Masową bójką zakończyła się msza w cerkwi św. Jerzego w Katarzynówce w Obwodzie Tarnopolskim, gdzie o budynek świątyni od dawna walczą ze sobą dwie grupy wiernych – Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego i Patriarchatu Kijowskiego. Około 30 osób zostało rannych, w tym 8 milicjantów.
Zaczęło się niepozornie, od potyczki dwóch sąsiadek różnych wyznań, które przyszły na mszę. „Zamknęłam furtkę, a ona chciała ją otworzyć. Ja nie puszczałam, to ona przywaliła mi tą furtką w oko” – opowiada Zoja Kowalczuk, która od tego ciosu doznała wstrząsu mózgu. Wtedy się zaczęło. Narastający od miesięcy konflikt eksplodował. W ruch poszły pięści i kije.
Ktoś wezwał milicję, a ktoś inny – Prawy Sektor. Obie formacje pojawiły się szybko i od razu zostały „wessane” przez walczący tłum, przy czym prawosektorowcy darli się: „Chwała nacji!”, a ich „adwersarze” odpowiadali: „Chwała Bogu!”
„Musieliśmy wypełniać funkcje milicji. Jakoś szczególnie aktywnie w tych starciach nie uczestniczyliśmy. Najlepszy dowód, że po naszej stronie nie ma rannych” – zapewnia szef Prawego Sektora w Obwodzie Tarnopolskim Wasil Łabajczuk. Na swojej stronie wywiesił jednak komunikat o „zdobyciu jeszcze jednej cerkwi na Tarnopolszczyźnie”.
Najbardziej dostało się milicji. Prawdopodobnie dlatego, że tłukły ją obie strony naraz. „Mamy 8-miu rannych funkcjonariuszy, trzech ma połamane ręce, nogi. Teraz oglądamy zapis wideo, żeby ustalić kto to sprowokował i kto jest winien” – mówi szef milicji Obwodu Tarnopolskiego Oleksandr Bogomoł.
Z identyfikacją najbardziej brutalnych osobników mogą być jednak problemy, gdyż według wielu świadków byli to właśnie bojówkarze Prawego Sektora w kominiarkach z batalionu Tarnopol-2, którzy tłukli wiernych pałkami. Schwytali też kościelnego i – jak to Prawy Sektor – próbowali siłą zanieść go do swojego samochodu, najwyraźniej w celu wywiezienia.
„Człowiek w kominiarce krzyknął do mnie ze złością: jak długo będziecie tu jeszcze przyłazić, podli Moskale! A potem chwycił mnie za brodę i tak mocno szarpnął, że wyrwał połowę. Nie myślałem, że w człowieku może być tyle nienawiści do bliźniego” – skarży prawosławny proboszcz Gieorgij Kaźmiruk.
Na odsiecz „moskalom” przybyli jednak młodzi seminarzyści z niedalekiego Poczajowa. „Niewinni chłopcy, byli uzbrojeni jedynie w krzyże na piersiach i modlitewniki. Chodzili tylko dookoła cerkwi i śpiewali” – zapewniają przedstawiciele Patriarchatu Moskiewskiego. Wkrótce jednak bójka „wessała” także tych młodzieńców. W szczytowym momencie we wsi walczyło już kilkaset osób.
„Obezwali mnie „separatystką” i „moskalką”. Za co? Za to, że 70 lat temu się tu urodziłam i cały czas tu mieszkam? To nie jest Ukraina, na którą 25 lat czekaliśmy. Nikt nas tu nie broni” – skarży się emerytka Olena Kozicka, która także została ranna po tym jak ścigający ją prawosektorowcy wdarli się za nią do jej domu, czyniąc tam spustoszenie.
Przedmiot sporu to cerkiew św. Jerzego w Katarzynówce, która dotychczas należała do Patriarchatu Moskiewskiego, a w której obecnie zabarykadowali się wierni Patriarchatu Kijowskiego i nie zamierzają stamtąd wychodzić. Obie strony twierdzą, że mają wyłączne prawo do świątyni.
