy dowiozą. Skoro nie ma mąki, nie ma i chleba, więc są regiony gdzie sprzedaje się po jednej lepioszce na człowieka. Lepioszka to nazwa rosyjska, w tureckich językach nazywa się ona nun, jest tradycyjną formą chleba w Azji – płaski, okrągły bochenek. Widać go dokładnie na załączonym filmie, który pokazuje dostawę lepioszek do sklepu w Aszchabadzie – w 37 sekundzie filmu, odchodząca spod sklepu kobieta daje ją do skosztowania małemu chłopcu.https://youtu.be/_hSwOZIRL9M
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!