Oficer Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego Białorusi i jego żona usłyszeli wyroki za szpiegostwo na rzecz obcego wywiadu.To już czwarty w tym roku wyrok dla obywatela tego kraju za zdradę państwa – poinformował 11 czerwca szef KGB RB Walerij Wakulczyk.
„KGB nie jest wyjątkiem wśród służb wywiadowczych, gdzie pojawiają się zdrajcy. W efekcie wypracowanego systemu wyjawiliśmy oficera KGB, który współpracował z obcymi służbami. W swoją szpiegowska działalność wciągnął też żonę. Nie pozwoliliśmy, żeby uciekł za granicę, ich nielegalna działalność jest w pełni udokumentowana, zostali zatrzymani na miejscu przestępstwa, a ich wina została dowiedziona przez sąd. Oboje zostali skazani na 15 lat więzienia” – powiedział Wakulczyk.
W maju 2015 roku białoruskie KGB złapało na Białorusi jednego zagranicznego szpiega, który czeka teraz na proces w areszcie KGB w Mińsku, a za zdradę państwa skazano w tym roku czterech Białorusinów. W ciągu 21 lat niezależnej Białorusi, białoruskie służby specjalne zatrzymały trzech szpiegów, a jedenastu obywateli tego kraju skazano za zdradę państwa.
„Z tego samego powodu (szpiegostwo) dziesięciu zagranicznych dyplomatów uznano za persona non grata” – powiedział dziennikarzom 11 czerwca przewodniczący KGB Walery Wakulczyk.
„W działalność wywiadowczą zaangażowani są też dyplomaci – kadrowi pracownicy wywiadu obcych służb specjalnych, mający status dyplomatów. Za działalność niezgodną ze statusem dyplomatycznym za persona non grata uznano dziesięciu obcokrajowców. Dwoje z nich, w ciągu ostatniego roku. Zatrzymanie odbyło się zgodnie z normami prawa międzynarodowego, czyli na miejscu popełnienia przestępstwa, w czasie działań wywiadowczych. A zatem jest to udokumentowane”.
Jak powiedział przewodniczący KGB, rzecz dotyczy nie tylko obywateli krajów zachodnich.
Które kraje szpiegują na Białorusi, Wakulczyk nie chciał zdradzić, żeby – jak powiedział, „nie komplikować stosunków międzynarodowych”.
Szef KGB odniósł się też do skazanego w Polsce Białorusina. Stwierdził, że nie był on nigdy agentem białoruskich służb specjalnych, ale zwykłym oszustem, a obiektem jego oszustwa stał się obcy wywiad. Podkreślił, że w 2011 roku białoruski wymiar sprawiedliwości oskarżył go o zdradę państwa.
Wakulczyk zwrócił uwagę, że strona polska badała jego sprawę 4 lata, i został skazany nie za szpiegostwo, ale z artykułu 132 KK RP (wprowadzenie służb specjalnych w błąd poprzez przekazywanie fałszywych informacji), zdaniem Wakulczyka nie można tego człowieka nazywać szpiegiem.
Szef KGB zarzucił polskiemu wywiadowi cynizm i przestrzegł przed współpracą z polskim wywiadem:
„Ta sprawa prezentuje pracę niektórych zagranicznych służb wywiadowczych w tym sensie, że pokazuje cyniczną postawę polskiego wywiadu wobec swojego źródła, wobec jego bezpieczeństwa i jego losów. Kiedy był potrzebny „gospodarzom”- pracowali z nim i płacili mu. Kiedy przestał być potrzebny trafił za kratki. Widzicie co go teraz czeka. To najlepszy przykład dla wszystkich tych, którym przemknęło przez myśl, żeby rozwiązywać swoje problemy na drodze zdrady państwa, narażenia interesów ojczyzny” – powiedział szef KGB.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!