Jakiś czas temu we wsi przeprowadzono nawet w tej sprawie głosowanie, ale głosy podzieliły się idealnie równo – pół na pół. Sprawę próbowała rozwiązać miejscowa sołtys, która zaproponowała, żeby wierni jednej z konfesji przenieśli się do budynku dawnej szkoły muzycznej, ale żadna ze stron się na to nie zgodziła.
Wtedy do sprawy włączył się gubernator, który zaproponował, aby msze obu wyznań odbywały się w cerkwi na zmianę. Ta rozsądna zdawałoby się propozycja została jednak kategorycznie odrzucona przez obie strony, które czemuś poczuły się nią dotknięte i konflikt rozgorzał na nowo.
Inny kompromisowy wariant, kiedy uzgodniono, że żadna ze stron nie wejdzie do cerkwi, tylko będą modlić się na zewnątrz, przetrwał zaledwie kilka dni i zakończył się właśnie wspomnianą masową bójką.
W końcu września nad sprawą znowu będzie debatować rada wiejska. „Jaka różnica kto jest jakiego wyznania? Przecież można się dogadać, jeśli tylko ludzie zechcą. Byle tylko spokojnie” – apeluje sołtys Wiktoria Drel. Ale po ostatniej bitwie atmosfera w Katarzynówce nie jest chyba zbyt kompromisowa.
Do konfliktu włączył się już patriarcha Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego metropolita Onufry, który wysłał do prezydenta Petro Poroszenki protest przeciwko udziałowi Prawego Sektora w „relacjach międzywyznaniowych w Katarzynówce”.
Kresy24.pl
20 komentarzy
Stop Trolom
23 września 2015 o 21:39Ale jakiego patriarchatu jest ten Onufry?
MAB - Kresy24
23 września 2015 o 21:41Moskiewskiego, już dodaliśmy.
STOPkłamstwom
27 września 2015 o 09:13Onufry jest episkopatu moskiewskiego, który panoszy się po całej Ukrainie i niestety krzewi nienawiść w tym kraju.
NAVI
23 września 2015 o 21:40kij jeden jaki Patriarcha to już przesada żeby się o to bić, to już nie pierwszy raz. Jeszcze się zacznijcie tam nawzajem zwalczać, fanatycy… jak islamiści.
To jakaś moda na bycie jak ISIS żeby do UE wzięli czy jak?
lew
23 września 2015 o 22:43Dzicz banderowska .
Karol
24 września 2015 o 07:15A może po prostu jest tak jak się wydaje od zawsze – Moskal pcha się gdzie go nie proszą?
józef III
23 września 2015 o 23:25dzicz, i tak pozostanie
Maciek
24 września 2015 o 08:20Zabrakło ruskiej armii, dlatego przegrali. 🙂
rene
24 września 2015 o 09:11Podobne zdarzenia miały miejsce po I WŚ w Bieszczadach i Beskidzie Niskim pomiędzy Unitami a Prawosławnymi.
mam prośbę
24 września 2015 o 12:31Wytłumaczy mi ktoś jak jest różnica między Patriarchatem Kijowskim, a Patriarchatem Moskiewskim?
he he
24 września 2015 o 13:34Pewnie wielkich różnic nie ma co nie znaczy że jak się trafia okazja do mordowanka to grzechem by było jej nie wykorzystać.
Vandal
26 września 2015 o 04:40taka sama jak miedzy rosyjska duma a ukrainska werhowna rada 🙂
Wałoszka
26 września 2015 o 11:26A żadna. Chodzi wyłącznie o polityczne podporządkowanie. Na ZDROWY rozum, to wszystkie cerkwie musiałyby należeć do Kijowa, no bo Kijów jest stolicą Ukrainy, ale moskal za nic nie chce zrzec się tego, co raz zawłaszczył. Bałagan i zachłanność! U nas by to był najwyżej spór międzydiecezjalny, a u nich rozrasta się do niemal (pół-)światowego konfliktu, czysta powtórka z 1057 na mniejszą skalę.
