Prezydent Rumunii Klaus Iohannis zażądał od węgierskiej partii, która jest częścią koalicji rządzącej, do odniesienia się do ostatnich słów premiera Węgier Viktora Orbana wypowiedzianych podczas wydarzenia organizowanego dla mniejszości węgierskiej w Rumunii.
– To zasadniczo złe i nieodopuszczalne, by wysoki europejski dygnitarz wygłaszał na scenie publicznej przemówienie oparte na teorii rasowej, która doprowadziła do najstraszniejszej katastrofy XX wieku – powiedział prezydent Rumunii.
Iohannis wezwał partię węgierskiej mniejszości, UDMR, do jasnego określenia się wobec wypowiedzi Orbana.
Słowa Iohannisa padły podczas spotkania z prezydent Mołdawii Maią Sandu, która składa wizytę w Rumunii.
Wcześniej Waszyngton nazwał wypowiedź Orbana „niewybaczalną”, a szef biura polityki międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Polski odniósł się ze zrozumienie do idei bojkotu gospodarczego Węgeir.
Trzy dni temu wieloletnia doradczyni Orbana, Zsuzsa Hagedus, zrezygnowała ze współpracy z nim nazywając przemówienie Orbana „czysto nazistowskim”. Orbana potępili również przedstawiciele społeczności żydowskiej.
Iohannis powiedział, że wagę oświadczenia Orbana zwiększa to, że zostało wygłoszone w Rumunii.
– Fakt, że stało się to w Transylwanii jest dla nas problemem – stwierdził prezydent Rumunii.
UMDR wchodzi w skład rumuńskiej koalicji rządzącej rządzącej.
Lider UMDR i wicepremier Rumunii Hunor Kelemen oraz kilku ministrów, etnicznych Wegrów, towarzyszyli Orbanowi podczas pobytu w Rumunii i widziano ich oklaskujących jego przemówienie.
– UMDR musi przedstawić publiczne wyjaśnienia, skoro istotna część jej przywództwa i ministrów obecna była na tym wydarzeniu – powiedział Ioannis. – Będą musieli wyjaśnić czy zgadzają się z zawartością przemówienia, które oklaskiwali.
Na razie jednak UMDR odmówiło kontaktów z mediami rumuńskojęzycznymi. W mediach węgierskojęzycznych Kelemen oświadczył jednak Orbana nie ma w sobie „ani na jotę rasizmu”, i że jego słowa zostały źle zrozumiane.
Niektórzy rumuńscy publicyści i politycy otwarcie wzywają Kelemena do rezygnacji, a UMDR do opuszczenia koalicji rządowej.
Oprac. MaH, rferl.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!