Pioter
24 września 2015 o 12:48Ludzie w takiej wsi są może trochę, a może i bardzo głupi i zacietrzewieni, ale pewnie gdyby Prawy Sektor swoich brudnych łap w to nie pchał to by się w końcu jakoś dogadali, w końcu znają się od dawna, są sąsiadami itd., jak to na wsi. Ale jak przyjeżdża banda w kominiarkach z pałami z miasta i zaczyna tłuc jednych i pomagać innym to jest najkrótsza droga do tego, żeby połowa ludzi zaczęła zwyczajnie nienawidzić swojego własnego kraju i czuć się dyskryminowana i prześladowana. A Moskwa to wykorzysta, co do tego nie ma złudzeń, szczególnie jeśli takie „odzyskiwanie kolejnych cerkwi” będzie miało miejsce coraz częściej. Przecież to jest kopia Wołynia z lat wojny. Przyjeżdża bojówka UPA, podsyca nienawiść i w końcu wściekły tłum rzuca się rżnąć i mordować swoich sąsiadów, tyle że tym razem nie będą to Polacy tylko tzw. moskale, którzy oprócz tego, że są w takiej czy innej cerkwi nie mają z Moskwą w ogóle nic wspólnego. Ale jak Prawy Sektor będzie tak dalej działał to oczywiście zaczną szukać pomocy u Putina bo gdzieś jej szukać muszą, tak jak wkraczająca kiedyś Armia Czerwona była tymi, którzy uratowali resztkę Polaków na Wołyniu przed ostatecznym wymordowaniem przez UPA bo tak przecież to było. I co się teraz dziwić, że wielu starszych ludzi w Polsce, którzy uciekli stamtąd wspomina ruskich jako wyzwolicieli, którzy uratowali im życie. Dlatego nikt mnie nie przekona, ze prawy Sektor działa w interesie Ukrainy – to agentura Moskwy, która robi wszystko, żeby połowa Ukraińców, którzy normalnie popieraliby swój kraj, a przynajmniej nie przeszkadzali, teraz zwróci się przeciwko niemu. To jest zbrodnicza działalność Prawego Sektora, tak jak kiedyś UPA, tyle że wtedy to było „know-how” czysto ukraińskie plus wsparcie Niemców, a teraz jest to połączenie ukraińskiej szowinistycznej głupoty i skłonności do przemocy z rosyjską inspiracją. Źle to wróży na przyszłość, jeśli nawet prawosławni zaczynają się naparzać między sobą.
ZdrowaWoda
24 września 2015 o 18:13Co za bzdury… gdyby moi przodkowie czekali na ruskich, to mnie by tu dzisiaj nie było. Uciekli w ostatniej chwili koleją, tylko dzięki temu że był wśród nich kolejarz. Ta krwiożercza kacapska hołota zabijała, za byle co… że masz czyste ręce, że leśnik, że policjant, że polski urzednik… albo aresztowała i wywoziła bydlęcym wagonem na 30 st. mrozu, ale to na jedno wychodzi. To było zwykłe ludobójstwo, czystki etniczno-klasowe, tylko nikt o tym oprócz historyków głośno nie mówi.
iwanczuk
24 września 2015 o 19:43(komentarz usunięty – wezwanie do prześladowań religijnych)
Łzy Matki
26 września 2015 o 21:08Moskal im niepotrzebny – sami się pozabijają.
Kresowaik
27 września 2015 o 22:24Odebrać Krzyż Kawalerski OOP „kłamcy wołyńskiemu” Piotrowi Tymie ze Związku Ukraińców w Polsce. Dość lżenia ofiar ludobójstwa dokonanego przez zbrodniarzy z OUN-UPA.
Aisha
10 listopada 2015 o 18:36… Kresowaik ,,, tyś taki kresowiak jak z koziej dupy trąba ….
obserwator
12 stycznia 2016 o 23:47Zamienić na synagogę i będzie spokój.